Nieznany:
Będę czekał na Ciebie pod szkołą o 14:20Do nieznany:
Spierdalaj gościuNieznany:
Jeśli mam spiedalać to jak wrócisz do domu? Twój ojciec się wkurzyDo nieznany:
Kamil?Nieznany:
Po pierwszej wiadomości jaką od Ciebie dostałem stwierdzam że spodziewałaś się kogoś innego, ale no cóż ja muszę ci wystarczyćKamil:
Przepraszam myślałam że to ktoś inny. Czekaj na parkingu bliżej parku okej?Od Kamil:
Okej :)- Boże jaki przypał
- Co się stało?
- Patrz
- A kto to Kamil?
- Mój nowy kierowca z tego wszystkiego zapomniałam ci powiedzieć
- Dzień dobry kochanie - Jezu jeszcze tego mi tu brakowało
- Oskar co ty robisz? - nawet nie wiem kiedy a chłopak pocałował mnie w usta
- Witam się z moją dziewczyną to coś dziwnego?
- Jesteśmy w szkole opanuj się
- Co cię ugryzło? Stęskniłem się za Tobą ty za mną nie?
- Muszę iść na lekcje
- Widzimy się po szkole?
- Już umówiłam się z Ewą
- To może wpadnę do Ciebie wieczorem?
- Napiszę do Ciebie czy mam ochotę a teraz musimy już iść na matmę
- Jesteśmy umówione?
- Tak nie to znaczy nie wiem jak chcesz, musiałam mu coś powiedzieć
- Szczerze dziwię ci się że dopiero teraz ci się znudził, chodźcie ze sobą ponad 2 lata
- Szczerze już dawno mi się znudził ale wiesz jak jest, mój ojciec robił z jego interesy wtedy dobre to wyglądało i tak jakoś zostało
- Ajj Anula chodzimy już na tą matmę
Ewa cały dzień próbowała poprawić mi chumor ale na marne. Byłam zła na sobie i cały świat. Co mi w ogóle strzeliło do głowy żeby spiknąć się s Marcinem, teraz nie da mi żyć.
- Ania proszę Cię uśmiechnij się
Uśmiechnęłam się teatralnie wychodząc ze szkoły. Na parkingu obok parku stał Kamil opierający się o samochód. Muszę przyznać że był przystojnym mężczyzną, szerokie barki, długie zgrabne nogi, ciemne włosy naprawdę byłam pod wrażeniem.
- Patrz jaki przystojniak
- Gdzie?
- Opiera się o to czarne audi
- To on
- Jaki on znowu, Anka jaśniej już ci mówiłam
- Mój nowy kierowca
- O kuźwa ale ci zazdroszczę
- Chcesz go poznać?
- Chce ale stara on jesy twój jak coś
- Uspokój się jest moim kierowcą
Poszłyśmy w jego stronę po chwili nas zauważył, zdjął okulary przeciwsłoneczne i lekko się uśmiechnął.
- Cześć jestem Ewa
- Kamil
- To moja najlepsza przyjaciółka
- Bardzo mi miło
- Mi również. To co jakie macie plany na popołudnie? - z jednej strony cieszę się że mam go do dyspozycji ale z drugiej wiem że ojciec zatrudnił go by mieć większą kontrolę nade mną
- Anula może poprawiny ci chumor i pójdziemy na zakupy, widziałam ostatnio śliczne złote sandałki będą idealne dla Ciebie
- Coś się stało w szkole? - to nawet urocze że zapytał ale oczywistym jest że mu nie powiem
- Wszystko dobrze, możemy jechać
- Jupiii zakupy
Kamil otworzył nam drzwi i już po chwili byliśmy w galerii.
- Chodźmy
- Idziesz z nami? - byłam trochę zdziwiona, dlaczego idzie z nami?
- Twój ojciec powiedział że mam być blisko, więc idę z wami
- Zajebiście przyda się ktoś do noszenia toreb
Ewa była zadowolona Kamil zresztą też a ja? Ja teoretycznie też ale dlaczego ojciec zatrudnił mi bodygarda?
- Dobra ja mam dość - szczerze byłam w szoku że Ewa to powiedziała, zawsze uwielbiała zakupy ale z drugiej strony jej się nie dziwię siedzieliśmy w galerii ponad 4 godziny.
- Strasznie bolą mnie nogi, proszę usiądźmy chociaż na chwilę - naprawdę okropnie bolały mnie nogi ale przyznam że zakupy poprawiły mi chumor
- Dobrze to wy siadajcie a ja skoczę po coś do picia, może jakaś lemoniada?
- Może być
- Zaraz wracam
I zostaliśmy sami, Kamil obładowany torbami z zakupami wyglądał na statsznie zmęczonego
- Dawno nic mnie tak nie wymęczyło - uśmiechnęłam się - ale było warto bo chumor Ci się poprawił
- Tak troszeczkę ale jednak
- Problemy z chłopakiem?
- Można tak powiedzieć
- Chcesz pogadać? Może będzie łatwiej wygadać ci się takiej osobie jak ja
- Mam problem dostać spory dam sobie radę ale dzięki - puściłem do niego oczko, uśmiechął się do mnie, był kochany
- Jestem już i mam lemoniadę dla Was, możemy już chyba jechać
I tak zrobiliśmy, całą drogę rozmawialiśmy o tym co kupiliśmy. Chwilę później już byliśmy w domu, postanowiliśmy że Ewa zostaje na noc.
Zamówiłam pizzę i zwędziłam ojcu 3 butelki wina tego potrzebowałam, dużo się śmiałam, nawet nie wiem w którym momencie zasnęłam Ewa zresztą też. Boję się poranku, w kościach czuje że będzie ciężki.
CZYTASZ
Zakochana Do Szaleństwa
Teen Fiction- Proszę, obiecaj że niezłamiesz mi serca - A jeśli to ty złamiesz moje? - Nigdy