jedenaście

17K 1.3K 1.1K
                                    

co złego to nie ja

wiecie co robić

...

Kenya, teraz

Holland opowiadała mi o jakiś śmiesznych wpadkach na planie zdjęciowym, podczas gdy ja piłam już trzecią margaritę. A przyjechałam tutaj jakieś pół godziny temu. Mój palec stukał lekko i nóżkę kieliszka, gdy rozglądałam się dookoła potężnej Sali przystrojonej w biele i beży.

Mdliło mnie i nie jestem pewna czy to od nadmiaru alkoholu w zbyt krótkim czasie. W tle grała jakaś spokojna piosenka, będąc podkładem do rozmów dla podekscytowanych gości.

– Skończyło się na tym, że musieliśmy robić pięć dubli – dodała Holland, śmiejąc się, podczas gdy ja wpatrzyłam się w ceglaną ścianę, na której wisiały dwa ozdobne imiona.

Christine & Jamie

– Czy ty mnie w ogóle słuchasz? – zapytała siostra, przez co drgnęłam, spoglądając na nią. Wyglądała na zmieszaną. Jakby zastanawiała się, dlaczego się tak zachowuję.

– Jasne – odpowiedziałam, przechylając kieliszek do końca i podchodząc do kelnera, który krążył wokół gości.

Swoją drogą, było ich naprawdę dużo. Większość od strony Christine, bo w ogóle ich nie kojarzyłam.

Odstawiłam kelnerowi kieliszek na tacę, obracając się wokół osi i wracając do Holland. Miała na sobie śliczną, krótką, czerwoną sukienkę, która pasowała do naszej hiszpańskiej urody. Jej rękawy były bufiaste i zdobiły cały prosty krój. Do tego założyła czarne szpilki i dobrała torebkę.

– Zauważyłaś, że ostatnio chodzimy na wiele ślubów? – rzuciła, na co wzruszyłam ramionami. – Ciekawe kiedy nasza kolej.

– Nigdy – odparłam pod nosem. – To znaczy... Moja? Nigdy. Twoja? Pewnie niedługo.

– Tak myślisz? – zapytała Holland, uśmiechając się szeroko. – Teoretycznie Misha oznajmił mi, że jak wróci z wojny to się oświadczy. Ale jakoś to nie nadeszło.

– Czeka na odpowiedni moment – rzuciłam. – Dużo pracowałaś, wkrótce premiera filmu, a nasza rodzina jest tak dynamiczna w dramach, że ciężko się wstrzelić w dobry moment.

Holland pokiwała głową, chyba się zgadzając.

Ja rozejrzałam się za czwartą margaritą.

– Ken! – zawołał Miles, więc spojrzałam na niego, widząc, że nie był sam.

Świetnie.

Klepnęłam Holland po ramieniu i wyminęłam ją, przyklejając na twarz uśmiech. Pani Duncan rozłożyła ramiona, wychodząc mi naprzeciw i przytulając mnie mocno.

– Kenya, dziecko! Nigdy nie wybaczę ci tego, że przestałaś nas odwiedzać, gdy tylko Miles wyjechał! – oznajmiła jego mama, ściskając mnie z całych sił.

– Przepraszam. Naprawdę nie było odpowiedniego czasu – wypowiedziałam, odsuwając się od niej i ściskając dłoń jej męża.

– Och, jak mnie serce bolało, gdy dowiedziałam się o waszym rozstaniu – oznajmiła, dotykając dłonią piersi.

– Mamo – upomniał ją Miles, stojący obok mnie.

– Wybaczcie, ale byłam przekonana, że to na waszym ślubie będę się bawić – dodała, zerkając na męża.

Spięłam się, nie wiedząc co mam odpowiedzieć.

– Ale życie bywa przewrotne – rzuciła, chwytając pod rękę męża. – Christine jest tak uprzejma i dobra... Jest prawdziwym skarbem. Jamie nie mógł wybrać lepiej.

WICKED SECRET [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz