Rozdział 12

85 6 0
                                    

     - To idziecie z nami na lotnisko czyli ile to będzie 3 - 4 dni? - spytała Laura z radością, jak Net z Niką doszli do niej i Felixa
- Czekaj sprawdzę. - powiedział Felix, ściągnął plecak z pleców i zaczął szukać GPS-a. - Mam. - oznajmił z triumfalnym uśmiechem.
- Dobra to to lotnisko jak mu tam było... - zaczęła Laura
- Phnom Penh.* - powiedziała Nika
- Dobra mam. Jakieś no 3 dni z hakiem. - powiedział Felix

   - Kiedy jemy drugie śniadanie ? - spytał Net, a przyjaciele się zaśmiali - Z czego się śmiejecie? Dochodzi 6 normalnie jeszcze śpię, ale teraz wstałem o wiele wcześniej i zjadłem wcześniej czyli teraz już się robię głodny.
- Śmiejemy się z tego, że jesteś już głodny, a minęło może półtorej godziny od naszego śniadania. - wytłumaczyła Nika Netowi po ustaniu śmiechu.
- No człowiek powinien jeść 5 posiłków dziennie. Teraz czas na drugi. - Powiedział zacierając ręce i oblizując się Net - To... Batoniki energetyczne czy mielonka? - spytał wyciągając to i to z plecaka. Laura uniosła brwi, ale nic nie powiedziała. Nika z Felixem popatrzyli po sobie, pokiwali głowami i powiedzieli jednocześnie:
- batony! - i się zaśmiali, a Laura z nimi, Net schował mielonkę i wyciągnął 3 batony. Po sekundowym namyśle wyciągnął czwarty.

    - Laula, wy tu cosz mieliszcie do jedzenia w tej dżungli? - spytał Net z batonem w buzi. Laura odłożyła swój przełknęła i powiedziała:
- Tak, ale nie za dużo... Głównie to co miałam ze sobą w torbie i z składziku lotniczego. - westchnęła - Było i nadal jest tego dość dużo, żeby wykarmić całą naszą grupę. - tu zrobiła okrąg ręką.
- O, której zazwyczaj ruszacie dalej na lotnisko? - spytał Felix Laurę zmieniajac temat rozmowy. Siedzieli w kółku we czterech
- 7- 8 jak się wszyscy obudzą, a co? - odparła
- Nie, nic.
- dzisiaj jest, który ? - spytała Nika i popatrzyła po przyjaciołach
- 3 lipca ? - spytał niepewnie Net i sprawdził na komórce. - Tak 3 lipca, a co? - spytał patrząc po przyjaciołach Felix popatrzył na niego z niedowierzaniem i powiedział bezgłośnie:
- urodziny 16 lipiec**- wskazał Nikę, a on wszystko zrozumiał. Laura też patrzyła na niego z mieszanką rozbawienia i niedowierzania.
- Po co pytasz, który dzisiaj ? - spytał Net
- Bo chce wiedzieć. - odparła i wstała - Chodźcie, bo chyba tylko na nas czekają. - powiedziała z zażenowaniem i lekkim uśmiechem

   Idziecie? - spytała opiekunka Laury po angielsku
- Tak. - odpowiedziała Laura i wstała. Po niej wstali równocześnie Felix z Netem. Laura z Niką się zaśmiały, a po nich Net z Felixem i poszli.
  Szli ponad 8 godzin przez cały dzień i przeszli jakieś 30 kilometrów.
- Felix? - spytała Laura idąca na końcu grupy z samolotu i pierwsza z czwórki przyjaciół. Za nią szedł Felix, za Felixem szła Nika, a na końcu Net.
- Hmm... - odparł wspomniany
- Jak idziemy takim tempem to w ile dotrzemy do Phnom Penh? - spytała Laura swojego chłopaka
- W takim tempie nie wiem pff... Nadal ze 3 dni, a po co pytasz ? - spytał chociaż przeczuwał jaka będzie odpowiedź.
- Eh... 3 dni i będziemy musieli zerwać ... A jakbyśmy nie zerwali? - spytała tłumiąc łzy chociaż Felix jej już to tłumaczył.
- Laura... Wtedy by się stało coś gorszego. Dobrze wiesz, że Morten jest nie obliczalny. Nie wiem co mógłby nam zrobić. Może nawet zabić. - odparł Felix już pogodzony z losem.
  
