7.Kłótnia

35 8 3
                                    

Chłopak powoli wszedł do sali,w której znajdował się blondyn.
-Jak tam mija życie,Dream?-Zapytał Sapnap.
-Ślepy jesteś czy co,chyba widzisz w jakim jestem stanie?-Odpowiedział z irytacją w swoim głosie zielonooki.
-Po co mówisz do mnie w taki sposób?-Ponownie zadał pytanie Nick.
-Bo nie grałen wystarczająco czasu ja telefonie George'a....-Wyżalił się Dream.
-Aha,czyli jakieś ramdomowe gry są ważniejsze ode mnie,tak?-Odrzekł brunet.
-Tak.-Powiedział blondyn.
-Ok.-Powiedział Sapnap.
-...
-...
-Co się tak na mnie gapisz?-Przerwał ciszę zielonooki.
-Próbuje dostrzec,co takiego sprawia że George się w tobie zakochał.-Odciął się brązowooki.
-Idiota.Nikt ci nigdy w twoim życiu nie powiedział ,,Nie oceniaj książki po okładce"?Głupie jest to,że całe dnie korzystasz z internetu,ale magicznie nie masz czasu wygoogle'ować sobie czegoś mądrego. -Stwierdził Dream.

Sapnap POV:
Od kiedy ten zieleniak zrobił się taki irytujący?Ugh daltonista miał rację,gdy mówił abym zaczął czytać książki o ADHD lub przeglądał neta w poszukiwaniu informacji o tym....
Szczerze teraz żałuje,że go wtedy nie posłuchałem.Kto wie,może umiałbym zapobiedz jego zachowaniu?Cóż,mądre myślenie to 50% sukcesu.
A teraz wystarczy tylko przeprowadzić z nim normalną rozmowę...Spokojnie Nick,dasz radę.

-Dream,dlaczego się tak dziwnie zachowujesz?Chcesz atencji,czy że bym po prostu wyszedł.Wiesz że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi,i takie rzeczy powinieneś mi mówić,przecież wiesz że zawsze postaram się pomóc.-Zaczął brunet.

Zielonooki popatrzył zdezorientowany na drugiego chłopaka,czym spowodował że tamten się uśmiał.

-Jak się śmiejesz,to znaczy że kłamiesz.-Odpowiedział z pretensją w głosie blondyn.
-Niech zgadnę,kolejna mądrość z google'a?-Zapytał Sapnap.
-Może tak,może nie.-Odrzekł Dream.
-Jeśli tak chcesz rozmawiać,to masz.Clayton'ie ××××× co powoduje,że szanowny pan się zachowuje jak baba z okresem?-Powiedział lekko wkurzony brązowooki.
-Ej,bez takich!-Krzyknął oburzony zielonooki.
-Sam chciałeś,mogłeś nie zaczynać.-Rzekł obojętnie Nick.
-Czy to moja wina,że mam ADHD i czasem po prostu mówie głupie rzeczy,których później żałuje?!?!?-Rozpłakał się blondyn.
-Uspokój się Clay,nie rób z siebie takiego niewinnego.-Odpowiedział zimno Sapnap.
-Aha,przed chwilą powiedziałeś że chcesz mi pomóc.-Wkurzył się Dream.
-Nie brzmiałeś,jakbyś chciał mojej pomocy.-Odparł brunet.
-Daj mi spokój....-Odwrócił się do niego plecami blondyn.
-Jak tam sobie chcesz.-Powiedział brązowooki.Po czym obaj zamlkli.
Niedługo później w tym samym czasie stwierdzili iż kłótnia jest bezsensowna w tej oto sytuacji.
-Sorry stary... -Przyznał ze skruchą Sapnap.
-Nie ma za co dziadzie, też sorry. -Odpowiedział blondyn
-Ej, właśnie zajarzyłem, że daliśmy ochronie darmowe tridne sprawyna kamerach xddddd.
-Racja lol.
-To może ja już pójde, żeby cie inne imbecyle odwiedziły!, pa brachu!
-Pa snapnapie!

Okazało że tyle im to zajęło, że aż sie ciemno zrobiło, więc od razu pojechali do domu, zjedli kolacje i poszli obejrzeli jakiś horror, bo wszyscy lubili horrory. Wypadło na 1 część Anabelle.

-Boisz sie sapnap? -Spytał się Karl mając nadzieje że on odpowie,, tak" i będzie romantiko.
-Nope. -Odrzekł jego rozmówca.
-AAAAAAaaaaAaAAAAaaaaa-rozległ się donośny krzyk daltonisty, przypominający śpiewaczkę operową z solówką wysokiego głosu.
-Nie drzyj ryja,Greg.-Odpowiedział Snapchat i uderzył się dłonią w twarsz, jak ta słynna emotka.

Gdy skończyli oglądać, poszli spać, bo im sie nudziło. Oczywiście George sam, a Sapnap z Karlem, bo to fanfik.

||Nigdy cię nie zostawię||DreamNotFound fanfiction||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz