Rozdział 2.

205 21 0
                                    

-Ojej, a któż to się pojawił i zaszczycił nas swoją obecnością? - nagle przerwała swoje przemówienie wychowawczyni.

Siedziałem od pół godziny na zebraniu klasy. Tak zaczyna się w tej szkole rozpoczęcie roku. Od zebrania grup i omówieniu zasad, regulaminów i rozkładu roku. Siedziałem sam w ostatniej ławce, analizując te dziwne wymagania, gdy otworzyły się drzwi i weszła do sali dziewczyna. Chociaż trudno było by na pierwszy rzut oka poznać płeć, po przez czarną bluzę z kapturem narzuconą na głowę, białą rozciągniętą luźną koszulkę, czarne spodnie i czarne buty z białym znaczkiem nike. Zdradzały ją tylko długie ciemne włosy z pod kaptura, opadające na ramiona.
-Sory, uciekł mi autobus- rzekła nieznajoma oschłym tonem.
-siadaj Mily i nie zapominaj do kogo mówisz- powiedziała zdenerwowana nauczycielka.
-Nie denerwuj się tak, proszę pani- odrzekła dziewczyna.
-nie takim tonem do mnie, to po pierwsze, po drugie, ściągnij ten kaptur i zajmij w końcu miejsce siedzące i nie podnoś ciśnienia od samego poczatku!- widać że pani Dawn, bo tak miała na nazwisko, była bardzo nerwowa.
-okej- powiedziała nowo przybyła i gdy sciągła kaptur, widać było że uśmiecha się do siebie z zadowoleniem. Jako że siedziałem w ostatniej ławce sam, a reszta miejsc była zajęta, dziewczyna kierowała się w moją stronę. Czułem się trochę dziwnie gdy spojrzała w moją stronę i uniosła brew.
-ooo, widzę że nowy delikwent trafił na oddział- rzekła, na co klasa zaczęła się śmiać. Wtedy poczułem, że ta osoba nie wróży nic dobrego.
-cisza!- zarządziła wychowawczyni i zaczęła kontynuować opis przebiegu roku szkolnego. Gdy tylko ona usiadła obok mnie, zacząłem czuć że przygląda się mojej osobie. Nie zdołałem wytrzymać tej presji i odwróciłem wzrok ku niej.
-coś nie tak?- zapytałem patrząc się w jej piwne oczy. Były takie... Zimne, przeszywające... Nie do zniesienia na dłuższą chwilę, więc znów wbiłem swój wzrok w tablicę.
-zastanawiam się...ile wytrzymasz- szepneła piwnooka, ale jak by do siebie. Gdy odwróciłem się z powrotem w jej stronę, patrzyła się w ekran telefonu, chuśtając się na krzesełku. A ja? Ja chciałem tylko, by skończyła się ta cała szopka zwana rozpoczęciem roku, by udać się do pokoju.

My Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz