Y/N POV:
Zazylam za duzo kokainy i poszlam spac bardzo szybko. rano obudzil mnie wujek.-wkurwiasz mnie wiec cie sprzedalem.
-co? komu?
-pakuj sie. czeka na dole. -odparl i wyszedl. zaczelam sie oakowac. wszedzie bedzie lepiej niz z tym alkoholikiem. zabralam ze soba ksiazke, ktora dala mi moja jedyna przyjaciolka- nie pamietam jak sie nazywa. kamienie na szaniec. super ksiazka.
gdy zeszlam na dol zobaczylam chlopaka z kawiarnii. harrego. ten debil co spiewal. myslalam ze bedzie magik. wujek zwiazal moje rece jakas szmata i wepchnal do samochodu harrego. wujek ciagle byl pijany wiec bez problemu oswobodzilam sie ze szmaty. harry wsiadl do samochodu.
-gdzie mnie zabierasz? - zapytalam zaniepokojona.
-do mojego big house. spodoba cie sie.
![](https://img.wattpad.com/cover/317550812-288-k834667.jpg)