siedemnaście

23.9K 1.4K 1.5K
                                    

co złego to nie ja

HA!

...

Kenya, teraz

Zamknęłam swój Burn Book, uśmiechając się pod nosem i schowałam go do torebki. Zerknęłam na zegarek na swoim nadgarstku, bo za minutę kończy się moja zmiana i powinna przyjść Lucy, która również pracuje w sklepie.

Stukałam nerwowo palcami o blat lady, zerkając na telefon. Sklep świecił pustkami, bo wszyscy byli w pracy i największy ruch jest albo z samego rana albo wieczorami. Nigdy o 12:00.

Jamie: Już wyszliście?

Uśmiechnęłam się pod nosem, bo to było całkiem urocze jak on dawał mi tak dużą swobodę, próbując nie wchodzić w drogę mojej przyjaźni z Milesem. Chociaż nie jestem pewna czy to wciąż przyjaźń, czy już raczej znajomość.

Jednak nie zamierzałam go zupełnie odcinać. Nie umiałabym tego zrobić, choćby ze względu na naszą przeszłość. Na to, że niegdyś byliśmy nierozłączni.

W każdym razie, Jamie się starał i to było cholernie gorące, że mi ufa. Nie zamierzałam też nigdy dawać mu powodów do tego, aby przestał to robić. Wręcz miałam zamiar udowadniać mu, że jest jedynym mężczyzną, którego pragnę. Każdej nocy.

Czasami też w dzień.

Ja: Miles czeka w samochodzie, bo Lucy wciąż nie przyszła na zmianę.

Jamie: Okej, bawcie się dobrze. Proszę, pisz do mnie.

Ja: Oczywiście, że będę. Jesteś najprawdopodobniej jedynym facetem na ziemi, który pozwala jechać swojej dziewczynie na weekend z jej przyjacielem, który jest jej byłym i w dodatku twoim bratem.

Jamie: Wiesz, że ci ufam, Piegusku. Ale nie ufam swojemu bratu. Dlatego jestem taki nerwowy.

Jedyna odpowiedź na tę wiadomość była prosta i brzmiała: kocham cię.

Jednak nie powiedzieliśmy jeszcze tych słów na głos. Nie chciałam więc, aby po raz pierwszy wybrzmiały przez telefon.

Ja: Nie martw się. Zamierzam wyznaczać wyraźne granice.

Jamie: Wiesz, że już za tobą tęsknię?

Ja: To tylko jedna noc.

Jamie: Ale ostatnie tygodnie sypialiśmy razem każdej nocy i już teraz czuję, że brakuje w moim życiu ważnej części, gdy nie ma cię obok.

Zamknęłam oczy, uśmiechając się szeroko.

Boże, naprawdę go kocham.

Drzwi zabrzęczały, więc spojrzałam w tę stronę. Lucy weszła z uśmiechem do sklepu i pomachała mi. Zabrałam więc od razu swoją torebkę i spakowaną torbę sportową, zarzucając ją na ramię. Zamieniłam z nią kilka słów, po czym wyszłam przed sklep.

Zatrzymałam się przed samochodem Milesa. Odpisałam ostatni raz Jamiemu.

Ja: Obiecuję, że za dwadzieścia cztery godziny będę w twoim łóżku, kochając się z tobą przez całą noc i wypełniając tę pustkę.

Odpisał od razu.

Jamie: Brzmi jak wspaniały plan, Piegusku. Nie mogę się doczekać.

Uśmiechnęłam się jak jakaś wariatka do ekranu telefonu, otwierając tylne drzwi samochodu Milesa i wrzucając torbę na siedzenie.

– Cześć! – zawołałam do niego, po czym zamknęłam te drzwi i usiadłam z przodu, na miejscu pasażera, zapinając od razu pasy. – Rany, jestem podekscytowana tą imprezą. A myślałam, że nie będzie mi się chciało na nią jechać.

WICKED SECRET [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz