1

283 9 1
                                    

[6:00]

Obudził mnie dzwonek budzika.
- Już wstaję - Mruknęłam przecierając oczy. Wyłączyłam ten cholerny budzik i otworzyłam oczy. Pisałam z moją przyjaciółką do późna i zasnęłam około 2:00, więc najpewniej zasnę na lekcjach. Żadna nowość. Zacisnęłam mocno powieki i próbowałam znowu zasnąć. Niestety bezskutecznie. Mozolnie zsunęłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się, wyszorowałam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Wróciłam do pokoju i zauważyłam pościelone już łóżko.

Wow, ale szybko

Ubrałam się w czarny top na ramiączkach i czarne dzwony. Wygodnie i ładnie, nic wielkiego. Zjadłam śniadanie, wzięłam do ręki plecak i byłam gotowa do wyjścia. Wybiegłam przed dom i zobaczyłam moją przyjaciółkę czekająca na mnie. Westchnęłam i podeszłam do niej.
- Wiesz przecież, że mogę sama pójść do szkoły, wiem ze masz bliżej do szkoły. Nie rozumiem po co się trudzisz - Powiedziałam, na co HaRin przewróciła oczami.
- Oh, Rae, przestań marudzić, dla mnie to sama przyjemność, a w szkole nie mamy czasu na pogaduszki. Ale jak nie chcesz mnie tu widzieć to już odchodzę. - Po tych słowach odwróciła się na pięcie i zaczęła udawać, że odchodzi. Uśmiechnęłam się i podbiegłam do niej.
- Jak tam z HyunBinem? Wszystko się ułożyło? - Sprobowałam ją zagadać ale natychmiast tego pożałowałam.
- Weź nawet mi go nie przypominaj, zdradził mnie z jakąś szmatą. - powiedziała HaRin.
- Kolejny raz? Co za dupek. Mam nadzieje, że nie jesteście juz razem. - powiedziałam.
- Myślisz ze po tym co mi zrobił bym dalej z nim była? Błagam, aż taka zaślepiona w niego nie jestem. - odpowiedziała. HaRin wydawała się wogole nie przejmować tą sprawa, ale ja wiedziałam, że jest inaczej. Wiedziałam ze naprawde kochała HyunBina i teraz jest w rozsypce. Tak więc, stanęłam i złapałam ja za ramiona, mówiąc:

- Nie przejmuj się nim, nie zasługuje na taką piękną i silną dziewczynę jak ty. Nie możesz po nim płakać, rozumiemy się? - powiedzialam stanowczo. Ona tylko kiwnęła głowa.

Boże ale tandetnie to zabrzmiało

Objęłam ją ramieniem, i dalej szłyśmy gadając omijając temat HyunBina. W szkole musialysmy się niestety pożegnać, bo jesteśmy w dwóch innych klasach. Szłam do klasy gdy nagle wpadłam na kogoś.
- Kurwa. - powiedziałam i odsunęłam się od tego idioty na którego wpadłam. Podniosłam glowe i spojrzałam na niego. Miał jasną cerę, ciemne włosy i piegi. Nigdy go tu nie widziałam.

Najpewniej to jeden z tych nowych

On stał i mi się przyglądał. Wyminęłam go.

Nienormalny jakis

Pomyślałam i poszłam dalej do klasy. 
Nie przejmowałam się nim. Szczerze to miałam go w dupie, a już w połowie lekcji o nim zapomniałam. (Pewnie dlatego, że połowe lekcji przespałam). Dzwonek zadzwonił i wszyscy zerwali się z krzeseł jakby się paliło.

Zwierzęta

Mi się nie spieszyło. Na spokojnie się spakowałam i wyszłam z sali. Była długa przerwa. Co ja będę robić sama przez 20 minut? Bede siedziała na dachu i myślała jakie mam porypane zycie. Normalka. Właśnie miałam otwierać drzwi które prowadzą na dach, ale nagle usłyszałam głosy. Zdziwiłam się, bo nikt tu nie chodził. Wszyscy woleli spędzać czas na korytarzach. Dlatego lubiłam tu spędzać przerwy.

Ciekawe kto zabiera mi miejsce na moją ciszę i spokój

Pchnęłam drzwi i weszłam na dach. Stała tam grupka osób i gadała ze sobą.

24 To 25 | Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz