Rozdział 4

7 0 0
                                    

Za pięć trzecia stałam przy barze ubrana w czarną długą sukienkę mocno odkrywającą dekolt oraz czarnymi wiązanymi na kostce obcasami. Nie wiem czemu wystroiłam się tak dla jakiegoś gościa którego znam pięć minut ale wiedziałam  też że napewno nie pójdę w dresie zwłaszcza ze nie miałam pojęcia co wymyślił, dlatego postawiłam na tą sukienkę a jako dodatek dodałam srebrne sygnety pasujące do moich czarnych paznokci i czarny łańcuszek z turmalinem. Gdy poprawiałam włosy, w szybie przy wyjściu z baru zobaczyłam odbijającego się mężczyznę o czarnych włosach opadających na czoło w czarnym garniturze i pasujących do tego spodniach. Szczerze mówiąc podejrzewam że jakbym w chwile się nie opamiętała stałabym z otwartą buzią i czekała aż ktoś mnie w końcu ocuci, odwróciłam się i lekko uśmiechnęłam żeby nie psuć atmosfery.
-wyglądamy jakbyśmy szli na pogrzeb. Odezwał się Nikolas.
-też tak uważam i nie wiem po co się tak wystroiłeś.
-napewno widziałaś się w lustrze zanim wyszłaś z pokoju ? Zapytał po czym przewrócił oczami.
-w takim razie co planujesz ?
-a to ważne ?.
-Słucham ? Przed kamerami też jesteś taki opryskliwy ?
-ale za to gorący. Wzruszył ramionami po czym posłał mi uśmiech pełen rozbawienia.
- mogę cię o coś spytać ? Odpowiedziałam po chwili ciszy.
-tak mam dużego. Odezwał się ziewając.
-Że co proszę ? Myślałam że żartuje ale on był całkowicie poważny.
- Chcesz ? Możesz sprawdzić i sama ocenisz.
-Podziękuje, powiesz mi w końcu gdzie idziemy ? Bo jeśli chcesz tu tak stać to ja wole zaszyć się w pokoju z przyjaciółmi.
-idziemy do kina.
-jakie mamy miejsca ? Góra dół ? Lewo prawo ?
-chyba nie zrozumiałaś. Powiedział
-W jakim sensie ?
-wynająłem całe kino. Odezwał się po chwili.
Zamurowało mnie. Chłopak którego poznałam pare godzin wcześniej wynajął dla nas całe kino a to przecież musiało kosztować fortunę.
-Ale jak to przecież znamy się pare godzin i..
-I dlatego uznałem ze wynajmę całe kino żebyśmy lepiej się poznali. A teraz chodź bo maraton spidermana zaczyna się za 30 minut.
-Skąd wiedziałeś że uwielbiam spidermana ? Co tu się do cholery dzieje.
- Oj Adison sama właśnie mi to powiedziałaś. Gdy już skończył złapał mnie delikatnie za nadgarstek i pociągnął w swoim kierunku żebym się wreszcie ruszyła.
Gdy byliśmy już przy wyjściu z baru, oczywiście los tak chciał że potknęłam się o schodek. I właśnie w tamtym momencie chłopak idący przede mną jakby instynktownie się odwrócił i złapał mnie w swoje ramiona. Byłam przyciśnięta do jego klatki piersiowej jeszcze przez chwile ciężko oddychając i nie wiedząc co się właśnie stało po czym zorientowałam się że właśnie przytulam Nikolasa.
-może nie powinnaś chodzić w obcasach ? Wycedził nagle ledwo powstrzymując się od śmiechu.
-czy ja umarłam ? Zapytałam nadal ciężko dusząc jakby całe życie przeleciało mi przed oczami.
-gdyby nie patrzeć na to że stałaś wtulona we mnie przed pare dobrych minut to powiedziałbym że tak. Ale oszczędziłem ci tej ślicznej buźki przed urazami jakich byś doświadczyła gdybym cie nie złapał. Cmoknął po czym znów pociągnął mnie żebyśmy już szli.
-Czyli wciąż żyje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 13, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Udało sięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz