spotkanie.

92 3 11
                                    

minęły dwa dni zdążyłam już się zadomowić. mój Pokój był mały, prawie jak ja. mieściło się w nim dwuosobowe łóżko, garderoba,  i szafa z toaletką, miałam wyjście na balkon, często tam czytałam. kuchnia była połączona z mała jadalnią i salonem ( salon bym największym pokojem w tym domu). w łazience miałam wannę z prysznicem i wielkie lustro. 

dzisiaj był dla mnie wielki dzień, dostałam się na casting na k-pop idolke, do JYP-u. nagle mój telefon zabrzęczał

7:30

obudził mnie budzik, to znak, że muszę zacząć się szykować bo castingi zaczynały się o 10. 

wstałam niechętnie z łóżka od razu poszłam pod prysznic, umyłam włosy i zaczęłam robić zdrowe śniadanie. wybierałam swoją kreacje, musiałam zrobić dobre wrażenie. Ubrałam luźną koszulke z hello kitty, do tego wygodną spódniczkę. zrobiłam lekki makijaż i byłam już gotowa do wyjścia. 

po drodze mijałam różnych przystojnych Koreańczyków, każdy się na mnie gapił. gdy stanęłam pod budynkiem JYP moje ręce zaczął drżeć 

- dobra otwieram na 3 2 1.  3,2, i ... ktoś otworzył drzwi za mnie była to młoda dziewczyna w moim wieku. 

- P-rzepraszam jesteś Lena  evans?- zapytała

dotarło do mnie że to pracowniczka JYP-u, zaprosiła mnie do środka i zaprowadziła do sali w której odbywały się castingi. było tam wiele dziewczyn w moim wieku ale żadna nawet mi nie dorównywała. czułam się lepsza  od innych dziewczyn. 

musiałyśmy zatańczyc i zaśpiewać wybraną piosenkę ja wybrałam POP!- nayeon. chyba im się spodobało bo jeden z jurorów krzyknął : ALE BABA, MA NIEZLE KOCIE RUCHY, ONA JEST STWORZONA ŻEBY BY LIDERKĄ ZESPOŁU.  

                                                                                   2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

 po  2 miesiącach zadebiutowałam w 5-osobowej grupie kobiet : ghyn (czyt. gyn) byłam główna wokalistką. Nasza debiutowa piosenka była hitem, dużo k-popowych grup się do nas odezwało a w tym STRAY KIDS.

                                                                                            *

pewnego dnia siedząc wieczorem ktoś do mnie zadzwonił 

879 323 548

nieznany numer

-JAPIERD******** CO ZA DUUPEK DO MNIE DZWONI O TEJ POŻE.

rozłączyłam się, gdy nagle ten sam numer zadzwonił.

- DOBRA JUZ ODBIORE CICHAJ TAM

odebrałam, słyszałam tylko szum w słuchawce

-HALO?-odezwałam się - NIE RÓB SOBIE ŻARTÓW KIM JESTEŚ?

-spotkajmy się jutro w lesie obok centrum handlowego

-słucham?- zapytałam

-o godzinie 5 RANO.

rozłączył się . byłam zaskoczona, kto to był? skąd z na mój numer? co ode mnie chce? nie dawało mi to spokoju. nie chciałam zawracać sobie tym głowy bo miałam tydzień wolnego, tydzień wypoczynku nia miałam czasu a tym bardziej ochoty na takie żarciki. czułam niepokój jeszcze raz sprawdziłam telefon

1:33

brak starszych powiadomień

tak jak myślałam nie było niczego niepokojącego, przez chwilę myślałam, że to tylko sen dopóki nie zadzwonił dzwonek do drzwi. 

bałam się

było w pół do drugiej kto normalny o tej godzinie puka do drzwi? strach nie pozwolił mi się ruszyć, ale pukanie nie dzwonienie nie ustanęło, co gorsza nawet stawało szybsze i nieustanne. 

kto tam?- powiedziałam cicho. bo głośniej nie dałam rady. 

nagle przestało dzwonić, nie mogłam znieść tej ciszy, to wszystko wydawało mi się podejrzane, musiałam z kimś o tym porozmawiać. pewnie ktoś sobie żartował.

Poszłam do swojego pokoju ułożyłam się w moim łóżku, próbowałam zasnąć oczy, ale gdy tylko zamykałam oczy słyszałam dźwięk dzwonienia. to moja wyobraźnia, czy to wszystko dzieje się naprawdę? w końcu zasnęłam, nie było to łatwe ale od razu zaczęły śnić mi się śnic dziwne rzeczy. był to hyunjin, znów. czyżby te manifestacje Zosi zaczęły działać po tylu latach? (tylko lena zrozumie) 

to nie był normalny sen, bo hyunjin znajdował się w ciemnym pokoju, wyglądał jak by nad czymś myślał, z jego oka wydostała się łza. może potrzebuje pomocy? tak jak ja. 

zaczęłam płakać przez sen, nie lubię patrzeć jak ktoś płacze bo w tedy sama zaczynam płakać.

obudziło mnie pukanie w drzwi.

nie to sie nie dzieje naprawdę popatrzyłam na zegar była 5:22, 22 minuty temu miałam spotkać sie z tym czymś w lesie, szybko spojrzałam na telefon

nie odebrane połaczenie od numeru 879 323 548

nie odebrane połaczenie od numeru 879 323 548

nie odebrane połaczenie od numeru 879 323 548

nie odebrane połaczenie od numeru 879 323 548 

dzonił do mnie 4 razy. 

pukanie nie ustało, a ja uznałam, że juz i tak nie zasnę i muszę to skończyć, odważyłam się wstać i podejść do drzwi, przez szpare chciałam zobaczyć kto to. zdziwiłam się gdy zobaczyłąm ją... 

zobaczyłąm Patrycję

nie wierzyłam włąsnym oczom, od razu otworzyłam i zaczęłam się na nią drzeć.

- CO ODE MNIE CHCESZ, NASTRASZYŁAS MNIE SWOIMI ZARTAMI TO TERAZ MASZ- uderzyłam ją, zawsze chciałam to zrobić.

rzuciłam ją na ziemię, umiałam się bić, chodziłam na treningi do julki. gdy pusćiłam ją ona powiedziała tylko:

-Przepraszam.

- teraz mnie przepraszasz? przez całe życie mi dokuczałas, nie wierzyłas we mnie a teraz? teraz gdy jestem sławna, nagle zachciało ci się przeprosin? sory ale wracaj sobie na te studia do nowego targu- krzyknęłam

-nierozumiesz..- odparła

- spadaj, nie chcę cie już więcej widzieć! i nie dzoń do mnie już nigdy więcej 

zamknęłam drzwi. przez chhwile musiałam ogarnąc co sie stało. czemu ona?co ona tu robi? i czemu chciała sie ze mna spotkać.

nie obchodziło mnie to, nie obchodziła mnie ona.

zdecydowałam,że pójdę jescze spać, bedę musiała odespać tą noc.



TAKI INNY ROZDZIAL WALNELAM ALE SPOKOJNJE ZANIEDLUGO BEDZIE HYUNJIN BUZKI :*

Lena x HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz