Radiowóz wyjeżdżał spod komendy. W środku znajdowało się dwóch policjantów z dwoma aresztowanymi. Z powodu niewielkiej ilości radiolek, wiele osób musiało siedzieć razem w jednym pojeździe, nawet jeśli byli ze sobą kompletnie nie powiązani. Rozmowa, którą zatrzymani prowadzili wraz z policjantami zeszła na temat związków. Przekomarzanie się i żarty były codziennością pomiędzy LSPD a podejrzanymi. Lipcowa pogoda poprawiała wszystkim nastrój i pomagała tworzyć przyjemną atmosferę, nawet pomiędzy skrajnie różniącymi się pracą ludźmi.
- Dobra, mogę wymienić dziesięć kobie-- to znaczy, dziesięć osób, z którymi bym zdradził Evę - odparł pewnie Knuckles, patrząc błyszczącymi oczami na twarze towarzyszy "podróży".
- Dajesz - mruknął zaciekawiony obywatel siedzący obok niego, oskarżony o kradzież samochodu.
- Jeden. Nikt, bo ją bardzo kocham - na te słowa, na twarz Erwina wpełzł leniwy uśmiech.
Eva była śliczną i mądrą blondynką. Naprawdę miał szczęście, że ją miał. Pomagała w wielu akcjach, zwłaszcza ucieczkach, jak i często potwierdzała jego alibi. Może ostatnimi czasy dużo się kłócili, a sam Knuckles zaczął traktować ich związek bardziej lekceważąco, ale co z tego? Przecież i tak będą razem. Kiedyś też zerwali, a i tak do siebie wrócili.
Po chwili złotooki przypomniał sobie, gdzie się znajduje, gdy dostrzegł delikatnie zaintrygowane spojrzenie posłane mu w lusterku, przez właściciela pewnych czekoladowych tęczówek. Na jego twarz wkradł się tajemniczy uśmieszek; już wiedział co powie dalej.
- Dwa... Montanha.
Szatyn, siedzący przed nim gwałtownie obrócił się o 180˚, zastanawiając się, ile prawdy było w słowach pastora, który zapewniał ich wszystkich, że to był tylko żart sytuacyjny.
Ciekawe... przydałoby się przetestować wierność pastorka, co nie? Zobaczyć czy to dalej jedynie 'żart sytuacyjny'...
Na tą myśl brązowooki nieznacznie się uśmiechnął, w głowie układając już plan działania.
CZYTASZ
Oneshoty z Klipów
Fanfiction//Morwinowe klipy zamienione w króciutkie oneshoty klasycznie edytowane przez @alemqa, kc//