upewnijcie się, że czytaliście poprzedni, bo dodane w krótkim odstępie czasowym...
tymczasem, co złego to nie ja
hmm
...
Kenya, grudzień 2018
Szliśmy przyprószoną śniegiem drogą w stronę największej i mojej najukochańszej księgarni w Albuquerque. Pocierałam zmarznięte dłonie, chcąc jak najszybciej mieć w rękach książkę i znaleźć się pod kocykiem, na łóżku, z gorącą czekoladą w dłoni.
– Wiesz, że to obsesja, tak? – zapytał Miles, na co prychnęłam.
– Nie.
– Tak – uparł się. – Ta książka wyszła dokładnie godzinę temu, a ty przyjechałaś po nią osobiście z Grants. Godzinę drogi stąd.
– Nie oceniaj mnie!
– Nigdy, przenigdy tego nie robię – odpowiedział z uśmiechem. – Wręcz przeciwnie. Akceptuję cię taką. Z tymi cholernymi dziwactwami.
– To nie są dziwactwa! To całkiem normalne – mruknęłam niezadowolona, gdy dotarliśmy na miejsce, pod wielkie, drewniane drzwi z pięknym witrażem pośrodku.
– Dobrze już, dobrze. Chodźmy – mruknął, przewracając na mnie oczami.
Weszliśmy do olbrzymiej księgarni, która urządzona była w starodawnym stylu i posiadała dwa piętra. Wysokie regały mieściły tysiące książek, a miejsce z ustawionymi automatami obudowanymi w piękne drewno, pomagały odnaleźć miejsce ulubionej książki.
Przywitaliśmy się na wejściu z kasjerkami i przeszliśmy w głąb.
– Romanse są u góry – oznajmiłam, znając to miejsce na pamięć. – Colleen jest na ósmym regale w prawo.
– Obsesja – rzucił pod nosem Miles, na co zmrużyłam oczy.
Weszliśmy do góry, a ja od razu pobiegłam po odpowiednią książkę, w ekscytacji przytulając ją do piersi.
– Podobno jest zajebista. I spicy – dodałam, poruszając sugestywnie brwiami. – Potrzebuję tego odkąd moje umawianie się z Adrienem skończyło się tylko na macankach przez ubranie.
– Nie rozumiem dlaczego tak strasznie forsujesz bycie z kimś w związku – zauważył Miles, więc skrzywiłam się na to stwierdzenie.
– To nieprawda – odpowiedziałam. – Po prostu przez te wszystkie książki skacze mi libido i chciałabym już wiedzieć jak to jest uprawiać seks. Nie podzielasz tej chęci?
Patrzył na mnie przez chwilę, po czym westchnął ciężko.
– Uważam, że mamy jeszcze czas.
– Ja też, ale tak w wieku dwudziestki to bym chciała już nie być dziewicą – zauważyłam, na co on uniósł brew.
– Okej – mruknął, przestępując z nogi na nogę. – W takim razie umówmy się, że jeśli do dwudziestki nikogo nie spotkamy, to zrobimy to razem. Tak dla zasady.
– Nie ma mowy – odpowiedziałam od razu. – Boże, co to za pomysł, Miles!
– Nie robią tak w książkach?
– Nie...? – Otworzyłam szerzej oczy. – To znaczy, wiesz, że cię uwielbiam, Miles. Ale... No nie wiem.
– Przecież to jeszcze dwa lata – zauważył. – Na pewno zdążysz się w kimś zakochać do tego czasu.
– Albo ty – odpowiedziałam, wzdychając ciężko. – W sumie to nie taki głupi pomysł. Znamy się od zawsze, więc chyba ci nie odbije po zobaczeniu moich cycków, co?
CZYTASZ
WICKED SECRET [+18]
RomanceTrzecia część serii Wicked Games. Kenya uwielbia czytać. Można powiedzieć, że woli książki od ludzi. Siadając w fotelu i przenosząc się do świata, w którym wszystko jest możliwe i gdzie faceci dają swoim kobietom idealne orgazmy, łatwo można się zat...