Pierwszy dotyk

183 7 3
                                    

Nie wiedziałam co mnie czeka na pierwszych lekcjach biologii, ale już zdążyłam się upewnić , że ten rok do łatwych należeć nie będzie.
Nie mogłam przestać myśleć o p. Kasi , dlatego też szłam do szkoły nie patrząc na otaczających mnie ludzi... dopóki nie stało się to.
-Patrz jak chodzisz , życiowy nieudaczniku!! Oczu nie masz!? O cholera, bardzo Panią przepraszam. Zamyśliłam się i nie zauważyłam Pani. - szybko zdążyłam z siebie wydusić na jednym wydechu, podczas gdy pomagałam podnieść się z ziemi p. Kasi , bo oczywiście musiałyśmy się zderzyć przy wejściu.
-Spokojnie , nic się nie stało. Jak widzisz oczy mam na swoim miejscu- ironicznie raczyła mi obwieścić odpowiedzią na wcześniej zadane w nerwach moje pytanie. - Zawiesiłam się , bo znowu muszę się wdrożyć w nowy rok szkolny , a po wakacjach do najłatwiejszych to nie należy, niestety.
-Zdążyłam już to zauważyć, że większość grona pedagogicznego  czy też uczniów ma ten sam problem. Zgrana ta szkoła.- Uśmiechnęłam się na samą myśl , że teraz i ja należę do tego pogmatwanego budynku.
-No dobra, skoro zderzenie pierwsze ze sobą już mamy , to może już udamy się do środka , bo lekcja już dawno się zaczęła, a my tu stoimy we dwie, na środku parkingu, zamiast iść do szkoły.

Lekcje mijały szybko, bo same zapoznania się z PSO , sprawy związane z organizacją , mowa o maturze , itp. Wiadomo o co chodzi.

Wróciłam do domu , szybko coś przekąsiłam, kawka i usiadłam przy biurku , by zabrać się do czegoś konkretnego w moim życiu.

Po odbębnieniu szybkich lekcji , przejrzeniu social mediów , postanowiłam przejść się, bo pochmurna pogoda to coś dla mnie.
Skoro Kate mieszka 5 domów dalej, to się przejdę , a co mi tam. Odpicowana jak szczur na otwarcie kanału , obrałam sobie za cel odnalezienie jej domu bez żadnego konkretnego celu. W sumie, czemu nie? Co mi szkodzi?
Obok jednego domu nie mogłam przejść obojętnie , bo stałam tam ona. Ubrana elegancko w płaszcz , do tego kozaki czarne za kolano, wychodząca z bramy.
Szybko próbowałam przejść dalej niezauważona , ale jednak.
-Czekaj, czekaj młoda damo. Dokąd to zmierzasz tak sama , w dodatku, w taką pogodę ? ,,Are you lost bby girl?"

No trzymajcie mnie, bo fiknę.
-Oo dzień dobry, cóż za spotkanie. Wyszłam się przejść , bo taka pogoda dobrze na mnie wpływa. Mogę się całkowicie wyłączyć i oddać pięknej naturze.
-No już tak nie zmyślaj, tylko chodź do mnie-czeeej,co?- HAHA, pod parasol głupolu, bo padać zaczyna.

tańczyłam z diabłem walca. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz