Darling

263 12 1
                                    

Szłam do pokoi Aleksandra tak jak mnie prosił czyli po kolacji na której niespodziewanie się pojawił i wyglądał jakby się czegoś naćpał.
Zaczęłam mocno walić w drzwi nie wiedząc czemu chciałam mu pokazać jak on mocne w moje wali. Nie odpowiedział więc weszłam a ten zaczął się wydzierać w niebogłosy, że jeszcze chwila bo musi coś przygotować. Odrazu wróciłam do pokoju narad wojennych zamykając za sobą drzwi.
-Możesz wejść! - krzyknął.
Kiedy weszłam do pokoju myślałam, że znalazłam się w innym świecie.
Z czarnego, ponurego pokoju zrobiło się romantyczne miejsce ozdobione lampkami i świeczkami a po środku stał Aleksander z bukietem Róży w dłoniach, który można powiedzieć że z stresem patrzył na mnie czy mi się podoba. Zaniemówiłam na ten widok, wiedziałam, że jest romantykiem ale że aż takim?
-Podoba się?-Zapytał.
-Ja.. Ja nie wiem co powiedzieć, jest pięknie- Powiedziałam.
Podszedł do mnie i wręczył mi bukiet róż.
-Są piękne, dziękuję.
-Wiem, sam wybierałem- powiedział puszczając oczko.
Prychnełam na to w odpowiedzi a ten mnie złapał w talii i przyciągnął do siebie całując na koniec. Po pocałunku złapał mnie za rękę i wyprowadził z pokoju, szedł drogą do kuchni gdzie były przygotowane ciasta i babeczki.
-Nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać, Aleks.
-Możliwe ale nigdy nie potwierdzone.
Uśmiechnęłam się a ten złapał mnie za rękę i zakręsił, nagle wpadłam na pomysł.
-Chodź-powiedziałam ciągnąć go za rękę w kierunku wyjścia z pałacu.
Zmierzałam w stronę kwiatowego ogrodu. Aleksander wyglądał na zdezorientowanego ale po chwili mnie zrozumiał kiedy przyjęłam pozę do tańca.
-Chcesz tańczyć, przy wszystkich?-Zapytał.
-No tak, przypominam, że to Ty mnie zaczęłeś całować przy wszystkich.
-Pokażmy wszystkim kto tu rządzi, kochanie-powiedział.
Zaczęliśmy tańczyć z dziwną lekkością w swoich ruchach. Byliśmy dwoma czarnymi plamamo na tle kolorów, które są ze sobą powiązane.
Nie spodziewałam się, że w tym czasie tyle ludzi będzie szukać mnie i generała a na pewno nie tego, że nas tutaj znajdą. Kątem oka widziałam dużą grupę ludzi obserwujących nas i wymieniających uwagi co do nas.
-Nigdy nie spotkałem kogoś tak wyjątkowego, STARKOV- powiedział spokojnym i czułym głosem ale na końcu wydarł się w niebogłosy.
-Starkov? Co ona ma do tego.
-Zobacz za siebie.
Odwróciłam się za siebie i zobaczyłam Alinę, która przebrana w jakiś wieśniacki płaszcz wspina się po bramie by uciec. Spojrzałam na Aleksa ale on już do niej biegł a ja za nim.

Zastępczyni MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz