...?

76 10 2
                                    

Okropnie bolała mnie głowa, i nie mogłam nawet normalnie myśleć. Ledwo otwierałam oczy i prawie nic nie widziałam. Zorientowałam się jednak, że nawet nie byłam w poyzcji leżącej, ponieważ... siedziałam przywiązana do jakiegoś krzesła! Dopiero po kilkunastu sekundach moje oczy przyzwyczaiły się do oświetlenia jakie było w tym pokoju i zauważyłam, że jestem w jakiejś piwnicy. 

- Co tu się kurwa dzieje...? - chciałam wykrzyknąć, jednak ledwo udało mi się wydobyć z siebie jakikolwiek dźwięk. Mimo to ktoś musiał mnie usłyszeć, ponieważ po chwili zaczęłam słyszeć coraz głośniejsze kroki. 

To była...  

- D-dreamcia...? - spróbowałam krzyknąć poraz kolejny, jednak znów sobie z tym nie poradziłam. 

- shhh... - uciszyła mnie kładąc mi palec na ustach. - Nie nadwyrężaj swojego gardła, bo będzie boleć...! 

Nie miałam pomysłu jak jej odpowiedzieć, więc po prostu przytaknęłam. Bardzo się bałam tego co może mi się stać i co ta jebnięta drimiara może mi zrobić, jednak zachowałam kamienną twarz. 

- A teraz, skarbie... KOCHAJ MNIE!!! - krzyknęła podekscytowana z szaleństwem w oczach i uśmiechnęła sie jak jakaś psychopatka... którą - jak mogłam zaobserwować - była. 

Ja jednak tylko popatrzyłam na nią spojżeniem mówiącym coś w rodzaju "weź se wypierdalaj i tak nie wariuj", co widocznie ją zirytowało. 

- kochanie, ja mówie poważnie... Nie chce byś ze mną była z przymusu, jednak chyba nie zostawiasz mi żadnego wyboru... - próbowała spokojnie mówić, ale ja tylko przewróciłam oczami. - CZEMU DO MNIE ZARYWAŁAŚ, JAK TERAZ NAWET MNIE NIE CHCESZ?!!! 

- *kaszlu kaszlu* To był... jakby to powiedzieć... test. - próbowałam jej to wyjaśnić na co ona stanęła w miejscu zszokowana. - byłam ciekawa jak zareagujesz, no bo skąd miałam wiedzieć czy jesteś czerwoną czy zieloną flagą? Czy psychopatką? 

Wariatka zaczęła się nerwowo śmiać i nie wiedziałam jak mam na to zareagować. 

- Zakochałam się w tobie dla zwykłego testu...? Ja cię kurwa kochałam a ty udawałaś tylko dla jebanej zabawy?! Jaką ty jesteś idiotką... jaką JA jestem idiotką! - Dziewczyna dalej śmiała się mimo łez które napływały do jej oczu. To nie to miałam na myśli... może i jej nie kocham, ale nie miałam zamiaru jej skrzywdzić! 

Spojrzałam na nią po raz kolejny na co jej złość się uspokoiła i dziewczyna spadła na kolana chicho płacząc... Czemu to tak boli patrzeć na jej cierpienie? Czemu nie chcę brać pod uwagę faktu, że jestem w jej piwnicy? Czemu tak źle się czuję patrząc na ból mojego porywacza, CO JEST ZE MNĄ NIE TAK?! 

- No już nie rycz tak, bo uszy mi więdną - Powiedziałam. Chyba nie tak się pociesza ludzi... No cóż, to nie mój problem. To nie tak, że ona mnie obchodzi... Drimiara jednak wstała powoli i wytarła łzy. 

- przepraszam. - wszeptała i wyszła z pomieszczenia. Tego się akurat nie spodziewałam. 

Wróciła do mnie dopiero po godzinie i uśmiechnęła się na mój widok. Widocznie jej nastrój już się zmienił: 

- Hej, Neko-chan! - Przywitała się - chcesz coś do jedzenia? 

- Masz może pierogi? - zapytałam, bo wsumie byłam już głodna. Po chwili Dreamcia weszła do pomieszczenia trzymając talerz z jedzeniem oraz widelec. 

 Czekałam, aż dziewczyna rozwiąże liny na moich rękach, jednak ona nie zrobiła nic takiego i usiadła na moich kolanach przez co mimowolnie się zarumieniłam. Czy ona planuje coś zrobić? 

- Wiesz, że z tymi linami nie mogę nawet widelca trzymać? - Zapytałam się jej retorycznie. Na co ona odpowiedziała mi chytrym uśmieszkiem. 

- A czy ty wiesz, że nie mogę cię tak po prostu odwiązać? Nie mogę pozwolić ci tak zwyczajnie uciec! 

- To jak ja mam jeść? Dupą?

- Nakarmię cię! - No to już wiem czemu tak się uśmiechała. Nie chciałam żeby jakaś obsesyjna wariatka robiła ze mną cokolwiek, ale naprawdę chciałam coś zjeść.

- No dobra, niech ci już będzie! - odpowiedziałam agresywnie z niechęcią w głosie.

- W takim razie powiedz "aaa" - powiedziała nadziewając pieroga na widelec. Patrzyłam na nią wiedząc, że czerpie z tego widoczną satysfakcję.

- a. - Niechętnie i bez żadnego entuzjazmu robiłam to o co ona mnie prosiła. Przynajmniej miałam jedzenie, tyle dobrego. Cicho westhnęłam przed zjedzeniem pierwszego pieroga.

------------

Dzisiaj troche dluzszy i powazniejszy rozdzial, zeby zbudowac nastroj. Btw 214 jest trudne w uzywaniu, wiec w razie jakichs bledow ortograficznych lub literowek prosze o poprawienie ich w kometarzach.

Dziekuje za czytanie!



Nekosia x Dreamcia 💕💗💚😺Soulmate au🏳️🌈💖🩹🌺Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz