#6

252 9 2
                                    

Czując na sobie spojrzenia wszystkich wbiłaś wzrok w podłogę. Stała tam szóstka "ludzi". Najbliżej ciebie była Alice, do której po krótkiej chwili podszedł Jasper. O gruby filar opierał się Emmett, który oplatał jedną ręką stojącą obok Rosali. Przy blacie znajdował się Carlise ze swoją żoną Esme. Brakowało tylko Edwarda, zapewne dlatego że spędzał teraz czas z Bellą.

-Co ja tu robię? - spytałaś niepewnie, nawet nie witając się z nimi, ponieważ miałaś mętlik w głowie - Co się stało?

Nastała cisza, każdy patrzył po każdym, aż w końcu odezwała się Esme, swoim ciepłym głosem.

-Najpierw powiedz jak się czujesz? - spytała kładąc ręce na twoich ramionach

-Lekko pali mnie w gardle - powiedziałaś - A teraz jeśli mogę spytać, to co się stało i dlaczego tu jestem?

-Tylko obiecaj, że wysłuchasz do końca, dobrze? - odezwał się Carlise

-D-dobrze - usiadłaś na niewielkiej kanapie, tak jak wskazał ci mężczyzna

-Widzisz, trudno to wyjaśnić, pon- - nie dane było mu dokończyć

-Jesteśmy twoją nową rodziną, to twoja umarła - powiedziała szybko i bez uczuć Rosali, a wszyscy momentalnie się na nią popatrzyli

Tylko ty patrzyłaś w swoje dłonie, które pod wpływem tych słów lekko się trzęsły

-C-co-o? - odezwałaś się ledwo słyszalnym głosem, próbując przypomnieć sobie piprzedni dzień

-To co słyszałaś - odpowiedziała Rosali, a kątem oka dostrzegłaś jej wyraz twarzy z którego nie można było odczytać rzadnych emocji

-Rosali dość! - powiedziała lekko ostrzejszym słosem Esme. Dziewdzyna wzdychła i zaczęła się kierować w stronę wyjścia z domu.

W twojej głowie przewijały się wyrwane z kontekstu sceny, za nic nie potrafiłaś połączyć w jedno.

-D-dziś jak-k się o-obudziłam to w słońcu-u moja skóra-a b-błyszczała. C-czy to n-normalne? - za wszelką cenę chciałaś ominąć temat, który sprawił ci ogromny ból.

-Dla nas tak...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam, że taki krótki, ale istnieje jedna wielka przeszkoda, która nie pozwala mi dużo pisać opowiadań, a nazywa się szkołą, z resztą za nie długo koniec roku szkolnego. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, ponieważ nawet lubię do niej chodzić. A wy lubicie?
TIWorldofmeIT

Twoja Przygoda w Zmierzchu//reader//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz