Obudziłam się rano na potężnym kacu i nie do końca wiedziałam gdzie jestem. Po chwili zaczęło mi się przypominać co działo się poprzedniej nocy. Zerkłam na telefon i zobaczyłam 3 nieodebrane połączenia od mamy i 5 nieodebranych połączeń od Tiny.
- Kurwa zabiją mnie- wymamrotałam pod nosem i wstałam z łóżka bo poczułam zapach jajecznicy.
Ubrałam się w ubrania które Kaitlyn prawdopodobnie poskładała bo leżały na krześle koło łóżka, po czym poszłam do kuchni.
- dzień dobry śpiochu, masz śniadanie. Mam nadzieję że lubisz jajecznicę.
- dziękuję - powiedziałam i usiadłam do stołu
- i co podobało ci się w nocy? - spytała Kaitlyn a mnie nagle oblał rumieniec - wydaje mi się że tak - zaśmiała się.
Zjadłam śniadanie i już miałam wychodzić gdy Kaitlyn powiedziała
- jak chcesz możemy częściej się spotykać
- ja um.. muszę to przemyśleć ale dzięki za propozycje
- jasne nie ma problemu. Mam nadzieję że trafisz do domu - powiedziała po czym pożegnałam się i wyszłam.
Po piętnastu minutach dotarłam do mojego mieszkania w którym na moje nieszczęście siedziała Tina
- gdzie ty byłaś?
- u Kaitlyn..
- kim do cholery jest Kaitlyn i co u niej robiłaś
- nowa dziewczyna idzie na nasz kierunek, wpadłam na nią w szkole po lekcjach i poszłyśmy do klubu trochę się poznać i upiłyśmy się i poszłyśmy do jej domu i..
- i co dalej?
- i się całowałyśmy - zarumieniłam się
- kobieto znasz ją jeden dzień a ty już się z nią lizałaś?
- no tak - powiedziałam bo była to prawda ale nie cała
- dobra to jest mniej ważne. Teraz słuchaj bo twoja matka do mnie dzwoniła
- do mnie też, ale nie wiem co chciała bo nie odebrałam
- a ja wiem więc trzymaj się mocno
- już się boje - powiedziałam z sarkastycznym uśmiechem
- twoja matka chce przyjechać w tym tygodniu, dzwoniła do mnie bo wiedziała że ci przekażę
- o kurwa - uśmieszek zszedł mi z twarzy
Nie rozmawiałam z moją mamą od mojego coming outu bo od razu po tym jak nakrzyczała na mnie z tego powodu wyprowadziłam się do Tiny a potem pojechałam na studia.
- nie chcę jej tu- powiedziałam a łzy napłynęły mi do oczu - nie chcę jej widzieć! Nie po tym co mi powiedziała!
- hej, hej jest okej, mówiła że będzie tu tylko na dwie noce przelotem więc nie musisz się martwić za bardzo, w dodatku będzie to przez tydzień więc większość czasu i tak będziesz w szkole
- no dobra - powiedziałam pociągając nosem a Tina podała mi chusteczkę
- chodź ogarniemy trochę tutaj żeby nie było siary - zaśmiała się Tina i poszłyśmy sprzątać
Godzinę później dom lśnił jak nigdy.
- zadzwoń może do niej żeby spytać kiedy dokładniej będzie i żeby wiedziała gdzie ma iść.
- dobra zadzwonię do niej ale najpierw idziemy coś zjeść bo umieram z głodu
Ubrałam się w coś wygodniejszego niż pomięte ubrania z wczorajszego wieczoru i wyszłyśmy z domu.
- to co naleśniki?
- tak naleśniki!
Naleśnikarnia na rogu koło szkoły była naszą ulubioną knajpką w mieście, a w dodatku dużo ładnych ludzi się tam kręciło.
Po dotarciu na miejsce zamówiłyśmy jedzenie i usiadłyśmy do stolika.
- zadzwonię do niej teraz ok?
- jasne i jak coś to mów to ci coś doradzę czy coś
- okej
Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer moje mamy.
Odebrała od razu
- halo?
- hej mamo
- hej Aysha
- słyszałam że chcesz wpaść do mnie.
- tak tak wpadnę przelotem, mogę prawda?
- ta spoko
- Aysha
- tak?
- przepraszam
- za co?
- za tamtą kłótnie
Zaniemówiłam
- poniosło mnie wtedy, bo myślałam że doczekam się wnuków i no, zdenerwowałam się
- mhm
- ale przemyślałam to i uznałam że cię popieram
Łzy napłynęły mi do oczu a Tina rzuciła mi pytające spojrzenie.
- dzię- dziękuję mamo - powiedziałam szlochając
- kochanie nie płacz proszę
- przepraszam
- dobrze to ja już nie przeszkadzam wyślij mi potem adres dobrze?
- okej pa mamo
- kocham cię Aysha
- ja ciebie też
Rozłączyłam się w momencie kiedy kelner przyniósł nasze jedzenie.
Zaczęłyśmy jeść i powiedziałam Tinie o tym co mama mi powiedziała.
- to świetnie Aysha! Cieszę się że to zrozumiała ale trochę jej to zajęło haha
- ważne że już wszystko okej - uśmiechnęłam się - może jutro poznam cię z Kaitlyn co ty na to?
- jasne spoko
Zjadlysmy naleśniki, pożegnałyśmy się i każda z nas poszła do swojego mieszkania.
CZYTASZ
Love birds // wlw
Teen FictionAysha jest zwykłą studentką, której nie zależało na miłości do momentu gdy do klasy weszła nowa uczennica.