Początek koszmaru

40 9 4
                                    


Jestem w drodze do lasu. Dzisiaj z moimi przyjaciółmi miałam camping parudniowy. W moim plecaku był śpiwór  , apteczka , prowiant na te 4 dni , kurtka , ponieważ mówili ,że będzie w nocy zimno , latarka , telefon , scyzoryk z ostrym nożem , bo powiedzmy szczerze-jade z ludźmi do niebezpiecznej części świata , gdzie mogą nas zaatakować niedźwiedzie , sępy i inna zwierzyna , gigantyczną butle z wodą , bo tam gdzie jedziemy jest woda pitna, ręcznik i ubrania . Sam plecak nie był wielki  , jakoś za późno zaczęłam się pakować. Dojechałam na miejsce i tam już czekali ludzie- Zack , Melanie , Oscar , Peter i Sophie.

Sophie: stara , czekaliśmy na ciebie przez cały czas! Czemu tak długo?

Przewróciłam oczami.

T.I: o jezu korki były...

Wrzasnęłam przewracając oczami i podchodząc do nich.

Zack: dobra cho stara , miejsce spotkania jest troche daleko , więc im szybciej tym lepiej.

T.I: a my na kogoś jeszcze czekamy?

Melanie: no na Noelle

T.I: mhm...

Zaczęliśmy  , Peter i Sophie na przodzie jak to oni , za nimi Zack i Melanie liżący się jak niedożyte nastolatki , a ja z tyłu z Oscarem szłam. Nagle Oscar się zatrzymał i coś zobaczył. Podeszłam do niego. Ten zaczął patrzeć na jakiś rower w połowie zakopany. Dziwne ,że był on zakopany w kamieniu. Nagle nie wiem , czy to zwidy , ale ten rower się poruszył?

T.I: co do jasnej?

Oscar: to wygląda na coś co pomaga dojść do backrooms

Przewróciłam oczami. Oscar jest wielkim paranoitykiem. Samoistnie ruszy się szklanka-on zacznie spiskować.

T.I: oh błagam! To coś nie istnieje. I wiesz co? Dotkne to , aby ci pokazać , że nie jest to prawda.

Podeszłam bliżej i spojrzałam na czerwony rower.

Oscar: T.I nie!

Nie słuchałam go i palcem go tknęłam. Wtedy coś się niespodziewanego stało. Zaczęłam wlazić w ziemie jak w minecrafcie , widziałam środek drzew itd , aż... ciemność.

(I oto rozpoczęcie nowej książki!)

Odludna Miłość (Blueberry x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz