6.

33 8 1
                                    

-Jak mógłbym tego nie zrobić,przecież drugi z ulubionych ship'ów naszych widzów się spełnia,a to może to tym barziej potwierdzić.Tylko głupek by zmarnował taką okazję.-Odpowiedział daltonista.
-I tak tego nie możesz wrzucić.-Stwierdził Sapnap.
-Dlaczego?-Zapytał daltonista.
-Rodo.-Odrzekł Nick.
-Ehhhh(╥_╥)....-Powiedział George.
-O czym tam roawiacie?-Wtrącił się Karl.
-Bo Ten tutaj wskazał na George'a wszystko nagrał.-Rzekł lekko wkurzony Sapnap.
-Oh sap,czy wiesz że on to zrobił by cie wkurzyć?-Zapytał Jacobs.

Gdy Karl to wymawiał George pokręcił dumnie głową.

-Ej która?-Powiedział Nick.
-10.00.-Odpowiedział daltonista gapiący się w ekran swojego telefonu.
-Czyli jeszcze 2 godziny do końca operacji.-Powiedział Karl.
-Ktoś ma jakiś pomysł co moglibyśmy porobić?-Rzekł George.
-Możemy spać.-Odpowiedział Sapnap,po czym wtulił się w Karl'a i zrobił to co zaproponował.
-On to by tylko spał i nic więcej nie robił.-Stwierdził daltonista.
-Ja uważam że to wygląda słodko<3,chyba cukrzycy dostanę.-Odrzekł Jacobs.

George POV:
Ehhhh czemu ta panda tak ciągle śpi?Po co mu to?Ugh czemu to ja zawsze jestem tym niczego niewiedzącym.Czekaj...Mam pomysł!Przecież mogę zapytać Dream'a on będzie na 99% wiedział!Ale wracając,czemu nie zrobię zdjęć?Bo kto nie lubi Karlnap( ͡° ͜ʖ ͡°)....

Karl POV:
Sapnap zasnął nie będę kłamać,moim zdaniem to wyglądało mega słodko.
Nagle ni z tego ni z owego chłopak zaczął się trząść z zimna,pomyślałem że okryje go moją bluzą.

*Karl zdejmuje delikatnie bluzę,po czym kładzie ją na Sapnap'ie,któremu automatycznie przestaje być zimno.*

-Cute♡.-Powiedział Jacobs.
-Bruh.-Odpowiedział George.
-Lol nuda,szkoda że nie umiem zasypiać tak jak Sapnap.-Stwierdził Karl.
-Tesz.-Zgodził się daltonista
-Kurde,pić mi się chcę,a dopóki mam Sapnap'a na kolanach,to nigdzie nie mogę pójść....-Oznajmił Jacobs.
-No cóż,twój chłopak-twój problem.-Odrzekł George.
-Sap nie jest moim problemem,pewnie był po po prostu zmęczony,dlatego zasnął.-Wyjaśnił Karl.
-Jak myślisz,Dream przeżyje?-Zmienił temat daltonista.
-Pewnie tak.-Odpowiedział Jacobs.
-Wiesz,chyba też pójdę spać.-Dodał po chwili.

George POV:
Ehhh znowu zostałem sam.Nudziło mi się,więc postanowiłem się przyjrzeć Sapnap'owi.Nagle zdałem sobie z czegoś sprawę,on się zmienił,a ja tego nie zauważyłem.Okazało się iż jego włosy nie były rozczochrane tak jak wtedy,gdy przyleciałem.Po chwili zczaiłem że miał pomalowane paznokcie, w sumie sam z trudem uciekłem Karl'owi,bo szczerze ta propozycja mi się nie spodobała.W sumie cieszę się że Sapnap ma kogoś,kto umie się nim zająć.Pomyślałem że pójdę do automatu po kawę,bo w sumie ciśnienie było słabe i spać mi się chciało ,więc zszedłem dwa piętra niżej,gdzie mieściły się automaty.W zasadzie to nic ciekawego się nie działo gdy schodziłem,ale gdy zamawiałem to zdażyła się rzecz straszna,ponieważ zapomniałem pójść wymienić euro na dolary,więc nie mogłem sobie kupić kawy.Zasmucony wróciłem Karl'a i pandy.Wyjąłem telefon i przeglądałem tweet'y losowych osób.

<Time skip(12:30)>
George POV:
Przez resztę czasu byłem na mediach,aż operacja się skończyła.Okazało się że Dream będzie jeszcze spał i obudzi się oo 12:35,czyli za 5 min.Z niecierpliwością czekałem,żeby się z nim zobaczyć.Oczywiście chłopy nadal spały,ale przyznam że słodko to wyglądało,lecz niestety nie wszystko trwa wiecznie,bo muszę ich obudzić.Oni to by chyba razem przespali całe życie.

*George podchodzi do Karl'a i Sapnap'a po czym drze im się do ucha,aby wstawali*
-WSTAWAĆ!!-Krzyknął daltonista.
-*odgłosy ziewania*George....po co mnie obsudziłeś?-Zapytał się śpiący Sapnap.
-Jest 12:30!-Ponownie wydarł się George.
-CO?!?!?-Odpowiedzieli zdziwieni chłopacy.
-Spokojnie,Dream obudzi się dopiero za ok.5 min.-Uspokoił ich daltonista.

||Nigdy cię nie zostawię||DreamNotFound fanfiction||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz