Rozdzial 5

33 2 0
                                    

Wstałam dzisiaj dość szybko jakoś o 7:00 każdy jeszcze spał wiec ubrałam się w to:

Nie malowałam się ale ogarnęła włosy i poszłam na dół, postanowiłam zrobić śniadanie dla wszystkich

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie malowałam się ale ogarnęła włosy i poszłam na dół, postanowiłam zrobić śniadanie dla wszystkich. Zrobiłam naleśniki (standardowe śniadanie w opowiadaniach) gdy już skończyłam rozłożyłam talerze po czym poszłam obudzić resztę

Alice:hej wstawajcie śniadanie

Chodziłam tak od pokoju do pokoju w końcu poszłam na dół i włączyłam telewizje

Clay:co cię naszło na zrobienie śniadania?

Alice:tak jakoś szybciej wstałam wiec

Sapnap:pyszne

Fundy:jakieś plany na dziś macie?

Clay:nie wiem dziś chyba będę miał streama z sapnapem

Quackity:ja idę do moich znajomych przyjechali ostatnio

Karl:ja dziś idę z georgiem do kina

Alice:ja nie mam żadnych planów

Gdy zjedliśmy śniadanie posprzątałam z karlem i poszłam obejrzeć telewizje.

Tak właściwie przesiedziałam cały dzień, o jakoś 20 poszłam sobie na spacer. I tak nie mam co robić, poszłam sobie do parku przy okazji poszłam do sklepu kupić sobie coś do picia. Chodziłam tak z 2 godziny wiec powoli wracałam do domu. Po drodze spotkałam wilbura

Alice:czesc Wilbur

Wilbur:o hej alice nie widziałem cię co robisz o tak późnej godzinie?

Alice:poszłam sie przejść a ty?

Wilbur:ja tez

Alice:oh ja akurat wracam

Wilbur:no to szerokiej drogi, pa!

Alice:czesc!

Wróciłam do domu była jakoś 22:30 oczywiście nie obyło sie bez mamusi claya i mamusi sapnapa

Clay:JEST 22:30 A TY SOBIE GDZIEŚ CHODZISZ?!

Sapnap:CUD ZE NIC CI SIĘ NIE STAŁO

Alice:jezu spokojnie robicie z igły widły mam już 17 lat

Clay:no właśnie masz 17 lat, nie jesteś pełnoletnia

Alice:Boże dobra już spokój spotkałam wilbura po drodze wiec nie tylko ja się włócze w wieczór

Sapnap:a co on tu robi

Alice:mówił ze przejść się chciał czy coś

Clay:mhm dobra. A WALSNIE

Alice:co zaś

Clay:CZEMU NIE BYŁAŚ DZIŚ W SZKOLE?

Alice:o faktycznie, śmieszna sytuacja ja już muszę iść pa!

Sapnap:jutro już idziesz!

Przebralam się w piżamę i się położyłam lecz nie mogłam zasnąć, cały dzień przespałam wiec pewnie dlatego. Siedziałam tak do 23 gdy nagle coś walnęło w moje okno,wstałam żeby zobaczyć co to za oknem siedział TOMMY? Co on tu robi!? I czemu siedzi na na dachu? Nie wiem czy wspominałam ale jako jedyna mam pokój na strychu. Otworzyłam okno po czym wpuściłam tommiego

Alice:Tommy? Co ty tu

Tommy:przyszedłem do ciebie nie cieszysz się

Alice:wariat

Tommy:oj no weeź, co powiesz na szybki spacer?

Alice:teraz? Jest 23

Tommy:kto nie ryzykuje ten nie pije szampana

Alice:dobra chodź

Wyszliśmy tak samo oknem, po czym wziął mnie nad to jezioro

Alice:ale czekaj jakim cudem przyszedłeś po mnie o 23?

Tommy:no tez się tak trochę wyrwałem z domu

Alice:idiota, ale przyznam ładnie teraz tu o 23

Tommy:no widzisz

Posiedzieliśmy tak z godzinę lub dwie po czym odprowadził mnie a ja poszłam do siebie po czym on do siebie. Weszłam przez okno i położyłam się do łóżka tym razem zasnęłam odrazu...

Young love Reader x...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz