-Tak. - powiedziałam próbując nie brzmieć na wystraszoną.
-Spotkała kiedyś panienka jakiegoś? - pyta się mężczyzna odwracając głowe w moją strone z uśmiechem na twarzy. Na pewno ma dobry węch i wywąchał ze mnie zapach demona.
-Tak. I nie chce tego powtarzać. - kłamie nie zdejmując z twarzy uśmiechu.
-Kto panią uratował?- zadaje kolejne pytanie a na niebie już słońce jest za chmurami.
-Słońce zaświeciło na niego i się spalił.- kłamie kolejny raz.
-Wie pan ja musze już iść mam ważne rzeczy do zrobienia. - mówie oddalając się o kilka kroków, ale zatrzymuje mnie ręka która złapała za mój nadgarstek.
-Coś w to nie wierze. Shi Kibutsuji. - zamurowało mnie i nie mogłam się ruszyć. Jak widać on skorzystał z okazji i coś zrobił że teraz moja wizja się rozmazywała. A potem była tylko ciemność i uczucie że ktoś bierze mnie na ręcę i biegnie.TIME SKIP.
POV: MUZAN.Właśnie wróciłem do domu. Akurat gdy słońce chowało się za chmurami. Jako "mąż" i ojciec dwójki dzieci musze czasem być w domu żeby nie nabrały podejrzeń.
-Kochanie. Bardzo się martwie o Shi. - mówi moja żona gdy zdejmuje mi malynarke.
-Co masz na myśli? - pytam się.
-Shi kilka godzin temu zaprowadziła Annie do przedszkola i ciągle nie wróciła. - odpowiada Rei a mnie to za bardzo nie zdziwiło. Na pewno robi sobie jakąś wyżerke z innymi demonami.
-Nie martw się, Rei. Na pewno jest teraz ze znajomymi na Ramenie. Gdy była mała to zawsze się mnie pytała po szkole czy może iść do jakiejś jej przyjaciółki. - skłamałem i usiadłem na kanapie z książką w ręcę.
-Skoro tak mówisz to chyba musi to być prawda. - mówi moja żona i idzie do kuchni. Potem rozkaże jakiemuś księżycowi ją namierzyć. Ale nie jest taka głupia żeby sobie w dzień robić polowanie. E tam zawsze ona znajdzie sobie jakieś zajęcie.TIME SKIP.
POV:SHI.Dlaczego tak mocno bolą mnie nadgarstki (o nie reader teraz musisz zostać żoną króla mafii)? Ja pierdole. Mocniej mnie łep teraz zapierdala niż po imprezie u Seby która była z okazji tego że jego dziewczyna jest już legalna. O kurwa. Otwieram oczy. I co kurwa widzę? Ludzi którzy wyglądają albo z depresją albo wyrwali się z wariatkowa. Chyba wzieli się z jakiś parad bo jacyś kolorowi.
-Nie za bardzo ci wierze że to ona. - mówi jakiś młody Aisztajn.
-O kurwa. - mówie teraz na głos. Patrze do góry i widzę moje ręce zaczepione o kajdany. Patrze w dół wokół mnie był krąg z liści z drzewa Wisterii.
-Jakby to coś na mnie nie zadziała. - mówi wskazując palcem na krąg.
-A dlaczego niby nie miałoby zadziałać? - pyta się niska kobieta.
-Halo? Jestem demonem człowieka w części więc to sobie da-- nie dokończyłam ponieważ złapałam okiem bardzo dobrze mi znaną osobe.
-A co ten małolat tu robi? - mówie o chłopaku który jest związany i leży na ziemi związany.
-Nie twoja sprawa. - mówi jakiś chyba gdzieś tak 14 letni chłopak.
-To jest dobry dzień. Nie dość że złapaliśmy chłopaka który przytrzymywał demona to jeszcze córke naszego największego wroga. - mówi filar chyba ognia.
-Ejj. Nie wiem za bardzo o tej sprawie ale tego chłopaka wypuście. Nie jest zły. - mówie przypominając go sobie.
-Shi. Czy kiedykolwiek spotkałaś tego chłopaka? - pyta się wchodzący do pokoju jakiś schorowany mężczyzna. Wszyscy klękają.
-Modlę się codziennie o twoje zdrowie Oyataka–sama. - mówi białowłosy. O kurwa. Oni mnie zabiją. Tata mnie przed nimi ostrzegał. Wyostrzam zmysł węchu i czuję. Tutaj nie jest tylko kilka filrów i ich przywódca. Tutaj są jeszcze tysiące zabójców demonów różnych rank.
-Dziękuję, Shingazawa–san. A teraz wracając do pytania. Czy się wcześniej spotkalkiście? - pyta się "Oyataka–sama". Ja pierdziu. W jakie gówno wlazł ten chłopak że z uliczki wylądował na spotkaniu jednych z najniebezpieczniejszych ludzi na świecie?
-Tak, ale chciałabym wiedzieć co on tu robi? - pytam się z zirytowaniem na twarzy.
-Ten bachor przetrzymywał demona przy życiu! - mówi chyba z radością blądwłose ciacho.
Zapadła cisza chwilowa którą przerwałam.-HAHAHAHAHAHAHA! Dzieciaku! - śmieje się w niebo głosy.
-No chyba cie porąbało. Nie ciebie blądynu z okładki najnowszego magazynu a jego. - wskazuje palcem na chłopca.
-Gdy cie pierwszy raz powąchałam wiedziałam że masz coś w sobie z demona. Ale nie wiedziałam że demona. - żartuje z niego.
-Chcesz wybuchnąć czy co? - pytam się.
-Co masz na myśli mówiąc "wybuchnąć"? - pyta się zwracając na moje wypowiedzenie.
-Noszenie demona na plecach jest jak tykająca bomba. Pewnego dnia demon wybuchnie. Czyli nie wytrzyma. A ty będziesz jego pierwszą ofiarą. - mówie niewzruszona.
-Chociaż trochę będzie mi cie żal. Młody chłopak przypominający mi kogoś. - dodaje odwracając wzrok.
-Kibutsuji. Skąd go znasz? - pyta się Oyataka. Gdybym powiedziała im że mnie "uratował" to by na pewno wzięli źle.
-Widziałam jak raz kogoś uratował. Młodą dziewczyne przed pijakiem któremu jak było widać coś staneło na baczność. Jakby było co. - kpie z pijaczyny.
-Ale na chwilę zejdźmy z tego tematu i chce się zapytać. Skąd wiedziałeś że to ja? Skąd wiedziałeś gdzie jestem? - pytam się filara ognia który mnie tu przyprowadził.
-Cóż. Ostatnio byłaś okropnie aktywna w tym mieście. Usłyszeliśmy dużo plotek o tym że ludzie widzą młodą kobiete która rozmywa się w powietrzu. Też dostaliśmy twój rysopis od jednego z zabójców demonów razem z wiadomością że byłaś koło Muzana Kibutsuji'ego. A twoje imie jest znane w legendach. - wyjaśnia za niego Oyataka.
-Wow. Niezła robota. Jaka szkoda że na marne. - mówie i uśmiecham się szeroko.
-Co masz na myśli? - pyta się Tanjirou.
-Wiecie to z rozmywaniem się w powietrzu nie jest za bardzo plotką. Mam nadzieję że ci się uda ich przekonać do twojego dalszego życia, Tanjirou. Sztuka krwi chaosu. - mówie szybko i znikam w powietrzu (jak Eris z Sinbada z filmu.)BONUS:
-Ja pierdziu. Nie musiałeś mnie tak mocno walnąć kamieniem na tej scenie z ogłuszeniem. - mówi łapiąc się za głowę Reader.
-Przepraszam za mocno się wczułem.- przeprasza z niewinnym uśmiechem Kyojuro i Tanjiro do nas podchodzi.
-Masz szczęście. - mówi Tanjirou który był rzucany o kamienie trzy razy przez Shingazawe. Przyciśnięty do ziemi i jeszcze obrzucany kamieniem przez Muichiro.
-Uuuuuuuu. - mówimy razem z Kyojuro.//////////////////////////////////////////////////////
Może być coś odklejone bo nie ponieważ robie ten rozdział na pół trupa.
CZYTASZ
Shi Kibutsuji
ChickLitShi Kibutsuji jest córką Muzana Kibutsuji'ego i też jego jedyną córką która ma po nim moce. Chociaż Shi jest jego córką on widzi w niej bardziej kogoś na przypadek gdyby umarł w co mało wieży ale "lepiej chuhać na zimne". Córka dorastała w świecie d...