- Mam dosyć tego pacana - żalił się Nico.
- Raczej każdy ma już go dosyć - stwierdziłem, przy czym popiłem szklankę z wódką.
- Przez niego możemy stracić nasze pieniądze - narzekał, jego wzrok był nieodgadniony. Nie miałem pojęcia, co siedziało mu w głowie. Pomimo tego, że wiedziałem o nim dużo. Nico Ferrari: lat 28, żona Sophia i córka Bella, nienawidzi pomidorów i ma fioła na punkcie szybkiej jazdy. Można by było wymieniać jeszcze tak sporo, ale szczerze nie miałem na to ochoty.
- Zdaje sobie z tego sprawę - mruknąłem, po czym poprosiłem barmana o kolejną dolewkę.
- Stary, za chwilę będziesz nachlany - ostrzegł mężczyzna.
- Mam to w dupie. Evangeline mnie rzuciła, chyba mam prawo się upić? - Uniosłem brwi, patrząc uważnie na przyjaciela.
- Oj czasami z tobą nie mogę wytrzymać - prychnął prześmiewczo. Gdy barman przyniósł dolewkę jednym haustem wypiłem cały kieliszek.
- Chyba będę musiał zadzwonić później po taksówkę, bo w takim stanie to ty na pewno nie dojdziesz daleko. - Pokręcił głową z politowaniem.
- Idę do kibla - powiedziałem. Poczułem się niedobrze. Szczerze to nie wiem, ile kieliszków już wypiłem.
- Zaczyna się - burknął, po czym wskazał ręką na toaletę blisko nas. Podszedłem tam chwiejnym krokiem, mając rozmazany obraz przed oczami. Ta, zapomniałem jak szybko mogę się upić. Wyostrzyłem wzrok, chcąc rozpoznać, która kabina jest dla mężczyzn. Byłem debilem, nie uwierzycie co zrobiłem. Weszłem do damskiej, ale o tym dopiero później się skapnąłem.
- Kurwa... - mruknąłem pod nosem gdy weszłem i zauważyłem dwójkę dziewczyn obściskujących się.
- Czy Ty kurna jesteś pedofilem? - odparła jedna z nich, patrząc krzywo na mnie.
- Pomyliły mi się łazienki i tyle, wyluzuj - powiedziałem, próbując się usprawiedliwić.
- Wyluzuj?! Przeginasz chłoptasiu. - Szybkim krokiem podeszła do mnie i dała mi z całej siły z liścia. Nie powiem, zabolało. Kobiety to jednak wybuchowe są.
- Przyznam, że interesująca akcja. - Usłyszałem rozbawiony głos. Odwróciłem się w jego kierunku. Stała tam ładna dziewczyna. Miałem wrażenie, że skądś ją znam.
- No co ty nie powiesz - prychnęła dziewczyna, która dała mi z liścia. - Wynocha stąd - wkurzona wskazała na drzwi.
- Zluzuj kobieto, każdy ma prawo się pomylić. - Stanęła w mojej obronie nieznajoma.
- Nie mów mi jak mam się zachwowywać - wysyczała, po czym wyszła z trzaskiem drzwi. Jej kochanka wyminęła nas bez słowa, wychodząc.
- Ciesz się, że nie skończyło się to gorzej - powiedziała dziewczyna, podczas gdy myła ręce.
Prychnąłem, podchodząc do niej bliżej.
- Nie no bardzo się cieszę, że dostałem z liścia. Wiesz co? Czuję się zajebiście - odparłem z ironią. Poprawiłem swoje blond włosy, co z tego, że farbowane.
Dziewczyna cicho się zaśmiała.
- Już cię lubię. - Posłała mi uśmiech, na co ja jej tym samym odwzajemniłem. Chciałem, żeby w przyszłośći posyłała mi więcej takich uśmiechów. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że spotkam ją jeszcze milion razy. A najważniejsze było to, że nie wiedziałem, że będę miał na jej punkcie obsesję.
CZYTASZ
Ja Cię tylko kocham wiesz?
AksiNazywają mnie pieprzonym stalkerem, ale co ja na to mogę poradzić, że ta zwykła dziewczyna zawładnęła moim sercem. Codziennie ją podglądałem, nawet zapisałem się na ten sam kurs, co ona. Udawałem jej kolegę, jednak gdy jakiś mężczyzna ją podrywał to...