    Po chwili usłyszeli samochód. Na początku odgłos dochodził z daleka, ale co chwilę się przybliżał.
- A było już za spokojnie... - jęknął Net i przyspieszył kroku
- Skąd wiesz, że to po nas może po prostu ci ludzie co kręcili się koło samolotu to była policja i jechali tropem grupy ? - spytał spokojnie Felix
- Raczej nie, po 3 latach z ucieczką conajmniej raz w miesiącu mamy prawo przypuszczać, że to po nas. - odparła Nika. Laura była przyzwyczajona do takich rozmów, ale i tak uniosła brwi.
- Ciekawe na co jest skoro słychać go z takiej odległości. Diesel? - zastanawiał się na głos w biegu Felix
- Felix! - krzyknęli na niego Laura, Nika i Net.
- No, okej dobrze. - mruknął wspomniany
- Jak my uciekniemy temu autu? - spytała Nika nadal biegnąc
- Może pobiegniemy tam między bardziej gęste drzewa ? - odpowiedziała pytaniem Laura wskazując na lewo od ich obecnej drogi.
- Dobry pomysł. Gdzieś ty była 2 lata temu ? Mielibyśmy więcej, niż jedną rozgarniętą osobę w superpaczce. - spytał Net szczerząc zęby w uśmiechu i pokazując na Felixa, który już skręcał w pokazany przez Laurę kierunek. Nika poczuła się lekko obrażona, ale Net widząc jej minę dodał:
- Nika też jest ogarnięta zna historię jak Aurelia ją wkurzy ma telekinezę do dyspozycji. Mamy różnych speców.
Ja jestem specem od kompów, histerii i wpakowywania nas w kłopoty. Felix od mechanizmów i wyciągania nas z kłopotów. Nika od historii i różnych z tym związanych, pomagania Felixowi w problemach. Jest jeszcze dobra w szukaniu rożnych rzeczy. A ciebie jeszcze nie za bardzo miałem okazję widzieć w akcji. - powiedział w biegu Net. Nika usatysfakcjonowana kiwnęła głową, Felix biegnący na przedzie nie spodziewał się takiej wypowiedzi i się zatrzymał.
- Net od kiedy ty taki mądry? - spytał z uśmiechem.
- Od wtedy, gdy porąbane AI chce mnie i moich przyjaciół zabić. Biegnij! - Skrzyczał Felixa przebiegając obok. Samochód było słychać coraz bliżej. Nika i Laura wyprzedziły chłopaków i biegły na przedzie. Net, który przegonił Felixa się wywalił. Felix pomógł mu wstać i biegli dalej razem. Net go znowu wyprzedził. Felix biegł najszybciej jak umiał, ale i tak był najwolniejszy. Samochód był coraz bliżej. Wszyscy ukryli się za drzewami i do nich przylgnęli. Felix ledwie zdążył się ukryć, a samochód przejechał za drzewami, gdzie schowali się Net, Nika i Laura. Koło drzewa Felixa też przejechali i pojechali dalej. Zaczął się lekko przemieszczać, bo leżenie na twardej ziemi nie jest wymarzonym zajęciem.
W między czasie Felix ocenił, że to dżip.
  
   Nagle dżip wrzucił wsteczny i ludzie z samochodu okrążyli Felixa związali go i zakneblowali wrzucili na pakę z tyłu i odjechali.

Cdn.

* Phnom Penh lotnisko w Kambodży sprawdziłam, albo koło Kambodży. Google pomoże ;)
** 16 lipca nie wiem kiedy Nika ma urodziny. Przeczytałam całą serię i nie wiem hehe. Więc niech będzie 16 lipiec okej?

Ta ra da dam. Sorry, że nie było mnie ze 3 dni ? Jakoś tak, ale mam różne zajęcia i pisałam tą książkę, a o to efekty. Mam nadzieję, że się podoba. Pierwotnie miałam plan, że porwanie będzie jakoś w 15 rozdziale, ale pomysłów nie miałam co zrobić w między czasie. Podoba się? Wgl teraz zauważyłam, że bardzo podobne motywy używam w tej książce z moich przeczytanych fan fików z biblioteki. Używam ich głównie nie świadomie.  Więc jak widzisz podobne wątki z swojej książki jak ją napisałeś/aś i ją przeczytałam to bardzo przepraszam.
Ruda

  
   

  

Fnin- oraz Zaginiona ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz