Część 2

9 2 0
                                    


- Siadajcie. – Kurogiri zwrócił się do partnerów.

- Mam wam coś ważnego do powiedzenia. – Shigaraki przejął inicjatywę – Planujemy atak na akademie UA.

- Grubo. Nie wezmę w tym udziału. – Timer od razu odmówił.

- Weźmiecie. Chcę abyście zrobili notatki o przyszłych bohaterach. – zadecydował chłodno Shigaraki – Czas, aby świat o nas usłyszał.

- Deku. Pozwól na słówko. – Kurogiri zawołał nastolatka, który sam podszedł – Nasz mistrz chce ciebie poznać.

Nastolatek zamyślił się, pamiętał o wcześniejszym prezencie, ale dopiero na wspomnienie o nim zaczął ponownie o tym myśleć. Timer zignorował tę sprawę, słyszał o nim, ale też nie interesował się tym. Kurogiri przeniósł się razem z nastolatkiem, ale na prośbę mistrza zostawił ich samych.

- Witaj, Midoriya Izuku. – zwrócił się do niego mistrz – Wybacz, że siedzę, ale jak zauważyłeś. Mój stan zdrowia nie pozwala na więcej. Pewnie zastanawia cię, dlaczego chce z tobą porozmawiać.

Deku przyglądał się niepewnie mistrzowi, który spostrzegł jego niezdecydowanie.

- Jeśli chcesz o coś zapytać, to pytaj. Z przyjemnością odpowiem na każde twoje pytanie. – obdarzył nastolatka uśmiechem.

- To pan tak naprawdę rządzi Ligą Złoczyńców? – zadał pytanie, które zadowoliło mistrza.

- Słusznie zauważyłeś, to ja stworzyłem Ligę Złoczyńców, ale to Tomura nią zarządza. Spodobał ci się prezent?

- Tak, choć na szczęście, nie musiałem z niego skorzystać. – odpowiedział, a mistrz delikatnie się zaśmiał.

- Dobrze słyszeć. Nie stój tak. Proszę, za tobą jest krzesło. – mistrz wskazał na stojący za nastolatkiem mebel.

- Dlaczego mi pomogliście? – Deku niepewnie zajął przedmiot.

- Od dawna cię te pytanie nurtuje? Ponieważ zauważyliśmy twoją wartość, Midoriya'kun. Nawet, jeśli nie masz żadnej indywidualności, to twoja spostrzegawczość i zrozumienie jej jest takie cenne. Tacy ludzie są cenni i wartościowi.

- Nie dlatego że mną rozmawiasz. – Deku delikatnie zawstydził się, słysząc komplement od obcego.

- To prawda. Chciałem cię osobiście poznać. Kurogiri zachwala cię, więc byłem bardzo ciekaw twojej osoby. Powiedź proszę, czy kiedykolwiek chciałeś mieć indywidualność? – mistrz uśmiechnął się, kiedy zobaczył, jak nastolatek nerwowo się poruszył – Głupie pytanie. Wybacz proszę, że je zadałem. Zaprosiłem cię, żeby zaproponować ci indywidualność.

- Dawanie mocy jest niemożliwe. Trzeba się z nią urodzić. – stwierdził z żalem Deku.

- I tutaj się mylisz. Jestem jedyną osobą, która może dawać indywidualności. – dodał z dumą.

Deku spojrzał na mistrza z nadzieją, którą dawno temu stracił. Jednak im dłużej o tym myślał, tym bardziej zastanawiał się skąd ją wziął.

- Więc jak? Jesteś zainteresowany? – dopytał zaintrygowany na przyszłą reakcję Deku.

Nastolatek przyjrzał się mu, miał obawy, co do pochodzenia zdolności, ale też nie obchodzili go już inni ludzie, tak jak oni nie przejmowali się nim.

villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz