Y/N POV:
Dotarłam do Londynu. Na lotnisku czekał na mnie mój wujek. Widziałam go tylko raz, przed moim urodzeniem, lecz wyglądał tak jak go sobie zapamiętałam. Pojechaliśmy do jego domu. Pokazał mi mój pokój. Postanowiłam się rozpakować. Lecz gdy otworzyłam walizkę bardzo się przestraszyłam. W walizce były męskie ciuchy! Przeanalizowałam sobie wszystko. Musieliśmy pomylić walizki z przystojnym brunetem z lotniska. Ale gdzie on teraz jest? Zaczęłam grzebać w walizce, próbując znaleźć jakiś kontakt do niego. Imię, nazwisko - co kolwiek.
I znalazłam. Wizytówkę.
Komornik i menadżer w jednym. Dawid Bo Wie.
Nr tel: 420 213 769Zadzwoniłam od razu.
-Dawid Bo Wie, słucham.
-Dzień dobry, mam pańską walizkę, zamieniliśmy się nimi niechcący na lotnisku w warszawie. Pan pewnie ma moją.
-O! To nie o mnie chodzi. A o mojego klienta. Tomasz Ziętek. Jest w hotelu w Londynie przy ulicy Johna Lennona. Powodzenia i wgl. -Po tych słowach rozłączył się. Natychmiast wzięłam walizkę i wybiegłam z domu. W końcu dotarłam do hotelu. Na całe szczęście, Tomasz wychodził z hotelu, z moją walizką.-Hej! Przepraszam! Masz moją walizkę. -Krzyknęłam.
-Ah! To ty! Ty masz moją, prawda? Cieszę się, że akurat przyleciałaś do Londynu. -Oddał mi moją walizkę, a ja jego. - Może umówilibyśmy się na kawę? Proszę to mój numer. -Wręczył mi wizytówkę i odszedł.
Aktor anime.
Tomasz Ziętek.
Nr tel: 682 137 420Bardzo ucieszyłam się z tej propozycji. Z moją walizką poszłam spokojnie do domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/317550812-288-k834667.jpg)