Vegas i Pete muszą stoczyć wiele nie przyjemności tylko po to by w końcu los ich wynagrodził szczęściem. Codzienność utrudnia gdyż Pete jest ochroniarzem w Głównej Rodzinie. Vegas zaś jest starszym synem w drugiej. Obie rodziny nie pałają do siebie...
(UWAGA!!: W tym rozdziale będą sceny gwałtu, seksu. 18+ )
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Pov Vegas)
Uderzyłem Pet'a w głowę wazonem z okna. Od razu stracił przytomność. Ochroniarze związali go i przewieźli do innego domu. Tam przywiązali go do łańcuchów, które zwisały z sufitu. Dojechałem trochę później mając jeszcze do załatwienia sprawy na mieście. W końcu byłem na miejscu. Wszedłem do swojego pokoju, nie powiem lubiłem zabawiać się. Taki pokój był wymarzony do tych celów.
Wszedłem do pokoju Pete leżał na łóżku był nadal nieprzytomny. Usiadłem na łóżku obok i spoglądałem na niego. Wziąłem ręcznik z wody i wykręciłem go lekko ścierając krew z ucha policzka i szyi.
Rozebrałem go zostawiając w samych bokserkach. Patrzałem na jego ciało był dosyć chudy i miał delikatną jasną skórę. Podniecił mnie ten widok. Pod ciągłem łańcuch do którego był zapięty tak, że zwisał. Po chwili czując ból zaczął się budzić od razu stając na nogi.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Pov Pete)
Obudziłem się od ogromnego bólu który przeszywał moje ciało, moje nadgarstki były uwięzione w kajdanach. Spojrzałem lekko nieprzytomnym wzrokiem na Vegas'a. Uśmiechał się, był zadowolony. Spojrzałem w dół by na niego nie patrzeć wtedy ujrzałem, że nie mam na sobie ubrań jestem w samych bokserkach. Chciałbym się teraz zakryć ale nie mam jak. Czuję wstyd.. Szczerze nie lubiłem swojego chudego ciała, dlatego zacząłem tak ćwiczyć ale jeszcze nie było żadnych efektów widać..
Vegas spojrzał na mnie i podszedł. Złapał mnie za włosy i za policzki. -Zapytam jeszcze raz.. Co wysłałeś Kinn'owi? ~ Spojrzał na mnie ze wściekłością. Nadal nic nie odpowiedziałem. Jego wściekłość cały czas wzrastała. -Czemu jesteś aż tak lojalny? Zachowujesz się jak jego pies. ~Odrzucił słownie. Zacisnąłem dłonie w pięść ale nie mogłem nic zrobić byłem skuty.
Vegas ostrożnie przyglądał się mojemu ciału, w końcu puścił moją twarz i włosy obkrążył mnie parę razy po chwili staną na przeciw mnie, uniosłem lekko głowę patrząc mu w oczy. Ten dał rękę na mój policzek i przejechał nią po szyi i całym torsie, w końcu dotarła do bokserek lekko zaczynała się wsuwać pod nie. Automatycznie zacząłem się wiercić jak się tylko da. Uważałem się zawsze za heteroseksualną osobą. Dotyk innego mężczyzny był dziwny, nie chciałem go.
