V

975 80 24
                                    

Autorka: Tekst sprawdzony, mimo to mogą być błędy. Można mi je wskazywać, jednak to nie oznacza, że je poprawię. Zwłaszcza, jeśli znalazłoby się ich dużo.

********

- Ulżyło ci? - bardziej stwierdził niż zapytał.

Louis i Niall aktualnie mieli przerwę w pracy. Znajdowali się na zapleczu, chcąc chwilę odetchnąć i porozmawiać.

- Bardzo - podał przyjacielowi butelkę z wodą - Co innego Harry. Swoją drogą dziwny facet.

- Może wpadłeś mu w oko i ta cała sytuacja została przez niego uknuta? - zasugerował, śmiejąc się przy tym.

- To nie jest zabawne Ni - syknął w kierunku przyjaciela - Po za tym to nie jest jakieś pieprzone fanfiction.

- Dobra, przecież tylko żartowałem - bronił się.

- W porządku, po prostu ten temat jest dosyć drażliwy - westchnął - Dlatego proponuję by porozmawiać o tobie i Zaynie.

- Wprowadził się ostatnio i jest naprawdę wspaniale - na twarzy Irlandczyka zagościł czuły uśmiech, jednak widząc jak chłopak drapie etykietę na butelce, Louis wiedział, że coś jest nie tak.

- Ale?

- Ale? - Niall zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o co pyta szatyn.

- Jest jakieś "ale". Tylko jakie?

- Um...nie możesz powiedzieć Zaynowi - wiedział, że Louis i Zayn byli dla siebie jak bracia i nie mieli przed sobą tajemnic - Obiecaj! - nalegał.

- W porządku, obiecuję.

- Jest ktoś... - zaczął, ale przyjaciel od razu mu przerwał.

- Zdradzasz Zayna?! - jak Niall mógł coś takiego robić jego "bratu". Nic nie mógł poradzić, że jeśli chodziło o Malika od razu przyjmował postawę opiekuńczą i obronną.

- Nie! - od razu zaprzeczył - Jestem w nim zakochany! - gorliwie zapewniał, a Louis mu uwierzył. - Po prostu, jest jeszcze jedna alfa, którą darzę podobnym uczuciem - rumieniec zapłonął na policzkach Horana.

- Kto?

- Pan Payne - wymruczał cicho. Teraz cała jego twarz, razem z karkiem i uszami płonęła.

- Asystent Stylesa?! - krzyknął, za co przyjaciel zgromił go wzrokiem. Widział, jak Liam robi maślane oczy do Irlandczyka, jednak nie podejrzewał, że to jest obustronne. - Planujesz coś z tym zrobić?

- Nie wiem - westchnął, kładąc głowę na rękach, które były ułożone na stole. - Nie umiem wybrać pomiędzy nimi. Może gdyby się lubili...

- Ni, czy tobie przypadkiem nie marzy się życie w trójkącie? - zaśmiał się, poruszając znacząco brwiami. Jego przyjaciel był zbyt oczywisty.

- I tak nic z tego nie będzie - bąknął, w dalszym ciągu zaczerwieniony - Zi nie lubi Li. Jest zazdrosny.

- A Liam? Co myśli o Zaynie?

- Nie rozmawiamy o tym. Nigdy mu nie powiedziałem co do niego czuję, a wiedząc, że jestem z Zaynem, zachowuje odpowiedni dystans. Jednak z obserwacji wydaje mi się, że Zayn mu się podoba. Lou - jęknął - co mam zrobić?

- Powiedz im prawdę - powiedział to takim tonem, jakby normalną rzeczą było bycie zakochanym w dwóch osobach jednocześnie i proponowanie im wspólnego życia.

- Tommo - Niall nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ do pomieszczenia wszedł Patric, który tak jak oni był kelnerem - Klient prosi o ciebie.

- Mam jeszcze pięć minut przerwy - oburzył się. Po za tym kto to mógł być. Nie kojarzył, aby jakikolwiek gość hotelowy znał go.

ConnectedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz