Pov. Dominik
Kiedy chłopak pogrążył się w śnie, po cichu wyszedłem z sali by pojechać do mieszania po jakieś jedzenie i coś co zabiło by nam nudę.
Wsiadłem do tramwaju i cały czas rozmyślałem nad ostatnimi wydarzeniami. Z każdą chwilą zaczynałem rozumieć, że Paweł zaczyna podobać mi się. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, to znaczy Paweł jest uroczy i słodki. Gdy pokazywał mi swoje stare zdjęcia ze swojej galerii z telefonu, widziałem tam jakąś ładną dziewczynę. Nie byłem ładny tak ona, nawet nie mogłem się z nią równać. Miała symetryczną twarz, ładne usta, piękne oczy i śliczne blond włosy. Osobiście nie była w moim typie, ale Pawłowi mogła się podobać. Mówił, że to tylko przyjaciółka...
I jak mogę jej nienawidzić? Z jego historii jest jak anioł. Zawsze mówi o niej z takim przejęciem. Może kiedyś uda mi się z nim porozmawiać o tym, czy faktycznie się nie mylę.Po wejściu do mieszkania od razu skierowałem się do kuchni i zrobiłem kanapki. Zapakowałem je do lunch box'a i schowałem go do torby. Zaparzyłem ciepłą herbatę i wlałem ją do termosa. Moje myśli cały czas zajmował Paweł i ta dziewczyna.
Tym razem do szpitala pojechałem samochodem. Szedłem już do sali Pawła, ale przez szybę zobaczyłem ją. Coś we mnie pękło. Siedziała przy nim i patrzyła na niego z taką troską. Po chwili dziewczyna wyszła i szybko wszedłem do chłopaka.
- O jesteś już! -Krzyknął zadowolony.
- Tak, kim dla ciebie jest ta dziewczyna? -Postanowiłem, że odrazy przejdę do rzeczy
- Zazdrosny?
- Tak a co? -Zaśmiałem się i usiadłem obok Pawła.
- Spokojnie to jest właśnie (niech będzie) Julia, ta o której opowiadałem ci.
- Podoba ci się co? -Te słowa strasznie ciężko przechodziły mi przez gardło...
- Nie mówiłem ci że jest lesbijką?
- Nie...?
- No to teraz ci mówię.
Poczułem jak ciężki głaz spada mi z serca. Momentalnie spojrzałem w jego oczy. Są takie przepiękne... Widziałem w nich piękno, i onieśmielenie. Chłopak zaczął się rumienić i uśmiechał się cudownie.
- Zjesz coś? -Zaproponowałem.
- Z wielką chęcią! -Odpowiedział
Wyjąłem z torby pudełko i zaczęliśmy jeść kanapki.
Gdy była 21 Paweł już smacznie spał. Przykryłem go tylko i dałem buziaka w czoło... To było coś czego sam się nie spodziewałem. Nigdy nie przypuszczał bym że spodoba mi się chłopak. Ale Paweł był inny niż wszyscy dookoła. Z nim mogłem rozmawiać szczerze i sprawiało mi to przyjemność. Moje uczucia są teraz mieszane i sam nawet nie wiem co czuje.
Kiedy wybiła 23 nie spałem jeszcze bo przeglądem facebook'a i podobne sociale.
Nagle Paweł obudził się cały spocony i miał łzy w oczach. Spojrzał na mnie i zapytał:- Czyli to był tylko sen?
- Tak? -Poczułem się zmieszany bo nie widziałem jak się zachować.
- Mogę się przytulić? -Był już cały czerwony na twarzy. Od łez i od wypieków, które były na całej jego twarzy.
Bez odpowiedzi na jego pytanie przytuliłem go mocno. Siedzieliśmy w uścisku przez jakiś czas po czym zdjąłem moją bluzę i podałem ją chłopakowi.
- Masz.-Powiedziałem do niego po cichu.
- Dzięki Dominik. -Założył ja na siebie i natychmiast zapadł w sen.
Tej nocy nie obudził się już ani razu. Rozwaliłem się na krześle i przykryłem się kocem, po czym zgasiłem małą lampkę.
Nawet patrząc na warunki w których spałem było bardzo miło i ciepło.Dzień doberek czytelnicy! Postanowiłam że rozdziały będą codziennie (oczywiście jeżeli dam radę, ale myślę że ma to szanse wytrwać) i będą miały ok. 600 słów. To chyba wszystko...
Kocham wasKlucha <3
CZYTASZ
Miłość z sąsiedztwa [] Lawięc
Fiksi PenggemarNie odpowiadam w 100% za tą książkę bo i tak wyjdzie niezła dawka krindżu 🌞✌️ ~18.05.2k22 -100 osłon