Po zakończeniu rozmowy Felix wyciągnął ręcznik i rzeczy na zmianę. Poszedł na górę do łazienki, żeby się umyć. Gdy już wyszedł z łazienki usłyszał jak mama go woła na obiad. Wycierając włosy wszedł do kuchni.
- Co na obiad? - spytał blondyn, gdy usiadł. Marlena Polon stała do niego odwrócona plecami ,przy maszynie kluskającej szukając czegoś w komórce.
- Makaron z serem i kurczakiem. - odparła
- Kurczaka widzę ser też, ale makaronu nie ma. - powiedział Felix wstając i podchodząc do mamy.
- No... Coś tu nie chce działać. - powiedziała wyglądając na próżno makaronu wychodzącego z maszyny.
- Poczekaj... - poprosił Felix i nacisnął guzik pierwszego lepszego makaronu. Maszyna zakluskała i wypluła jeden mały świderek. Felix westchnął. - Zaraz to naprawię tylko skoczę na dół po narzędzia. - dodał i poszedł do swojej piwnicy.***
- Net! - Krzyknęła pani Bielecka z salonu, gdy otworzyła drzwi dostawcy. - Pizza!
- Net i Nika po zakończonej rozmowie usiedli na łóżku i przeglądali internet na Neta komórce. W pewnej chwili Nika się do niego przytuliła i pocałowała go w szyję. Net zaczął łaskotać Nikę. Rudowłosa momentalnie wybuchnęła śmiechem.
- Net... Przestań... Mnie łaskotać. - poprosiła zielonooka między wybuchami śmiechu, ale bez większego powodzenia. Net, gdy usłyszał jak mama go woła momentalnie przestał. Wstał i pomógł Nice, która leżała na łóżku walcząc z ostatnimi wybuchami śmiechu.
- Nika wstawaj... Chcę coś zjeść za nim oni to zrobią... - pospieszał ją Net. W końcu Nika wstała i poszli do salonu państwa Bieleckich. Po zjedzeniu przez Nikę dwóch, przez Neta czterech kawałków pizzy rudowłosa stwierdziła, że jest już późno i pojechała do siebie zabierając swoje rzeczy z pokoju Neta. Czyli torbę i śpiwór. Net poszedł do swojego pokoju i wywołał na Net.comie Felixa i Laurę.
- Co się stało ? - spytał bez ogródek blondyn, który na kamerce walczył z maszyną kluskającą.
- Nika pojechała i możemy teraz zacząć planować jej imprezę niespodziankę u mnie.
- Czemu u ciebie ? - spytała Laura, ale po chwili strzeliła sobie facepalma. - Sama sę odpowiem masz szlaban i nie możesz wyjść. Mów dalej. - poprosiła kasztanowo włosa.
- A, więc Nika ma urodziny szesnastego czyli za dwa dni. Zaproszę ją do siebie jakby to był zwyczajny dzień. Babcia Adelajda zrobi tort... To będzie trzeba załatwić... - mruknął do siebie. - Znaczy nieważne... Zaproszę ją na drugą, a wy przyjdziecie o dwunastej pasuje ? - spytał szatyn
- Jest okej. - odpowiedział Felix, ale Net nie wiedział czy to było do niego czy do pani Polon, która właśnie pokazała się w okienku Felixa.
- Mi pasuje. - dodała Laura
- Wracając... Moglibyście się schować u mnie w starym pokoju na górze... Albo nie bo tam babcia mieszka z prateściową... Ukryjecie się w kuchni. Wszystkie światła będą zgaszone, a jak Nika wejdzie krzykniemy niespodzianka. Możecie przynieść ze sobą chipsy i colę. Zawsze mile widziane. Pomożecie mi wszystko uszykować ? Przekąski itp. ? - spytał Net błagalnie.
- Jasne. - odparł Felix już ze swojej piwnicy.
- Dla Niki wszystko. - dodała Laura puszczając oczko do nich.
- Skoro wszystko ustalone to do szesnastego. Pa! - pożegnał się Felix i rozłączył.
- Net... Myślisz, że Felix będzie się chciał zejść z powrotem ? - spytała go Laura, gdy mieli się rozłączyć. Szatyn wetschnął.
- Laura nie znam żadnej dziewczyny oprócz ciebie, która się z nim spotykała. Owszem było kilka, które pewnie by chciały z nim być... Ale Felix tego nie widział. Zawsze miał głowę raczej w maszynach niż dziewczynach. Znasz go. W sprawach sercowych to on jest gorszy od Golema- Golema. - odparł Net z nutką złośliwości w głosie.
- Jak to było kilka, które chciałyby z nim być ? Net?! Czy Felix mnie zdradzał ? - Laura już była bliska histerii.
- Kobieto czy ty mnie słuchasz? - spytał Net z niedowierzaniem. - Nie, nie zdradzał. Tak naprawdę to odkąd ja go znam to jesteś chyba pierwszą z którą się umawiał. - odparł
- Skoro tak mówisz... Ile jest tych dziewczyn, którym podoba się Felix ? - spytała Laura rzeczowo.
- Trzy... Nie no w sumie to dwie. Bo jedna była duchem. Ale nie wiem czy Birskiej się Felix podoba. Bardziej byli znajomymi z korytarza, a nie sprawy sercowe. - odparł Net czując się źle rozmawiając z Laurą o życiu uczuciowym Felixa.
- Jakiej Birskiej ? - spytała zaintrygowana Laura
- Ani z równoległej klasy z naszego liceum. Felix raz przez przypadek podeptał jej siostrę bliźniaczkę. Myślał, że zaprasza tę podeptaną bliźniaczkę na przeprosinowy sok. A to była Ania. Jeszcze może raz na korytarzu chwilę rozmawiali, ale to wszystko. Laura jak chcesz szczegóły to idź do Felixa niech on ci opowie. Chociaż przez trzy lata nie zauważył, że Zosia się w nim zadurzyła... - powiedział Net i od razu tego pożałował. Chciał jak najszybciej skończyć tę idiotyczną konwersację, ale się nie dało.
- Jaka Zosia? Net... - powiedziała stanowczym głosem kasztanowo włosa.
- Zosia taka jedna z naszej klasy. Taka cicha myszka nikt praktycznie na nią nie zwraca uwagi. Poza tym chodzi z Gilbertem. Laura jak tak bardzo chcesz się dowiedzieć czy Felix cię zdradzał to go o to spytaj twarzą w twarz, a nie mnie wypytujesz. - powiedział już podirytowany Net, że wciągnięto go w sprawy sercowe przyjaciela.
- Okej już cię zadręczać nie będę. Pa! - rzuciła i się rozłączyła. Net z ulgą westchnął.
- Nie rozumiem jej. Felix mówił jej już chyba 10 razy, że jej nie zdradził, a ta swoje. - mruknął Net do siebie i odpalił Minecrafta.
- Net miałeś się spytać babci Adelajdy czy zrobi tort na urodziny Niki. - przypomniał mu Manfred po dwóch godzinach grania w Minecrafta.
- Za chwilę... - odparł Net zajęty walką ze szkieletem z Minecrafta.***
Nika po przyjeździe tramwajem do swojego półtora pokojowego mieszkania zaniemówiła. Ciotka Amelia siedziała przy stole pijąc herbatę. Nika zamknęła drzwi i stała jak wryta przy progu.
- Usiądź Niko. - poprosiła ciotka wskazując gestem drugie krzesło.
- Kiedy ciocia i po co przyjechała? Nie trzeba było się fatygować daję sobie radę. Dziękuję za pieniądze, które ciocia zostawiła ostatnio. - powiedziała Nika, gdy posłusznie usiadła.
- Spokojnie. Przyjechałam dwa dni temu. Zatrzymałam się w hotelu. Dlaczego cię nie było ? - spytała ciotka oczekując natychmiastowej odpowiedzi.
- Byłam... Eh... Byłam w Azji z przyjaciółmi. - odparła, nie mogła skłamać widząc przenikliwe spojrzenie cioci.
- Skąd miałaś pieniądze ? - spytała jak na przesłuchaniu ciotka.
- Felix... Dał mi pieniądze pojechaliśmy we trójkę do Laury... - powiedziała Nika czując się coraz gorzej mówiąc wszystko właśnie jej.
- Po co, aż do Azji i kim jest Laura ? I na litość boską czemu pożyczyłaś od niego pieniądze ? - dopytywała się ciotka jakby była policjantką.
- Laura jest moją przyjaciółką i dziewczyną Felixa. Ja z Netem pojechaliśmy, żeby miło spędzić czas we czwórkę jako przyjaciele. I ja nie pożyczyłam od Felixa pieniędzy dał mi je i powiedział, że " zwrotów nie przyjmuje ". Do Azji, bo Laura tam była i tam jest ładnie, tanio i pyszne jedzenie. - odparła rudowłosa przypominając sobie wodospad, zakupy i przepyszne jedzenie w restauracji z lotniska.
- Dobrze już o nic nie pytam. Jedzenie masz w lodówce. - powiedziała wzięła torebkę, założyła beret i wstała.
- Wraca ciocia do hotelu ? - spytała Nika też wstając.
- Tak, wezmę swoje rzeczy i pojadę na dworzec. Skoro jesteś już w domu nie muszę tutaj być. Niko uważaj na siebie. Do widzenia. - powiedziała i wyszła. Nika zamknęła za nią drzwi i podeszła do stołu. Zabrała szklankę i wsadziła ją do zlewu. Podeszła do kanapy i usiadła. Wzięła plecak i zaczęła się rozpakowywać.***
Hej mam pytanie chcielibyście, żebym opisywała też Laury życie ? Czy ma być tak jak teraz ? Że Laura jest w umiarze. Miłego popołudnia. Pa!
Ruda2009
CZYTASZ
Fnin- oraz Zaginiona ( Zakończone)
FanfictionGdzie koniec roku szkolnego Felix, Net i Nika zamiast na wakacje jadą na poszukiwania Laury! . Podróż do nieznanego im kraju Azji!! Będzie przygoda, miłość i wszystko co tam jeszcze będę w stanie wymyślić. Na pewno będzie i Netika i Laurix . Zapras...