c

47 3 9
                                    


NA WSTEPIE OD RAZU PRZEPRASZAM ZE TAK DLUGO NIE BYŁO CZĘŚCI ALE WENY NIE MIAŁAM NO NIE. I TEN ROZDZIAŁ ZNÓW JEST NAPISANY W CAŁOŚCI PRZEZ JULECZKE KULECZKE ( NIEDOGODNOSCI JA POPRAWIALAM) , ALE ZANIEDŁUGO WEŹMIEMY SIĘ RAZEM DO ROBOTY. ;DDDDD SEE YA MIŁEGO CZYTANKA. TEN ROZDZIAL NIE BĘDZIE JAKIŚ DŁUGI WIĘC NA SPOKOJNIE.


(dalsza część wcześniejszego rozdziału)

Popatrzyłam na niego wielkimi oczami, nie wiedziałam co się właśnie stało i nie wiedziałam jak mam zareagować, więc po prostu zaczęłam się śmiać, z resztą on też się śmiał. Byliśmy już tak pijani, że nam aż odbijało. uznaliśmy, żeby zagrać w prawdę czy wyzwanie tylko, że jak ktoś nie odpowie, będzie musiał pocałować osobę która zadawała mu to pytanie.

Wiem, że to dziwne ale przypominam byliśmy pijani, a hyunjin i tak był całym moim światem, więc nie miałam nic do stracenia YOLO się mówi.

- no dobra - zaczął - to prawda czy wyzwanie?

- prawda - odpowiedziałam.

- dobra to lecimy już na grubo kto ci się podoba? - zapytał z zadziorskim uśmieszkiem, chyba zauważył, że się cała zarumieniłam

- eee.. no podoba mi się taki piosenkarz.. polski, polski piosenkarz. - powiedziałam zakłopotana. oczywiście, że kłamałam, nie mogłam się jeszcze do tego przyznać, muszę być niedostępna

- noo to musi być ładny, ciekawe jak wygląda JAJAJAAJAJAJAJAJAJAJA - zaśmiał się.

- no HAHA jest ee mega przystojny, miły i taki no ee fajny taki zabawny i ogólnie takie tam hehe..... - oczywiście mówiłam o cechach hyunjina. - no więc teraz twoja kolej, prawda czy wyzwanie?

- a też wezmę prawdę.

- no dobra, to jak twoim zdaniem wyglądał by najlepszy związek? - zapytałam niepewnie.

-nooo napewno musi być w nim wiele miłości ,szacunku do drugiej osoby i musi być szczery i bez tajemnic. ogólnie chchiałbym zeby w moim związku było duzo miłości. - uśmiechnął się do mnie.

- idealny.. - stwierdziłam.

-masz jescze tego soju w lodówce? - zapytał.

- mm,chyba tak już idę zobaczyć.

Wstałam, ale tak mi się wszystko kręciło, że ledwo co się nie zżygałam na niego.

przyniosłam jescze 4 butelki soju, mieliśmy po dwie butelki


02:57

po 3 butelce stwierdziłam, że teraz to na stówę się pożygam, i szybko pobiegłam do łazienki, żeby nie ożygać hyunjina. oczywiście gdy biegłam do łazienki dwa razy się wywaliłam. uznałam, że jak już jestem w łazience to sie przebiorę w moją uwusna piżamkę (really sexi) 

przyniosłam też hyunjinowi moje oversizeową ubrania, żeby mógł się przebrać.

-trzymaj, przebierz się w to bo pewnie ci nie wygodnie. i zaraz idziemy spać bo jestem zmęczona. - powiedziałam.

-pójdziemy? - zapytał z zadziornym uśmieszkiem.

- ee no znaczy.. 

nie zdązyłam dokończyć bo hyunjin wstał i poszedł się przebrać, chyba też się zarumienił.

odwróciłam się do niego i zobaczyłam jego kaloryfer i normalnie kopara mi opadła. odwróciłam się, żeby nie było że patrzę na niego jak jest goły. 

- yy. wiesz ze mam łazienke? 

- wiem, ale ja wolę sie przebrać tu. - powiedział śmiejąc się.

 3:03

- ja już idę spać, możesz się rozłożyć na kanapie ja idę do siebie.

- dobrze dobranoc- powiedział z uśmiechem i posłał mu buziaka.

nie mogłam zasnąć, ciągle myślałam o tym co sie stało tej nocy.

w końcu po godzinie zasnęłam, ale nie był to spokojny sen

5:12

przebudziłam się z koszmaru, śniło mi sie, że hyunjinowi coś się stało. musiałam sprawdzić czy wszystko z nim dobrze.

- jezu lena, coś się stało - powiedział śpiącym głosem.

- a nnic tylko.. mogłabym.. spać z tobą? bo wiesz.. nie moge zasnąc i... 

-jasne, mam jescze miejsce. - powiedział z uśmiechem

obiął mnie, było bardzo ciepło i przyjemnie. od razu zasnęłam z nim czułam się jakoś bezpiecznie.



Lena x HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz