Felix, Net i Nika Oraz Amerykańskie Wakacje

Znowu Kłopoty

Po 20 minutach wszyscy spotkali się w pokoju chłopców. Karolina wyjaśniła dziewczynom o co chodzi, zdięła biżuterię i podała Felixowi.
-Bardzo ciekawy przedmiot. Nigdy bym nie wpadł, że to swego rodzaju wehikuł czasu. - ocenił Felix.
-Mogę zobaczyć? - zapytał Net.
- Możesz, ale bardzo de... - Felix nie dokończył zdania. Net przycisnął  guzik. Jedynym rozwiązaniem, było wyjście z kłopotów.

***
Obudzili się na podłodze dużego domu.
-Nieźle nas Net urządziłeś - powiedział obrażonym tonem Felix
Net fuknał w odpowiedzi.
Usłyszeli tupanie i od razu schowali się w ogromnej szafie.
Do pokoju weszła służka oraz młoda kobieta.
- Ubierz się w to proszę. Na dziewiątą macie z narzeczonym kolację- powiedziała służka po angielsku.
Net w tamtym momencie niespodziewanie kichnął i wszyscy wypadli z szafy.
- A to kto? - zapytała służka.
- To są... - zastanowiła się dziewczyna - podróżnicy których przyjął Pan Jefferson. Wiesz, wyjeżdża do Francji i zatrudnia osoby do opiekowania się domem.
- Jakbym ja mu nie wystarczała - fuknęła służka i wyszła.
Młoda kobieta otarła teatralnie czoło.
- Kim jesteście i co wy tu robicie? - Zapytała po angielsku.
- Wie Pani, długa historia... - powiedział Net.
- Którą mi teraz opowiecie - uśmiechnęła się - przecież was nie wygonię
Przyjaciele opowiedzieli jej całą historię. Kobieta była w szoku, co było widać po jej twarzy.
- Nazywam się Kira Kos... Właściwie to możecie mi mówić Pani Jones. - przedstawiła się - ale to nie ma teraz znaczenia - przysunęła się do szafy i zaczęła wyrzucać z niej ubrania - ubierzcie to, wtopicie się. A tobie kochanie - spojrzała na Laurę - musimy zakryć włosy bonnetem*. Chodźcie dziewczęta, pomogę wam się ubrać.
Dziewczynom z początku wydawało się to dziwne. Po co pomagać przy ubieraniu się? W końcu były młode, zdrowe i sprawne. Kiedy Kira zaczęła nakładać na nie warstwy zrozumiały, że pomoc jest niezbędna .