Hazel Grace
- Mamy nie ma w domu, ale znajdę ten przepis. Jest w kuchni.
Kiedy Harry się nie poruszył, Hazel Grace powiedziała:
- No dalej, wchodź.
- Okej. - poczłapał za nią do kuchni, wyglądając na onieśmielonego.
Grzebała w szufladzie aż znalazła zeszyt z przepisami swojej matki. Po przekartkowaniu powiedziała:
- Proszę, oto on.
Harry zaglądnął jej przez ramię, a ona mogła wyczuć jego oddech na swojej skórze szyi. Hazel Grace starała się zachowywać bardzo, bardzo spokojnie, jakby bała się, że od niej ucieknie. Mruczał składniki na głos pod nosem, a później objął ją ramieniem, sięgając do zeszytu. ich dłonie zetknęły się, gdy przewrócił stronę.
- Następny jest na czekoladowe. - zauważył.
- Widzę. - powiedziała Hazel Grace, skupiona na tym ja blisko siebie byli.
Jak, naprawdę, następnym przepisem mogłaby być mieszanka wybuchowa, a ona nawet by tego nie zakwestionowała.
- Powinniśmy upiec czekoladowe.
- Nie.
- Ale...
- Nie, przyszliśmy tu po przepis, a teraz wracamy do kliniki.
Wymamrotał coś pod nosem.
- Haroldzie Styles, idziemy.
Spojrzał na nią.
- Nazwałaś mnie Haroldem.
- Tak, to twoje imię, prawda?
Kąciki jego ust drgnęły w diabelskim uśmiechu.
- Nie. Moje imię to Pablo.
Hazel Grace jęknęła, chowając twarz w dłoniach.
- Jesteś niemożliwy.
- Musisz być dokładniejsza. W czym jestem niemożliwy?
- W rozmowie.
- Własnie ze mną rozmawiasz.
Uśmiechnęła się.
- Robię rzeczy niemożliwe.
Pochylił się bliżej również z uśmiechem.
- Nie jestem niemożliwy, jestem Pablo.
Hazel Grace uderzyła go w ramię.
- Oww.
- Tak myślałam.
- Jesteś agresywna jak na doradcę.
Wywróciła oczami.
- Pospiesz się i przepis przepis, musimy wracać.
Harry przepisał go, mówiąc do siebie gdy to robił. Hazel Grace obserwowała go z rozbawieniem, próbując ukryć uśmiech.
- Zrobione. - wreszcie powiedział. - Zrobię dziś te ciasteczka, o północy.
- Dlaczego o północy?
- Bo inaczej moja mama wywaliłaby mnie z kuchni.
Hazel grace zaśmiała się, odkładając zeszyt na miejsce. W tym czasie Harry powiedział:
- Wiesz, to dziwne. Zazwyczaj nie lubię swoich doradców.
- Harry, lubisz mnie? - droczyła się.
![](https://img.wattpad.com/cover/37905681-288-k592757.jpg)
YOU ARE READING
White Walls // h.s // tłumaczenie
Fanfic[ZAKOŃCZONE] [SHORT STORY] ❝ wszędzie gdzie tylko spojrzę są te... białe ściany... i jestem tak bardzo, bardzo zmęczony byciem między nimi. ❞