[5]

253 18 14
                                    

Po wf wraz z Sunoo wychodziłem z szatni, ale to co zobaczyliśmy nas zamurowało.

Zobaczyliśmy Riki'ego bijącego się z jakimś typem na korytarzu

-Co powinniśmy zrobić?-zapytałem przyglądając się bijatyce-

-Rozłączyć ich!-krzyknął i podbiegł do typa z którym bił się Riki-

Nie wiedziałem co mam robić, ale widząc, że Sunoo próbuje odciągnąć tego gościa sam poszedłem do Riki'ego i zacząłem go powstrzymywać...

-Riki!-krzyczałem, oplatając ręce wokół jego talii i próbując go odciągnąć-

-Puść mnie!-krzyczał i próbował się wyrwać-

Nagle przyszedł nauczyciel, który od razu nas rozdzielił i zaprowadził do dyrektora...

-Kim Taehyung... Kim Taehyung... To już nie jest twoja pierwsza bijatyka w szkole-widziałem jego zdenerwowanie, udawał opanowanego-

-Jakbym nie wiedział-wyglądał jakby go to nie obchodziło-

-Za to wasza dwójka, co tam robiliście?-spojrzał na nas surowym wzrokiem-

-Po wf wraz z Sunoo wychodziliśmy z szatni-zacząłem tłumaczyć się dyrektorowi- Zobaczyliśmy ich bijących się, więc próbowaliśmy ich od siebie odciągnąć...

-Tak było-potwierdził Sunoo-

-Tak czy siak wszyscy zostajecie dzisiaj po lekcjach i sprzątacie hale sportową-usiadł przy biurku ewidentnie dając nam znak żebyśmy już wyszli-

Wyszliśmy wszyscy z gabinetu

-Zajebiście, jeszcze tego mi brakowało... Sprzątać jakąś głupią hale-odwrócił się do mnie i do Sunoo-

-Jeszcze powiedz, że to wina moja i Sunoo-odwróciłem się do niego- Wdałeś się w bójkę i jeszcze masz do nas jakiś problem.

Byłem na niego strasznie wkurzony, miałem ochotę mu przywalić.

-Mogliście się chociaż nie wtrącać, wtedy było by lepiej- popatrzył surowym wzrokiem na Taehyung'a-

-No lepiej pozwolić by ten gościu obił ci ryj

-Dał bym sobie rade!-podszedł do mnie i lekko mnie popchnął-

-Dałbyś sobie rade? Ledwo co już stałeś na nogach, jeszcze chwila i być zemdlał!-krzyknąłem biorąc głęboki oddech-

Sunoo był zdziwiony bo jeszcze nie widział mnie w takiej odsłonie... Sam byłem sobą zdziwiony, że tak podniosłem głos...

-Daj sobie spokój Jungwon-podszedł do mnie Sunoo łapiąc mnie za rękę i prowadząc na hale- Mu nie przegadasz do rozumu...

~•~

Po jakimś czasie byliśmy w połowie sprzątania, rodzieliliśmy kto zjamuje się czym, mnie trafiło się mycie podłóg. Nienawidzę myć podłóg

Cały czas zadawałem sobie w myślach różne pytania...

Kim był ten chłopak i za co chciał pobić Riki'ego?

Czemu Riki musi być taki głupi?

Jest przystojny, ale zachowuje się jak jakiś szef czy coś w tym stylu...

Dlaczego się tak o niego martwię? Nie jest dla mnie nikim ważnym...

Ogarnij się Jungwon... Nie mieszaj sobie nim w głowie...

-Jungwon?-stał koło mnie Sunoo- Wszystko dobrze? O czym tak myślisz?

-Słucham? Tak, tak wszystko dobrze-kontynułowałem mycie podłogi-

-Zostaw to ta podłoga i tak zawsze jest brudna-zabrał mi mopa z ręki-

-A gdzie tamta dwójka?-zacząłem się za nimi rozglądać-

-Poszli już, bo skończyli swoją robotę-przewrócił oczami- Ty też, już to zostaw i tak woźne ogarniają szkołę przed lekcjami więc nie masz się czym martwić

~•~

It's too late...|| Wonki †  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz