Rozdział 5

158 9 6
                                    

Pov:George

-No to Clay chodz gdzie indziej bo juz nie chce patrzeć na tego debila-
-Wypraszam sobie nie ja tu jestem debilem tylko ty- zaczoł Fundy
-Ta ta i bye-

Ja i Clay poszliśmy do stoiska z wata cukrowa a Karl i Nick byli chyba na rollercosterze (nwm czy dobrze napisałam)ale nie wiem.
Zjedlismy z Clay'em wate cukrowa na pół bo była duża.

~~~Time skip~~~
Wszyscy wrocili do swoich domów.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem mojego kuzyna bawiacego sie z moim kotem.
-Quackity dałeś Lucy jedzenie i picie bo ja zapomniałem-
-Tak o nic się nie bój-
-To dobrze-

-A jak tam było w parku rozrywki-
-No dobrze a jak miało być-
-Ruchałeś się z tym Clay'em ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
Byłem cały czerwony.
Popatrzyłem się na Alex'a z mordem w oczach.
-Nie- odpowiedziałem na jego bardzo idiotyczne pytanie
-szkoda- powiedzał cicho ale nie na tyle abym nie usłyszał
-słucham!-

-nic- powiedział zestresowany popatrzył się na ręke jakby miał tam zegarek
-o ale już późno lepiej już pójde spać dobranoc-
-Dobranoc...- poszłem do pokoju po piżame.

Kierowałem się w stronę łazienki aby się przebrać ale w tym momencie napisał do mnie Clay ale narazie to zignorowalem bo chciałem sie przebrać.
Gdy sie przebrałem to położyłem sie na łóżku piszac ze Clay'em.

sory ,ze taki krótki rozdział ale jestem zmęczona
życz wam miłego dnia/miłej nocy
sory za orto

Tajemniczy klient Dnf 🍁Zakończone 🍁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz