Jak Odkryć Oszusta?

76 5 2
                                    

Co tu się dzieję?

Po przekazaniu Królowi informacji gdzie przebywała Starkov ten zażyczył sobie spotkanie z Aliną, Aleksandrem oraz niestety ze mną.
To nie tak, że nie lubię tam chodzić tylko konfrontacja z Królem, który ma do mnie zawsze jakieś ale, a ja nie mogę mu się odwdzięczyć jest irytujące.
Po ostatniej "kłótni" z przywoływaczką słońca, Kirigan po opuszczeniu pomieszczenia ze mną ją przeklinał, że "co ona sobie myśli?" oraz " opuszcza sobie pałac a później wraca i się rządzi".
Nie powiedziałam mu o tym, że dziwi mnie inne zachowanie Aliny.
Na początku tego nie zauważyłam ale Starkov stała się trochę wyższa a na pewno w trzy tygodnie nie urosła.
Dzień przed rozmową z królem podzieliłam się swoimi podejrzeniami z Genyą i Zoyą.

-Nie sądzicie, że Alina dziwnie się zachowuje? - zapytałam.

-Właśnie miałam was o to zapytać, Starkov nie chce chodzić na zajęcia związane ze swoją mocą-powiedziała Zoya.

-Raczej to nie możliwe ale co jeśli istnieje więcej formatorek..? - zapytała Genya-Ja nie mogę wpływać na sylwetkę a z tego co widzę nasza przywoływaczka jest wyższa i bardziej umięśniona.

-Myślicie, że ktoś się podszywa pod naszą małą świętą?-zapytałam układając się na fotelu u Genyi.

-Z tego co widzę to tak-stwierdziła Zoya.

-Jak ją zmusić aby pokazać, że nie jest Aliną? - zapytała ruda.

-Myślę, że stanie się to jutro podczas rozmowy z Królem, zmuszę ją jakoś aby przyświetliła coś-odparłam.

-Ma to sens ale teraz mam inne pytanie, po co ktoś się podszywa? - zapytała Zoya.

-Nie wiem, może.. Cholera! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju.
Jeżeli Mal powiedział o naszym planie Aleksandrowi osobiście to będzie ok ale jeśli napisał..
Zwróciłam na siebie uwagę połowe małego pałacu ponieważ wracali z treningów na obiad ale nie zważałam to, moim głównym celem było znaleść generała.
Nie było to trudne bo siedział u siebie i wpatrywał się we mnie jak wparowałam mu do pokoju bez pukania.

-Szybkie pytanie Oretsev napisał ci o planie czy powiedział?

-Co? Co się stało-Zapytał zszokowany.

-Napisał czy powiedział!? - krzyknęłam.

-Napisał, a co się stało?

-Cholera! Mamy w pałacu oszustkę! To nie prawdziwa Starkov-wytłumaczyłam i obserwowałam jego reakcje.

-Jak? - Zapytał.

-Nie zauważyłeś, że nie używa mocy? Jest wyższa i bardziej umięśniona? Pewniejsza siebie?

-Święci .. naprawdę czasem cię podziwiam Kiniest.

-To nie Czas na takie rzeczy, musimy zrobić tak aby była w sytuacji gdzie musi użyć mocy.

-Rozmowa u króla będzie świetną okazją- powiedział.

-Myślałam o tym ale musimy to zrobić dzisiaj-odpowiedziałam myśląc jak to zrobić-I chyba wiem jak..

-Jaki masz pomysł? - Zapytał wyraźnie zaciekawiony.

-Zatniemy ją-Wytłumaczyłam.

-Dalej cię podziwiam- powiedział zmieniając temat. Odwróciłam się od niego aby spojrzeć za okno. Nie nacieszyłam się widokiem bo ktoś (wiadomo kto) chwycił mnie od tyłu i przekręcił do siebie abym stała do niego przodem i przyciągnął mnie do sobie niszcząc przestrzeń pomiędzy naszymi ustami.
Kiedy się rozdzieliliśmy się od siebie nie zdążyłam nic powiedzieć bo ten odrazu przejął pałeczkę.

-Podoba mi się twoje myślenie i bystrość.

-Wiem, a mi się podoba twoja słaba kondycja, miałeś tyle lat a dalej jest nie wytrenowana-parsknęłam wywołując uśmiech na twarzy Aleksandra.

-Idziemy odkryć naszą oszustkę?

-Z tobą oczywiście ale ty wejdź drzwiami a ja wejdę oknem aby złapać ją od tyłu.

-Masz coś aby ją naciąć?

-Że ja niby czegoś nie mam?-zapytałam sarkastycznie.

Bez dłuższego przedłużania ja wyszłam oknem obserwując pole gdzie eterycy sobie trenują poza planem lekcji ale widząc mnie przerwali i machali coś krzycząc.
Bez problemowo doszłam do potrzebnego okna, które było zamknięte więc podważyłam je nożem, który zawsze mam w razie czego w kieszeni kefty.
Aleksander już rozmawiał z "Aliną" i ukradkiem zerkał na mnie stojącą w oknie. Bezszelestnie podeszłam do ofiary i naciełam jej dłoń nożykiem a z rany nie wypłynęło światło.
Dziewczyna szybko się odwróciła do mnie przestraszona a z dłoni Kirigana już błyszczało cieniste ostrze.

-Ups, chyba jesteś złą aktorką-stwierdziłam patrząc na jej zdezorientowaną minę.

-A wiesz Bravly co się dzieje z takimi osobami? - Zapytał Aleksander.

-Oczywiście.
Generał już szykował się do ataku ale nasza oszustka uznała, że lepiej coś jeszcze powiedzieć.

-Błagam nie! Zostałam zmuszona przez grupkę ludzi z Ketterdamu. Kazali mi przyjść tutaj i dać więcej czasu Alinie i Malowi-tłumaczyła się.

-Szukają Jelenia? - zapytałam ale już znałam na to odpowiedź, podejrzewałam to już u Genyi ale dziwnie to słyszeć na żywo.

Dziewczyna skinęła tylko głową.

-Nazwiska ludzi z Ketterdamu-powiedział Chłodno Kirigan.

-Inej Ghafa, Jesper Fahey, Matthias Helvar, Kaz Brekker, Wylan Van Eck i grisza Nina Zenik-Wymieniła nam całą szóstkę ale dwa nazwiska kojarzyłam Ghafa to była małżeństwo sulijczyków z córką, którzy przyjaźnili się z moją matką. Nie byłam blisko z Inej ale była okej.
Za to Zenik to była ciałobójczyni wysłana do Ketterdamu jako szpieg ale jak widzę znalazła sobie nową ambicję.

-Jesteś formatorką?

-Tak, wiem że też macie jedną.

-Twoje imię?

-Katherine Duners.

Odwróciłam się od niej i podeszłam do Aleksandra.
-Co z nią Robimy? - zapytałam cicho.

-Trzeba się jej pozbyć, będzie problemematyczna.

-Zrozumiano, ja pójdę po ekipę do szukania bandy głupców a ty zrób z nią co chcesz.
Po tym wyszłam wiedząc, że będzie konfrontacja z starą znajomą.
Kierowałam się do Zoi i Genyi oraz im wytłumaczyłam co się stało.

-Pojebane-podsumowała Zoya.

-Bardzo ale co zrobimy? - zapytałam po czym nie czekając na odpowiedź poszłam po Ivana i jego chłopa.
David też by się przydał więc długa wycieczka mnie czekała.
Po drodzę spotkałam Aleksandra, który puścił tylko oczko do mnie, że wszystko związane z Katherine jest zrobione.

Zastępczyni MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz