taiju

487 26 5
                                    


Czyżby to mały trening przed pisaniem czegoś większego z tym wielkim gościem? Możeee?

Gdy Taiju kolejny raz miał ostrożnie położyć kwiaty na wycieraczce i odejść, drzwi do już nie jego mieszkania otworzyły się, prawie go uderzając

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy Taiju kolejny raz miał ostrożnie położyć kwiaty na wycieraczce i odejść, drzwi do już nie jego mieszkania otworzyły się, prawie go uderzając.

— Już miałam nadzieję na cichego wielbiciela.

Ona patrzyła na niego uważnie, a on nawet nie podniósł wzroku.

— Dobre maniery nakazywałyby mi wpuścić cię do środka, ale nie mam na to czasu. — Przewieszona przez jej ramię torba mówiła, że wybiera się w dłuższą trasę. — Poza tym, nie chcę cię tam.

— Yuzuha — szepnął, ściskając śliczny bukiet.

— Nie jestem gotowa, by z tobą rozmawiać. — Wprost mówiła o ranach na duszy, bo te na ciele zdążyły się wygoić. — Jeśli chcesz choć raz zrobić coś dobrego, po prostu tu nie przychodź.

Drżały jej wargi.

— I nie chcę twoich kwiatów — rzuciła, patrząc mu na ręce. Odwróciła się i zamknęła za sobą drzwi. Odeszła, zostawiając go samego z kwiatami i echem stukotu wysokich obcasów.

 Odeszła, zostawiając go samego z kwiatami i echem stukotu wysokich obcasów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝙏𝙊𝙂𝙀𝙏𝙃𝙀𝙍  [tokyo revengers]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz