-Kurwa Seba ile można jeszcze na ciebie czekać-warknęłam poirytowana na chłopaka na którego czekam już dobre 30 minut.
-No już idę co się pultasz młoda-powiedział roześmiany Seba.
-Będziesz się śmiał jak chłopaki cię opierdolą bo nie chce cię martwić ale już jesteśmy spóźnieni dobre 40 minut.-powiedziałam lekko poddenerwowanym głosem.
-Dobra nie pierdol dawaj swoją walizkę i idziemy.-Powiedział White.
Podałam chłopakowi swoją walizkę po czym wziął też swoją i zszedł z nimi do samochodu a ja przeszłam po mieszkaniu zobaczyć czy aby na pewno wzięłam wszystko. Po chwili dostałam SMS-a od brata i od razu spojrzałam na telefon.
Od: White 2115❤️
Długo ci gnoju jeszcze tam zejdzie?
Do: White 2115❤️
Idę już przecież.Szybko zabrałam swoją torebkę i zamknęłam mieszkanie,następnie zeszłam do samochodu w którym siedział już mój brat.
-Dłużej się nie dało?-Zapytał udając obrażonego.
-Już nie marudź tylko jedź.-Odpowiedziałam przeglądając instagrama.
**
Po prawie 3 godzinach dojechaliśmy na miejsce, oczywiście bez paru kłótni w trakcie drogi by się nie obyło.-Weźmiesz moją walizkę?- Zapytałam opierając się o jego bark robiąc słodkie oczka.
-A może jakieś ładne słowo?- Zapytał robiąc swój chytry uśmieszek.
-Bardzo proszeee.
-No dobra.- Odpowiedział po czym wyją nasze walizki i ruszyliśmy w stronę pałacu.
-Uuu ładnie tutaj.-Powiedziałam podekscytowana, gdy zbliżaliśmy się już do wejścia.
-NO W KOŃCU!!-Krzyknął z okna Białas po czym wyszedł do nas na podwórko.
-Siema.- Przywitał się z Sebą zbijając z nim piątkę.
-No kogo moje piękne oczy widzą!- Chłopak podszedł do mnie po czym przytulił mnie i wziął na barana.
-No widzę że znalazłaś sobie sługę.- Zaśmiał się patrząc na Sebę z moją walizką na co parsknęłam śmiechem za to mój brat udał obrażonego, ale po chwili zaczął śmiać z nami.-Dobra chodźcie robota sama się nie zrobi a wódka sama się nie wypije- Powiedział Białas po czym zaniósł mnie do budynku a White szedł za nami.
-PACZCIE KOGO WAM NIOSĘ!!- Krzyknął gdy tylko weszliśmy do salonu.
Seba podszedł do każdego po koleji witając się piątką. Rozglądałam się po pokoju znałam tam każdego, lecz w oczy rzuciła mi się jedna nie znajoma twarz, Borys coś mówił że dołącza jedna nowa osoba. Zeszłam z barków przyjaciela i podeszłam się przywitać.
-Siema młoda!- Krzyknął za moimi plecami nie kto inny jak Skute Bobo. Od razu rzuciłam mu się na szyję.
-Siemanoo.- Odpowedziałam ucieszona chłopakowi.
-To co idziemy na jointa?
-Z tobą zawsze tylko pójdę się przywitać ze wszystkimi i możemy iść.- Powiedziałam na co on tylko przytaknął, poszłam więc do
chłopaków witając się z każdym przytulasem.Nadszedł czas na tego nowego nawet nie wiedziałam jak on ma na imię, ale stwierdziłam że podejdę do niego.
Jak tylko do niego podeszłam chłopak wstał z kanapy na której właśnie siedział i wysunął rękę w moją stronę.
-Wiktor. Wiktor Jakowski mów mi Kinny.- Chłopak uśmiechnął się przyjaźnie. Podałam mu rękę i się przedstawiłam.
-Alicja Czekaj jestem..- Nie zdążyłam dokończyć bo chłopak dokończył za mnie.
-Siostrą Sebastiana. Wiem dużo mi o tobie mówił.- Uniosłam brew i zapytałam- Dużo to znaczy co dokładniej?
Chłopak usiadł i poklepał miejsce obok siebie dając mi znak żebym usiadła.
Zaczęliśmy rozmawiać o tak naprawdę wszystkim i niczym przez około 20 minut.-Nie zasiedziałaś się przypadkiem za bardzo?- Podszedł do nas Michał z oburzoną miną.
Kompletnie wypadło mi z głowy że miałam iść z nim zajarać. Przeprosiłam Wiktora i poszłam z Matczakiem na podwórko.
CZYTASZ
Młody wiking /Kinny Zimmer
Teen Fiction20 letnia dziewczyna przyjeżdża ze swoim bratem Sebastianem do pałacu i poznaje chłopaka który odmieni jej życie.(korekta)