Sobota 5 godzin przed urodzinami JongSeong'a
-Co dzisiaj ubierasz?—zapytałem wptarując się w jego oczy—
-Hm...—zastanowił się przez chwilę— Coś eleganckiego i za razem luźnego, a ty?
-Coś podobnej tematyki co ty—odparłem i zacząłem wpatrywać się w sufit—
Leżeliśmy jeszcze chwile w milczeniu, gdy nagle Riki zerwał się z łóżka gwałtownie siadając z telefonem w ręku.
Niestety usiadł tak, że nie widzę jego ekranu tak jakby nie chciał mi go pokazać...
-Muszę gdzieś iść—wstał i wyszedł z pokoju—
Gdzie musi iść?
Kto potrzebuje go 5 godzin przed urodzinami JongSeong'a?
Również wstałem z łóżka i podszedłem do szafy, i wybrałem ubrania na imprezę.
Stwierdziłem, że zacznę już się przygotowywać gdyż wezmę jeszcze prysznic i umyję włosy...
~•~
20 minut przed urodzinami JongSeong'a
Szedłem już na autobus Riki do tego czasu nie wrócił do domu.
Byłem już w domu JongSeong'a i powoli zaczynali schodzić się goście, ale po Rikim dalej ani śladu...
WRESZCIE! Minęło już 30 minut a Riki dopiero się pojawił.
-Gdzie byłeś tak długo?—zapytałem—
-Musiałem coś załatwić, już ci mówiłem—odwracał wzrok—
Impreza już była rozkręcona wszyscy pili i się dobrze bawili. Oczywiście zgubiłem gdzieś Rikiego.
-Widziałeś gdzieś Rikiego?—podszedłem do Sunoo—
-Poszedł na górę do pokoju—pokazał palcem na schody—
Od razu ruszyłem na górę i sprawdzałem wszystkie drzwi po kolei. Nigdzie go nie było... Zostały ostatnie drzwi otworzyłem je i...
Zobaczyłem Rikiego całującego się z jakąś dziewczyną... Na ten widok do moich oczu od razu napłynęły łzy...
-Nie wierzę...—gapiłem się na nich— Jesteś ohydny!
-Jungwon?!—odepchnął od siebie dziewczynę— co ty tu robisz?!
-Szukałem cię—łza spłynęła mi po policzku—
Odwróciłem się i wyszedłem z pokoju mocno trzaskając drzwiami. Zdenerwowany, smutny i wściekły wyszedłem z imprezy i zacząłem iść przed siebie...
-Jungwon!—słyszałem za sobą krzyki—
Nie odzywałem się i postanowiłem przyśpieszyć. Na marne. Riki złapał mnie za rękę i zatrzymał.
-Jungwon czekaj!
-Czego chcesz?!
-Daj mi to wytłumaczyć!
-Co chcesz tłumaczyć?! Właśnie...—przerwałem— całowałeś się z jakąś dziewczyną...
-Przecież nic takiego się nie stało
-Nic się nie stało?!—wyrwałem swoją rękę z jego uścisku— Pewnie gdybym nie przyszedł doszło by do czegoś więcej!
Ten tylko stał i gapił się na mnie jakby dla niego to nic nie znaczyło...
-Mam dość! Nie chcę mieć z tobą kontaktu... Zraniłeś mnie i nawet nie wiesz jak bardzo...
-Dramatyzujesz—wywrócił oczami—
-Dramatyzuję!? Wal się
Odszedłem i nawet już na niego nie spojrzałem, przez całą drogę łzy spływały mi po policzkach...
Next Day
Spojrzałem rano w lustro. Mam całe oczy spuchnięte od płaczu... Dzisiaj niedziela więc odpocznę...
~~~~~~~~~
Sunoo: Jungwon, co się stało między tobą a Rikim?
Ja: Zobaczyłem go całującego się z jakąś dziewczyną... A potem mówił, że to nic takiego i dramatyzuję...
Sunoo: Przykro mi... Zamierzasz mu wybaczyć?
Ja: nie wiem czy będę w stanie... Strasznie mnie zranił i nie zdaje sobie z tego sprawy...
Sunoo: Rozumiem....
~~~~~~~~~~~~
Skończyłem pisać z Sunoo, ogarnąłem się w łazience i wyszedłem na poranny spacer... Po drodze zobaczyłem kawiarnie do której poszedłem.
-Co panu podać?—zapytała bardzo uśmiechnięta młoda kelnerka—
-Kawe latte—oddałem Menu—
-Dobrze za chwile Panu podam—odeszła uśmiechnięta—
Siedziałem tak przez chwilę zagapiony w telefon gdy nagle usłyszałem czyiś głos..
-Hej Jungwon!
Podniosłem głowę i ujrzałem przed sobą Ej'a... Jeszcze go mi tu brakowało...
-Cześć—przywitałem się—
-Jesteś tutaj sam?—zaczął się rozglądać—
-Tak...
-Wiem, że to może nie być odpowiednie miejsce, ale muszę ci coś powiedzieć...
-Co takiego?—zapytałem z lekkim przerażeniem—
-Może zabrzmieć to dziwnie, ale... Podobasz mi się...
-Ej...
-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu mi się spodobałeś...
-Ej... Rozumiem twoje uczucia, ale to nie jest dla mnie odpowiedni moment...
Nie chcąc robić mu dalszego zawodu po prostu wstałem i wyszedłem... Nie mogę zapomnieć o Rikim...
~•~
CZYTASZ
It's too late...|| Wonki †
RomansaJungwon to spokojny i pilny uczeń raczej trzymający się z daleka od problemów a Riki to totalnie inna osoba, nie jest pilnym uczniem i nie trzyma się z daleka od kłopotów również należy do tak zwanego "szkolnego gangu" "Co tak właściwie nas połączy...