8❀♡

728 44 32
                                    

POV: Hyunjin.

Po dostaniu numeru telefonu byłem bardzo zdziwiony czy daje się numer telefonu sobie którą zna się może z 2 tygodnie? Siedziałam chwile skulony na łóżku nie wiedząc co robić niby bardzo chciałem zadzwonić, ale jednak się boję. Po paru minutach zastanowienia stwierdziłem, że może jednak to nie jest tak zły pomysł zadzwonić w końcu nie znam go 5 minut. Wybrałem nuner telefonu i zestresowany czekałem, aż Lix odbierze. Po paru sygnałach odebrał.

-Hejka Hyunjin. - Mówi zaspanym głosem.

-Oh..

-Coś się dzieje?

-Nic masz bardzo piękny głos.

Chwile po wypowiedzeniu tych słów usłyszałem słodzi śmiech młodszego. Jego głos był piękny taki bardzo uspokajający.

-Dziękuje też masz piękny.

Nastała chwila bardzo niezręcznej ciszy bynajmniej dla mnie. Bardzo się stresowałem aby nie powiedzieć nic głupiego i niestosownego aby nie zranić Lixa. Po chwili się odezwał znowu słodki głos.

-To jak zaśpiewasz mi coś czy wolisz porozmawiać.

-Nie umiem śpiewać przepraszam możemy porozmawiać.

-Nie musisz przepraszać nie masz za co.

-Mhm.

-Poczekasz chwile pójdę tylko włączyć ledy?

-Tak tak.

Odłożył telefon i wstał. Po paru krokach było słychać tylko trzask spadającego czegoś ciężkiego o podłogę. Była chwila ciszy, a gdy Felix wrócił do telefonu zaczął mówić.

-Ała spadłem przez kołdrę i mnie noga boli.

-Żyjesz? Wszystko okej?

-Tak jest ok jaki kolor ledów?

-Czerwony.

-Ulubiony kolor hana.

-Fajnie.

Nie wiedzieliśmy o czym rozmawiać. Po paru nastu minutach się odezwałem.

-Lixi?

-Hm?

-Jaka jest twoja wymarzona randka?

-Bardzo chciał bym kiedyś na randkę pojechać do wesołego miasteczka myśle, że tam bardzo chciał bym spędzić swoją pierwszą randkę, a twoja?

-Nie myślałem nigdy nad tym.

-Ciekawe czy kiedyś mi się uda taka randka.

-Mhm.

-Kiedy jedziesz znowu na tańce?

-Nie wiem może za 4 dni mam własną sale to przychodzę kiedy mi się podoba i chcem.

-Może kiedyś cię odwiedzę.

-Fajnie nie było

-Może nawet niedługo się uda.

-Co?

-Nie nic nic.

-okej?

Włączyłem Lixa na głośnik i zacząłem przeglądać telefon. Po chwili usłyszałem jak Lixi oddycha i zacząłem się śmieć.

-Co ty robisz?

-Nic oddycham słyszysz jak pięknie.

-Bardzo.

-Gadamy już od godziny a dalej nie potrafię zasnąć.

-Jejku długo rozmawiamy.

-Zaśpiewasz mi jednak coś?

-No dobrze jeśli muszę to zaśpiewam.

-Dziękuje!!!

Wyciszyłem się na chwile i zacząłem przygotowywać głos do zaśpiewania. Po jakiś 3 minut się odciszyłem.

-Coś kąkretnego?

-Niee.

-Cupid in a line Arrow got your name on it, oh yeah Don't miss out on a love And regret yourself on it, oh Open up your mind, clear your head Ain't gotta wake up to an empty bed Share my life, it's yours to keep Now that I give to you all of me, oh

When it comes 2U There's no crime Let's take both of our souls And intertwine When it comes 2U Don't be blind Watch me speak from my heart When it comes 2U, comes 2U

Want you to share that When it comes 2U Want you to share that.

Czekałem ja jakąkolwiek odpowiedź ale nic się nie działo, a więc stwierdziłem, że młodszy zasnął.

-Dobranoc słońce.

-Ale ja nie śpie jeszcze.

-... Em o jejku przepraszam nie miałem na myśli te słońce bardzo przepraszam.

-Nic nie szkodzi pięknie śpiewasz zaśpiewasz jeszcze raz?

-Nie chce mi się.

-Proszę.

-No dobrze. Do you miss the road that you grew up on? did you get your middle name from your grandma? when you think about your forever now do you think of me?

when you close your eyes tell me what are you dreaming’ everything I wanna know it all

I’d spend 10000 hours and 10000 more if that’s what it takes to learn that sweetheart of yours and I might never get there, but I am gonna try if it’s 10000 hours or the rest of my life I am gonna love you

Czekam znowu na odpowiedź, ale tym razem jak nie dostałem rozłączyłem się i podłączyłem telefon. Odwróciłem się w stronę okna i myślałem tylko o słodkim śmiechu młodszego. Po ponad 30 minutach myślenia tylko o nim zasnęłem.

Internetowy przyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz