:5: What's wrong?

89 6 63
                                    

Dni mijały, a Xiao zachowywal sie lepiej, jego stan psychiczny sie poprawial, a uśmiech częściej gościł na jego twarzy. Aether byl zadowolony ze siebie, że wyznal uczucia ciemno wlosemu.

Dzwonek na przerwe rozbrzmial, a Aether wybiegł z klasy jak poparzony. Xiao oczywiście za nim, no za "przyjacielem" to w ogien, prawda?
- Ej co sie stało? - Spytal Xiao.
- Duszno mi bylo, a tak sie ucieszyłem na dzwonek, że pierwszy wybieglem z tej duchoty. - Zaśmiał się.
- Mhm, idziemy na lunch? Glodny jestem.
- Przecież godzine temu jedliśmy moje śniadanie!
- Bla, bla, bla, i don't care, idziemy na lunch. - Xiao pociągnął Aethera za rękę na stołówkę. Co prawda blondyn pozniej go za to ojebal, ale cóż, raz sie żyje. Moze Aether bał sie, że ktos pomysli, ze jest gejem? Albo co gorsze domysla sie, ze nim jest?

* * *

Aether właśnie zmierzal do domu Xiao, gdy nagle ktos go zaczepił i zaczął gadac. Aether zdjął sluchawki z uszu, i zauwazyl obok siebie Xiao ktory dyszal jak pies po spacerze w upalny dzień.

- Biegłeś?

- Nie kurwa stałem. Czuje sie jak po przebiegnięciu maratonu! - Xiao zaczął marudzić.

- Debilu, to bylo tylko dwieście metrów. - Odparl zażenowany zachowaniem Xiao blondyn. - W ogóle, to po co wychodziles z domu?

- Nie denerwuj mnie nawet, zapomniałem telefonu z muru. Dobrze, ze zaden pedal mi go nie zajebał, bo bym go kurwa rozszarpal. Ty wiesz jakie skarby ja mam tym telefonie? - Odparł Xiao.

- Pokaż.

- Nie! Pojebalo cie!? Jeszcze komus wypaplasz! - Odpowiedział ciemno wlosy, odwracając glowe w przeciwnym kierunku.

- Niech zgadnę, odpowiedzi na sprawdzian z angielskiego? - Spytał Aether.

- Pierdolony. Jak? Kurwa ty masz moce telepatyczne?

- Gejowska intuicja~ - Aether puścił oczko do Xiao, a ciemno wlosy tylko sie lekko zarumienil.

- Cwel. - Burknąl pod nosem Xiao.

Przez ta całą gadke, Aether i Xiao omineli dom ciemno wlosego. Zastanawiali sie, jak mogli to zrobić. No umówmy sie, nawet debil by takiego bledu nie popełnił. Szybko pobiegli do domu Xiao, zdjeli buty i usiedli na kanapie. Co prawda nie byli zmęczeni, ale nogi ich bolały niemiłosiernie. Aether spojrzal na Xiao i zlapal go za rękę, Xiao jedynie odwzajemnil spojrzenie i rowniez go zlapal(n za kutasa spokojnie XDDDD).

- Ej, tobie nie jest zimno? - Spytał Aether.

- Nie, a tobie jest zimno? - Odparl ciemno wlosy, po czym wziął koc i przykryl Aethera i siebie.

- Dzięki. - Blondyn wtulil sie w Xiao a po chwili zasnal.

Jakoś po 3 godzinach Aether sie obudził. Wstal z łóżka i podszedl do Xiao ktory robil herbatę. Spojrzal na niego i pogładził go po wlosach.

- Nie dotykaj mnie. - Warknął Xiao.

- A tobie co? - Spytal Aether i zabral rękę. Xiao juz nic nie odpowiedział i dalej zajmowal sie przygotowywaniem herbaty.

Aether zrobil cos źle? A jak tak, to co? Teraz te pytania będą mu chodzic przez mysli non stop.

---------

nom wm ze krotki rozdzial a musieliscie tak dlugo czekać obiecuje ze kolejny bedzie dluzszy... mozd uda mi sb napisać 1000 slow idk pa

☾︎ ~ 𝑭𝒊𝒓𝒔𝒕 𝑳𝒐𝒗𝒆 ~ ☀︎︎ (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz