Pov: Oki
2021Jechałem właśnie na koncert Sobla. Byłem na feacie jednej piosenki, więc miałem wpaść ją zaśpiewać, później może coś mojego i koniec. Trochę się bałem, bo Szymon ostatnio chyba nie był w najlepszej formie. Zwyzywał fana od pedała albo powyżywał się słownie na swoich ex.
Spietadresiara
Mam jakiś problem z wejściem, ochroniarz nie wie kim jestem i nie chce mnie przepuścić
¹⁹'⁰⁴SzymonSobel
Czekaj tam, przyjdę i wyjaśnię to ¹⁹'⁰⁵Podniosłem wzrok znad telefonu na ochroniarza.
- No wybaczy pan, ale nie mam kogoś takiego jak ,,Oskar Kamiński" na liście. Nie mogę, po prostu...
- Oczywiście, rozumiem... Sobel ma zaraz przyjść, to wyjaśni.
- Czy na usłyszałem swoje nazwisko? Heej! On jest ze mną, możecie go wpuścić - Szymon złapał mnie delikatnie za nadgarstek i zaprowadził na wygłuszająca sale - No, to tutaj możesz rozgrzać głos. Chcesz jeszcze przećwiczyć razem?
- Tak...
- To zaczekaj, przyjdę za 5 minut. Muszę się dać upięknić.
Czy on się stresował? Nigdy nie był taki oficjalny...
Poklepałem się po polikach i zacząłem śpiewać. Po chwili, chłopak do mnie wrócił.
- Siema, jestem już. To co, śpiewamy?
Przytaknąłem głową.
→
- Wow, Okiś, to było zajebiste! Oby tak nam poszło na scenie... Koncert zacznie się za 10 minut. Jak chcesz, to podejdź do makijażystek i wyjdziesz jakoś na przedostatnią piosenkę, ok?
- Tak... Szymon, ugh, głupie pytanie... Serio masz na nazwisko Sobel?
Brunet zaczął się śmiać.
- Boże Oski, jak mogłeś tego nie wiedzieć? Kurwa dziękuję, rozluzniłeś mi humor.
- Um... Do usług?
- Zostajesz na noc? Zarezerwowałem już hotel, a jutro jest after...
- Pewnie...
- To super, ja muszę iść, widzimy się później.
→
Minęło trochę czasu, siedziałem zestresowany pod sceną.
- A teraz będzie gość! - usłyszałem Sobla przez głośniki. Rozbrzmiał bit pobudki, więc energicznie wszedłem na scenę.
→
- No, to chyba dzisiaj nikt już nie zaśnie - zaczął, gdy skończyliśmy - Niestety, koncert zaraz dobiegnie końca. Przed wami ostatnia piosenka... - chciałem schodzić ze sceny - Zostań, proszę. Zaśpiewajmy to razem, jeśli znasz... - dodał cicho Szymon, tak, że tylko ja to słyszałem.
- Jasne, że znam...
→
Fiołkowe pole... Love song... Nie był to dobry pomysł. Szymon chyba się rozkleił, bo gdy ostatnie słowa padły, zaczął wykrzykiwać coś o swojej ex.
CZYTASZ
Historia pewnego koncertu // Sobel x Oki
FanfictionJeżaty Oskarek i wydziarany Szymon Fikcja jak coś 12-22 VI 2022