Pov: Oki
Wróciłem smutny do pokoju. Smutny? Po moich polikach lały się łzy. To nie był tylko smutek.
Miałem nadzieję, że Szymon śpi. Nie chciałem, żeby widział mnie w takim stanie. Ruszyłem po cichu do łazienki.
- Gdzie byłeś? - usłyszałem zaspany głos bruneta, co oznaczało, że nie śpi.
- Ja... Ugh, zaraz ci wyjaśnię - powiedziałem, po czym pobiegłem do łazienki i zamknąłem drzwi.
Usiadłem na sedesie i rozpłakałem się. Byłem przywiązany z Sarą... Kurwa, kochałem ją i chyba nadal kocham.
Usłyszałem pukanie, które wyrwało mnie z myśli.
- Mogę wejść?
- T...tak - odpowiedziałem, wycierając łzy.
- Oskaś, co się stało? - na to pytanie znowu się rozpłakałem, a chłopak podszedł i przytulił mnie. Teraz płakałem w jego tors - Już dobrze... Powiesz mi, dlaczego płaczesz?
- Sara tu była... Moja dziew... Już ex.
- Rozstaliście się?
- Tak.
- Przepraszam... Ja... Nie powinienem cię przytulać... Może wtedy... - przerwałem mu.
- Nie Szymon, to nie tak. Ona chciała stabilizacji. Wiesz dziecka, ślubu. Nie jestem na to gotowy. To nie twoja wina...
- Twoja też nie.
- Może masz rację. Po prostu nie mogę uwierzyć, że to już koniec... Przepraszam, że cię tym obarczam.
- Nie masz za co. Każdy ma uczucia.
Wstałem i przytuliłem chłopaka, przysuwając swoje czoło do jego. Staliśmy jak chwilę, a ja przestałem płakać.
- Dziękuję... Szymon, śniadanie na ciebie czeka w pokoju. Pewnie jest już zimne. Chodźmy.
- Nie masz za co - odpowiedział i wyszliśmy z łazienki - A ty już jadłeś?
- Mhm...
- Jest jeden talerz, nie kłam.
- Nie jestem głodny.
- Nie jadłeś nic od 19 wczoraj... To z 15 godzin.
- Ty też, smacznego.
- Oskar nie możesz tak. Weź chociaż jednego naleśnika.
Trochę wkurzony podszedłem do talerza i zabrałem rulon. Wsadziłem całego na raz do buzi.
- Zadowolony? - spytałem.
- Tak, ale nie robisz tego dla mnie.
- Mhm, jasne.
- Nie obrażaj sie o to.
- Masz rację, przepraszam. Um, Szymon... Twoja siostra dzwoniła i odebrałem... Kazała przekazać, żebyś do niej zadzwonił.
- Nie wystraszyła cię? - odpowiedział roześmiany.
- Myśli, że jesteśmy parą...
- Co proszę? Co ty jej nagadałeś?
- To nie moja wina... Leżeliśmy przytuleni, a ona włączyła kamerkę...
- Ou, ciekawie...
- Ale najpierw zjedz, smacznego.
- Dziękuję. Na pewno nie chcesz więcej?
- Nie jestem głodny.
Położyłem się na łóżku, a telefon chłopaka zaczął znowu wibrować.
- Kto to? - powiedział, żując jedzenie.
Wstałem z łóżka i podniosłem telefon.
- Menadżer. Podać ci?
- Tak, poproszę - mówił przełykając resztki - Siedź cicho teraz - wziął telefon i odebrał. Słyszałem tylko Szymona - Dzień dobry. Tak, rozumiem... Muszę? No dobrze. Do widzenia.
Chłopak westchnął.
- Co tam? - spytałem.
- Muszę nagrać instastory przeprosinowe. Ale najpierw zadzwonię jeszcze do siostry.
- Ja pójdę się umyć.
- Okej.
Nie chciałem być przy tej rozmowie. Chyba spaliłbym się ze wstydu.
Po 10 minutach wróciłem. Nie wziąłem ze sobą ciuchów, więc wyszedłem w samych bokserkach. Szymon chyba właśnie kończył nagrywać te przeprosiny, ale nie przejmowałem się tym.-Hej, ja tylko wezmę... - poinformowałem go.
Wziąłem moje ubrania z wczoraj i wróciłem do łazienki.
→
- Wyspałeś się? - spytałem, wychodząc.
- Nawet tak... A ty?
- Niezbyt.
- Jak chcesz, to jeszcze możesz. Impreza zaczyna się o 17.
- A teraz która jest?
- 12, pokój jest do jutra.
- Um, no dobra. Dobranoc.
- Położyć się z tobą?
- Możesz.
Rozłożyłem się na łóżku, na plecach. Teraz to Szymon nieśmiało chciał się dopasować.
- No chodź, nie bój się - powiedziałem śmiejąc się i próbując go zachęcić.
- Idę.
- Wyciszyłeś telefon?
- Zaraz to zrobię... - oznajmił i kliknął coś w swoim smartfonie. Następnie położył się przy mnie bokiem tak, że głową leżał na moim lewym bicepsie. Nasze nogi się splotły - Mogę tak?
- Tak, dobranoc Szymuś.
Przykryłem nas kołdrą. Jedną rękę włożyłem mu we włosy, a drugą położyłem na talie chłopaka.
- Dobranoc Oskar.
Sobel swoją rękę ulokował na mojej klatce piersiowej. Przybliżyłem swoją twarz do jego tak, że usta miałem na wysokości jego brwi, prawie całując je. Zasnąłem.
CZYTASZ
Historia pewnego koncertu // Sobel x Oki
FanfictionJeżaty Oskarek i wydziarany Szymon Fikcja jak coś 12-22 VI 2022