Rozdział 1

200 8 4
                                    

Był poniedziałek 25 czerwca, zakończenie roku szkolnego w liceum im. Stefana Kuszmińskiego 13. Jak zawsze na podeście stał stół zakryty zielonym suknem,a za stołem nauczyciele. Przed mikrofonem stał jak zwykle magister inżynier Juliusz Stokrotka i przynudzał. Felix, Net i Nika byli zajęci przeglądaniem lotów do Azji na netowym laptopie. Nawet nie zauważyli, gdy dyrektor zszedł z podestu i dał znak Eftepowi, że ma włączyć rzutnik. Dopiero jak usłyszeli nowy głos cała trójka spojrzała na obraz z rzutnika.

-Jeżu słodki skąd on wyczasnął tą prezentację- spytał Net z niedowierzaniem, ale zaraz potem już się uśmiechnął. Felix i Nika wiedzieli co ten uśmiech oznacza. Felix westchnął, a Nika chciała, żeby Net choć raz nic nie robił.

- Net. Co ty robisz ?-spytała-Dzisiaj jest koniec roku szkolnego. Będziesz miał 2 miesiące, żeby odpocząć od Eftepa.-dodała, ale Net jej nie słuchał, bo klikał w ekspresowym tempie w laptopa. Po trzech minutach przestał i po chwili z rzutnika leciał film z słodkimi zdjęciami kotów. (wyobraź sobie teraz takie uuuuuuu).

-Net!-krzyknęła cicho Nika-Co ty robisz?

-Ja?-spytał z miną niewiniątka-ja tylko zmieniłem te nudy na coś słodkiego.-odparł Net. W tym momencie Eftep próbował wyłączyć rzutnik pilotem, ale ten się zaciął. Dyrektor wszedł szybko na podest, gdzie stał mikrofon i przemówił, żeby ratować Eftepa:

-W związku z eee... problemami technicznymi zakończymy nasz dzisiejszy apel... miłych wakacji!-powiedział-możecie się rozejść do domów.-dodał i ruszył do informatyka, któremu właśnie udało się wyłączyć rzutnik. Cała szkoła zaczęła się rozchodzić i życzyć udanych wakacji sobie nawzajem, gdy Felix,Net i Nika wychodzili z sali jako jedni z ostatnich słyszeli jeszcze kawałek rozmowy Stokrotki i Eftepa:

-Jurku... jak film z kotami był na prezentacji naszej szkoły?

-Ja .... nie wiem jak sprawdzałem przed apelem prezentację to była taka jaka miała być....

Felix,Net i Nika wyszli ze szkoły w doskonałych humorach. Poszli do Zbędnych Kalorii i zamówili trzy szarlotki i trzy kubki gorącej czekolady z potrójną bitą śmietaną i usiedli przy swoim stoliku.
-To kiedy jedziemy szukać Laury i o której?- spytał Felix odpalając na komórce daty i godziny odlotów do Azji.

-Nie wiem-odparł Net i zaczął pożerać swoją szarlotkę, którą dopiero co położyła przed nim pani Basia.-Hmm.... Może wtorek następny?- spytał między kęsami.
-Za długo.-stwierdził Felix- Ten piątek?-spytał
-Mi pasuje-odparł Net, który przystąpił do pałaszowania gorącej czekolady
-Mi też....-odparła po chwili Nika - tylko,że pieniędzy nie mam ..... i chyba nie pojadę...-stwierdziła
-O nie co to to nie.-powiedział Net- Superpaczka zawsze razem.-dodał
-Popieram-dołączył się Felix
-Chłopaki ja nie mogę... Ledwie mi starcza na rachunki, a gdzie na podróż do AZJI.-powiedziała
-Tym razem to już miałem plan B ma tą odpowiedź-odezwał się Felix
-No. Wreszcie, bo z tobą można chociaż gadać, a nie tak jak z tym łaskawcą obok.-powiedział Manfred z nutką sarkazmu-Niko zerkniesz na swoje konto bankowe?-spytał
-O nie, nie nie i jeszcze raz nie-powiedziała- Nie przyjmę od ciebie Manfred żadnych pieniędzy
- A od Felixa ?-spytał
-Też nie, bo Felix pewnie ma sam za mało...-stwierdziła
-Ej, ja tu jestem ...-wtrącił Felix-Z resztą już masz pieniądze na koncie i nie możesz ich odesłać-powiedział
-Zapomnieliście, że ja też tu jestem?!- oburzył się Net
-Nie.-Odpowiedziała cała trójka
-Net tobie też wysłałem pieniądze na konto tylko, że trochę mniej niż Nice-tu uśmiechnął się Felix
-Okej...Można wiedzieć z kąd masz tyle pieniędzy?-spytał Net z pod przymrużonych powiek
-Tak, mam pra....(kaszl) pomagam tacie przy różnych okazjach w Instytucie i mi płaci czasami...-odpowiedział.
-Dobra skoro tak mówisz... Sprawdźmy konto bankowe...- stwierdził Net, mimo obiekcji Nika zrobiła to samo.
-Że Ile?!!!!-wykrzyknął Net - Stary... też chce mieć takiego tatę...-Nika miała podobną reakcję tylko, że ona miała jeszcze większy przelew niż Net.(dopis autorki : nie wiem jak wygląda przelew xd nom... więc załóżmy, że pisze tak :
Użytkownik Felix Polon przelewa na twoje konto 600 zł.- taką kwotę dostał Net,a Nika 800 zł . Nie wiem ile trzeba mieć, żeby jako tako żyć w Azji przez ileś tam czasu na poszukiwaniach więc załóżmy , że starczy okej ?)
-Nie mogę tego przyjąć Felix.... To za dużo...Nawet jak na ciebie-powiedziała Nika
-Jak ty nie chcesz to ja przyjmę- powiedział Net
-O nie ! Net nie obraź się, ale dałem Ci te sześć stów jako kredyt zaufania- powiedział Felix- Masz za to se kupić potrzebne rzeczy, na wyjazd. Jakoś jutro powinien Ci przyjść nowy akumulator do laptopa. Manfred mnie poprosił, mnie o to żebyśmy mogli go o coś spytać w Azji. Akumulator bez ładowania i w użyciu 24/7 wytrzyma ze chyba 3 dni. Niko,Ciebie też proszę żebyś kupiła sobie potrzebne rzeczy i prowiant dla dwóch osób, bo z Netem nigdy nie wiadomo, a resztę możesz sobie zostawić.
-Ale ... Felix co dokładnie mamy kupić ? -spytała Nika
- Śpiwór latarki, sprej na komary, hmm...i może kup sobie jakieś spodnie - powiedział . Zapłacili za jedzenie i poszli do swoich domów.

***

- Wróciłem!- krzyknął Felix do kuchni,gdy odpierał atak Cabana. Niestety, gdy tam wszedł zastał tylko kartkę na lodówce od mamy :

Felix musiałam pojechać do pracy, nie zdążyłam dokończyć obiadu
Mama.

Westchnął rozumiał, że mama pojechała do pracy, ale żeby tak popsuć pomidorową, która stała na gazówce?
-No nic pomidorowa sama się nie naprawi...-powiedział.

***

Net wszedł do hallu apartamentowca, i kiwnął głowa do portiera za ladą i ruszył w stronę windy. Wcisnął przycisk pięćdziesiąte piętro i jechał. Niestety los chciał żeby na drugim piętrze wszedł ten Bartek z pod trzydziestki*.
-Wiesz co mi się stało z internetem ?-spytał
-Nie.-odparł Net, który se przypomniał, że w zeszłym tygodniu ustawił inne hasło do jego internetu. Tak zbliżało się piętro 30 i wyszedł Bartek, a Net czekał aż dojedzie do swojego piętra.

***

Nika odkluczyła drzwi od swojego półtorapokojowego mieszkania i poszła wstawić wodę na herbatę . Po chwili podeszła do lodówki i wyciągnęła puszkę z pasztetem. Wzięła chleb z szafy i zaczęła smarować strasznie cieniutką warstwa pasztetu.
-Trzeba będzie zrobić jutro zakupy. -stwierdziła- Dzięki Felixowi mogę je zrobić- powiedziała, a jej rozmyślania przerwała zagotowana woda na herbatę .

***

*Nie wiem czy Net mieszka na 50 czy na 51 a ten Bartek też zapomniałam xd mam nadzieję że się fajnie czyta . Pomoże mi ktoś wymyślić nazwę tej książki ? Piszcie w kom jak ktoś to wgl będzie czytać .
1040 słów


Fnin- oraz Zaginiona ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz