Rozdział 4

61 5 2
                                    


Patrzyłam na nich wszystkich od góry do dołu. Wstyd to przyznać, ale Hongjoong miał racje z tym , że byli bardzo przystojni. Jednego z nich rozpoznałam po jego nocnej wizycie. Był to Yunho, chyba najwyższy z nich, gdy spojrzenie moje i jego się spotkało chłopak się od razu uśmiechnął i wyszedł na przód mijając niższego chłopaka w brązowych włosach. Odwróciłam swój wzrok i odsunęłam się od drzwi , by ich wpuścić. Byłam trochę zawstydzona w otoczeniu tylu przystojniaków i by to ukryć zwiesiłam głowę i ukryłam swoją twarz za włosami.

Kiedy oni wszyscy mogli wejść od razu zaczęli witać się z moim przeszywanym bratem. Byłam nieco oburzona tym, że żaden z nich nie zwrócił na mnie uwagi. Nawet Hongjoong nie chciał im mnie przedstawić. Normalnie chłopak udawał jakby mnie tam nie było.

-Hongjoong mam nadzieję, że pamiętałeś o alko ?- zapytał chłopak w jasnych prawie że platynowych włosach zaczesanych tak by odkrywać znaczną cześć czoła. Chłopak był dobrze zbudowany i miał naprawdę wielkie barki, miał też na policzku pod okiem sporego pieprzyka, który dodawał mu uroku.

-No jasne , że mam. San ty myślisz , że zapraszam was tu by siedzieć przy kawie z ciastkami?- zapytał, a paru z nich wybuchneło głośnym śmiechem

-Tylko pamiętajcie by z tymi procentami nie przesadzić- odezwał się kolejny blondyn hipnotyzującym spojrzeniem

-Tylko pamiętajcie by z tymi procentami nie przesadzić- odezwał się kolejny blondyn hipnotyzującym spojrzeniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Seonghwa nie matkuj nam znowu- westchnął chłopak w krótkich różowych włosach

Głupio się czułam stojąc tam tak jak słup i pobujać rozszyfrować kto kim jest. Było ich za wielu i panował teraz kompletny chaos. Odkąd tu mieszkam, w tym pomieszczeniu jeszcze nigdy nie było tak głośno. Z jednej też strony zazdrościłam Hongjoongowi takiego grona znajomych. Ja  miałam tylko z trzy koleżanki i może jednego kolegę z którym się zadawałyśmy, a on... na pewno też w jego paczce muszą być jakieś dziewczyny. Kiedy o tym pomyślałam jeden z nich podszedł do mnie bliżej i skupił na mnie swoją uwagę. Był to z tego co mi się wydaje San. 

-Hej , to ty jesteś tą małą wredną kaczką z błękitnymi oczami?- zapyta, a mnie dosłownie zamurowało

-Małą wredną... co?- Wkurzyłam się. Hongjoong musiał mnie tak nazywać kiedy z nimi gadał- Hongjoong czy ja ci wyglądam na kaczkę?!!- krzyknęłam w jego stronę, ale nim chłopak zdążył mi odpowiedzieć wyprzedził go Yunho, który nasypywał do misek pringlesy. 

-No gdyby dodać pióra i skrzydełka- zaśmiał się, a ja miałam ochotę mu przywalić

-No gdyby dodać pióra i skrzydełka- zaśmiał się, a ja miałam ochotę mu przywalić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-EVIL-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz