Blackwood Pines,
《 Posiadłość Washingtonów 》
Luty 2014r., ok. 02:00 w nocy
-ˏˋ Brie ˊˎ-
— Hej, hej ludziska! Mam przezajebisty pomysł, że aż wam galoty pospadają — zawołałam.
— Tak? Niby jaki, nasza mała pszczółko — spojrzał na mnie z rozbawieniem Mike.
— Po pierwsze to nie pszczółkujcie mi tu, uduszę Josha, że wam o tej ksywce powiedział. A po drugie, Em, co sądzisz o tym, że moja starsza siostrzyczka Hannah podwala się do twojego chłopaka, hmm?
— Sądzę, że ktoś powinien pokazać jej, gdzie jest jej miejsce — odparła.
— Właśnie. Nie chciałabyś... — zaczęłam i rozejrzałam się po reszcie. — A właściwie nie chcielibyście zrobić małego żartu, takie malutkiego na mojej siostrze? To będzie hicior, mówię wam, wszystko nagramy. Trzeba pokazać Hannah, że cudzych rzeczy się nie bierze.
— Ej, nie jestem żadną rzecz...
— Wchodzę w to, totalnie — wtrąciła się Jess Mike'owi.
Wszyscy spojrzeliśmy się na czarnowłosą, a ta z uśmiechem przytaknęła. — Czemu nie, będzie zabawnie.
***
— O mój Boże! Nie mogę uwierzyć, że to robicie.
Blondynka odłożyła kartkę na blat szafki, a następnie przyłożyła palec do ust. — Ciii...
— A nie wydaję wam się, że to jest odrobinę chamskie? Brie, nic nie powiesz? Przecież to twoja siostra.
— Tak się składa, że ja to zaproponowałam. I nie, nie jest to chamskie. Jedynie co jest tu chamskie, to to iż podwala się do Mike'a, a on jest z Em. — odpowiedziałam.
— Właśnie, zasłużyła sobie — poparła mnie Jessica.
— To nie jej wina, że tak ją ciągnie do Mike'a.
— Hannah się do niego podwala. A my tu tylko z Brie dbamy o naszą Em. — powiedziała Jess łapiąc mnie pod ramię, patrząc na Sam z politowaniem.
— To, że jest przewodniczącym, wcale nie oznacza, że jest własnością publiczną. Mike jest mój.
— Ej, Em! Nie jestem niczyją własnością. — zaprzeczył brunet.
— Co też nie powiesz, skarbie!
***
— Przyszła... Ciii! — zawołała Emily, po czym wsunęła się pod łóżko do mnie i Jess.
Plan był idealny. Zwabić Hannah jako Mike do pokoju gościnnego, gdzie byliśmy ukryci i ośmieszyć, by ta dała sobie spokój z chłopakiem, nagrywając to. W taki razie, schowane wraz z Em i Jess leżeliśmy pod łóżkiem, Ash schowana była za jakimś parawanem, a Matt miał wszystko nagrać. A nasza ''gwiazdka'', czyli Mike miał brać udział w całym przedstawieniu główną rolę.
CZYTASZ
SYMPHONY OF DEATH | UNTIL DAWN
FanfictionGóra Blackwood wśród najbliższej ludności znana była jako liczne miejsce nieszczęść. Rozpoczynając od przegonienia plemienia Cree - rdzennych Amerykanów zamieszkujących tamte ziemnie, na rzecz założenia kopalni z powodu dużych złóż cyny i radu, któr...