●Targ Seomun●

42 2 0
                                    

13 grudzień, Daegu

Hobiaszku musiałeś mocno trzymać kciuki, bo na targ Seomun poszliśmy całą czwórką, chociaż początkowo Nam i Jin bardzo nie chcieli iść z nami. Na szczęście ubłagałem ich, mówiąc, że strasznie boję się powtórki z kawiarni. Tak, dobrze myślisz, Namjoon zachodząc się ze śmiechu wygadał wszystko Seokjinowi i teraz oboje śmieją się ze mnie przy każdej okazji. Na początku chłopcy byli zdziwieni, że zgodziłem się spotkać z Taehyungiem po raz kolejny, sam dalej jestem w szoku, ale mam to już za sobą i szczerze mówiąc było całkiem fajnie.

Umówiliśmy się, przed akademikiem o 15 w sobotę, więc już od 13 zacząłem się szykować, żeby nie wyglądać przy chłopakach jak bezdomny. Trzeba przyznać, że cała trójka jest nieziemsko przystojna, jakby faktycznie byli greckimi bogami, a może nimi są?
O 14:55 zszedłem przed budynek, gdzie czekało na mnie rodzeństwo Kim, gdy ich zobaczyłem, zaśmiałem się cicho, bo wyobraźnia podsunęła mi obraz jak komicznie musimy wyglądać, szczególnie ja. Hobi skup się teraz i wyobraź sobie trójkę wysokich, dobrze zbudowanych, modnie ubranych, młodych mężczyzn (pewnie ten obraz w twojej głowie sprawił, że Ci stanął, prawda?)  i Park Jimina z pyzatą buzią, w za dużej bluzie i dżinsach z dziurami, stojącego pomiędzy nimi. Ja przy nich wyglądam jak niskie, grube,brzydkie kaczątko, nie mam pojęcia dlaczego ktoś taki jak oni w ogóle pokazuje się ze mną gdziekolwiek, przecież tylko psułem ludziom ten idealny widok.

Wracając, wiedziałeś, że Targ Seomun w Daegu wraz z targiem Pjongjang i targiem Ganggyeong, był jednym z trzech głównych rynków w czasach dynastii Joseon? Oczywiście, że nie wiedziałeś, bo zawsze byłeś, jak to mówiła nasza nauczycielka historii "analfabetą historycznym".Obecnie targ jest ogromny, liczy około 4 tysięcy stoisk targowych, a Tae stwierdził, że musi pokazać mi conajmniej 100 jego ulubionych i jak powiedział, tak też zrobił. Chłopak czuł się tam jak ryba w wodzie, w przeciwieństwie do naszej trójki, chociaż przy stoiskach z lokalnymi produktami spożywczymi to ja i Jin zdominowaliśmy Tae i Nama - jakkolwiek dwuznacznie to brzmi. Po jakiejś godzinie chodzenia i oglądania przeróżnych towarów postanowiliśmy coś zjeść, a nasz wybór padł na tteokbokki. Po kolejnej godzinie, gdzieś między stoiskiem z tkaninami, a tym z rękodziełem zgubilliśmy Jina i Namjoona, czego początkowo nie zauważyłem, bo byłem zbyt mocno wyciągnięty w rozmowę z najmłodszym Kimem, o dziwo rozmawiało nam się bardzo swobodnie póki byli przy mnie pozostali bracia. Niestety gdy tylko zobaczyłem, że nie ma ich w pobliżu znów wrócił stary Jimin, który w towarzystwie tego Apollina stawał się ludzką, jąkającą się galaretką. Taehyung widząc moją zmianę zatrzymał się pytając o co chodzi, a ja nie potrafiłem wydusić z siebie chociaż jednego pełnego zdania bez zająknięcia się. Znowu było mi wstyd i znów miałem ochotę odwrócić się na pięcie i uciec, ale wtedy kontem oka zauważyłem chłopców i cała moja odwaga, jak za sprawą dotknięcia magiczną różdżką wróciła do mnie. Byłem w stanie odpowiadać pełnymi zdaniami, patrząc mu nawet prosto w oczy. Odpowiedziałem, że nie wiem dlaczego, ale gdy rozmawiam z nim sam na sam bardzo się stresuję i zapominam przysłowiowego języka w gębie, co ten skwitował tylko krótkim: "trzeba to zmienić Chimmy", wywołując u mnie zatrzymanie akcji serca na ułamek sekundy. Nikt poza Tobą, Hoseok nigdy mnie tak nie nazywał. Reszta zakupów minęła całkiem zwyczajnie i po 19 leżałem już w swoim łóżku zmęczony, z bolącymi nogami i burzą myśli w głowie.

Hosiu.. nie wiem co mam myśleć, nigdy nie reagowałem tak na żadnego człowieka, Taehuyng jest pierwszą osobą, której uroda wręcz zapiera mi dech w piersiach i odcina język od mózgu. Zastanawiam się co się ze mną dzieję? Przecież Ty też jesteś bardzo przystojny, Namjoon i Seokjin również, ale tylko przy Tae mam zamiast mózgu papkę. Bardzo chciałbym, żebyś powiedział mi co o tym sądzisz.

Kocham Cię, obudź się wreszcie.

Jimin

_________________________________________

Witajcie Kochani! Tekst o byciu analfabetą historycznym jest wyjęty z mojego życia, pewnego razu na historii pani zapytała mojego kolegi z klasy w jakim roku była bitwa pod Grunwaldem, a ten nawet pewny siebie odpowiedział, że w 996 roku, nas zatkało, a ona wkurzona wykrzyczała na całą salę " Kamil, Ty analfabeto historyczny zejdź mi z oczu, bo to wstyd nie znać takich podstaw!"

Daegu [Vmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz