Rozdział 6

58 6 1
                                    


Następnego  dnia obudziłam się dość późno. Po ogarnięciu się zeszłam na dół i tam spotkałam tylko Hongjoonga, który w samych spodenkach jadł płatki na mleku. Kiedy go zobaczyłam od razu mi się zrobiło gorąco na widok jego nagiej klatki piersiowej... Nie na co dzień miałam takie widoki i poza tym chłopak miał się czym pochwalić. Mimo ,że nie należał do najwyższych chłopaków to ciało miał wyrzeźbione.  Podeszłam bliżej i by nie patrzeć się na niego odwróciłam wzrok przechodząc obok. 

-Może zrobisz zdjęcie? Starczy ci na dłużej i będziesz mogła oglądać mnie godzinami- odezwał się Hongjoong kiedy tylko go minęłam.

W szoku się odwróciłam i spojrzałam na niego z wystraszonym wzrokiem. Na szczęście chłopak nie widział mojej reakcji wiec szybko mogłam mu odpowiedzieć tak by mu przy okazji dogryźć. Wyprostowałam się i skrzyżowałam dłonie na piersiach.

-Na ciebie to mi szkoda pamięci w telefonie

Chłopak słysząc to tylko prychnął i zaśmiał się pod nosem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłopak słysząc to tylko prychnął i zaśmiał się pod nosem. Nic nie dodał , więc w spokoju wróciłam do czynności którą chciałam zrobić już po tym jak wyszłam z pokoju, a mianowicie chciałam zrobić sobie śniadanie. Otworzyłam lodówkę i nie mając nic konkretnego w planach postanowiłam zrobić sobie to samo co Hongjoong. Kiedy tylko usiadłam przy stole obok niego od razu pomyłam o jego nocnej rozpowie z ojcem. Dyskretnie spojrzałam na niego i szukałam jakiś znaków.  Hongjoong był wredny , ale nie wyglądał na chłopaka który mógłby kogoś zabić. Nawet nie chciało mi się wierzyć by mógł coś takiego powiedzieć... Yeon tak samo. Obaj wyglądali na zbyt miłych by  robić takie straszne rzeczy...

-O czym tak myślisz?- zapytał mnie nagle Hongjoong na chwile odrywając się od swoich płatków

-O niczym- odpowiedziałam cicho i wróciłam do jedzenia. Bałam się ,że znów przyłapał mnie na patrzeniu na niego?

-Gapiłaś się na mnie. Myślisz, że jestem idiotą i tego nie widzę?- zapytał  opierając się na oparciu krzesła

-Zagapiłam się na dowolny punkt. Czasem tak mam jak się zamyśle- powiedziałam cicho i błagałam by już nic do mnie nie mówił

-Rodzice pojechali do miasta. Mówili , że wrócą późno

-Co? Przecież miałam jechać dziś z mamą na naukę koreańskiego- powiedziałam zawiedziona, a chłopak widząc to westchnął

-Mogę cię podwieźć... W ramach przeprosin za wczoraj- kiedy to powiedział w jego głosie usłyszałam skruchę

Westchnęłam i przytaknęłam. Nie miałam innego wyjścia. Moja mama nie podała mi żadnego adresu gdzie miały się odbyć nasze lekcje, ale na szczęście Hongjoong pamiętał jak jechał tam z ojcem nas na nie zapisać przed naszym powrotem. Zaufałam mu że tam trafi i zaraz po śniadaniu od razu wyszliśmy z domu. Hongjoong zaprowadził mnie do swojego auta, które było bardziej sportowe niż Yeona i wyglądało na o wiele droższe. Kiedy usiadłam na miejscu pasażera, byłam oczarowana tym jaki panował tu porządek...

-EVIL-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz