Pov Olek
-A ten nowy to czemu tak właściwie tu dochodzi? - usłyszałem będąc na treningu
-Będzie ktoś nowy? - podszedłem do dwójki rozciągających się chłopaków
-To ty jeszcze nie wiesz? - jeden z nich dziwnie się na mnie spojrzał
-No nie - pokręciłem głową
-Ma dojść jakiś nowy z okolic Warszawy (akcja książki toczy się w Gdańsku) podobno jest dobry i gra w reprezentacji.
-Czemu mi nikt nigdy nic nie mówi - odszedłem od dwójki by dokończyć trening
-Ej a wiecie kiedy ma tu się pojawić? - lekko krzyknąłem przypominając sobie że zapomniałem o to zapytać
-Jakoś za niecały tydzień z tego co słyszałem - odpowiedział drugi
***
Po treningu szybko się wykąpałem a zaraz po tym odjechałem w stronę swojego mieszkania gdzie pewnie czekał na mnie Kamil-Jestem - drzwi nie były zamknięte na klucz więc wiedziałem że jest w środku
-Hej - zatrzymał serial na telewizorze
-Byłeś dziś na treningu? - westchnąłem widząc że chłopak dalej leży w krótkich spodenkach
-Nie - ruszył do łazienki na co tylko westchnąłem od tego jak się ujawniliśmy minęło kilka miesięcy na początku mieliśmy hejty ale było ich naprawdę mało jednak chłopak wziął to do siebie i ostatnio nic nie robi, chodzi przygaszony i jest totalnym wrakiem człowieka do tego wszystkiego doszło też to że zmarła przyjaciółka Kamila i to napewno bardziej go dobiło bo wątpię że tak przejąłby się hejtem
-Zjadleś coś? - podszedłem do drzwi toalety
-Tak - odpowiedział krótko
Ja zjadłem wczorajszą kolację a następnie postanowiłem że pójdę spać przez zmęczenie.
***
Tomek
Idziesz się najebać?Olek
Jest środek tygodniaTomek
No trzeba to zapić bo normalnie nas rozniesieOlek
A kto idzie?Tomek
Parę chłopaków z naszego klubu i też słyszałem że od was ktoś idzieOlek
Dobra mogę przyjąć gdzie idziemy?Tomek
Daaa tam gdzie zawszeNic już na to nie odpisałem tylko wstałem z łóżka widząc że jest godzina 18 a zazwyczaj na imprezy chodzimy o 18/19 także przydałoby się być gotowym
-Idziesz z chłopakami? - zwróciłem się w stronę chłopaka mając resztę nadziei na to że się zgodzi
-Nie mam ochoty - skakał z kanału na kanał
-Dobra jak chcesz - ucałowałem jego policzek i ruszyłem do toalety, tam lekko poprawiłem włosy i ubrałem bluzę przez to że na dworzu jest coraz zimniej
Przed klubem mogłem zauważyć chłopaków z kadry i parę osób z mojego klubu no i osoby których ani trochę nie znałem
-Śliwka! - krzyknął Kuraś widząc mnie
-Cześć - przywitałem się z każdym
-Jak Kamil - spytał lekko tracąc swój uśmiech
-Nadal słabo już nie wiem co robić nigdzie nie wychodzi i wygląda jak trup
-Trzeba go gdzieś wyciągnąć bo to serio już źle wygląda - kiwnął głową
-Dobra nie myślmy teraz o tym wszystkim przyszliśmy się napić chodźcie! - Tomek urwał się z miejsca i ruszył do naszego ulubionego klubu
Atmosfera była serio zajebista bawiliśmy się w najlepsze chłopaki roznieśli się po wszystkich częściach klubu jedni robili zawody na picie przy barze, następni tańczyli popijając drinki a inni zniknęli z pola widzenia
-Co taki sam siedzisz? - podszedł do mnie Adam z mojego klubu
-Chwila odpoczynku - wzruszyłem ramionami obracając szklankę w dłoniach
-Patrz to nasz nowy zawodnik - zauważył wysokiego chłopaka który właśnie szedł za kimś głośno się śmiejąc
-Kurwa prawie się wyjebem - oparł się o ramię Adasia by faktycznie się nie wywrócić
-A nie miał być on tu dopiero za tydzień - przejrzałem naszego nowego kolegę... No i muszę przyznać był młody, przystojny i ciągle się uśmiechał na głowie miał burzę włosów które kręciły się lekko na końcach a jego niebieskie tęczówki było widać nawet w ciemnym klubie
-Miał ale w mieście jest już od 3 dni a za jakiś tydzień będziesz już z nami nie? - klepnął go w ramię
-Się wie - pokazał rząd swoich białych zębów w moją stronę
-Fajnie - odesłałem mu delikatny uśmiech
-No i ambitny chłopak nawet do kadry dołącza - zaśmiał się
-Ty też grasz w reprezentacji nie? - ciemny blondyn nie przerwał naszego kontaktu wzrokowego
-Ta - odpowiedziałem odwracając wzrok
-Kuba chodź - chłopak którego totalnie nie kojarzyłem pociągnął Kubę ze śmiechem w stronę baru
-To ja też lecę - Adam kiwnął do mnie i usiadł z jakimiś blondynkami przy jednym z stolików
***
Impreza zakończyła się gdzieś około godziny 3 w sensie skończyła się szybciej ale było trzeba odprowadzić tych co więcej wypili i rzygali samym wstawaniem z ziemiNo ale pomijając to impreza skończyła się o godzinie trzeciej wróciłem do domu o dziwo bez niczyjej pomocy i dość dobrze się trzymałem.
-Nie śpisz jeszcze? - zauważyłem chłopaka który dalej oglądał coś na telewizorze
-Nie - mruknął nawet na mnie nie patrząc
-Słuchaj Kamil ja wiem że to wszystko jest dla ciebie bardzo ciężkie i że ci jest źle po tym wszystkim ale tak nie może wyglądać twoje całe życie nie chciałbyś pójść do jakiegoś psychologa albo przynajmniej z kimś o tym pogadać my się naprawdę o ciebie martwimy
-Nie chce z nikim rozmawiać a to mi przejdzie - wywrócił oczami przykrywając się bardziej kocem
-Idź spać chociaż do sypialni - westchnąłem
-Nie
///
1 rozdział!
Trochę się z tym kisiłam ale jestem!!!
Mam nadzieję że ta książka wam się spodoba ❤️👌
CZYTASZ
New start ~ Jakub Kochanowski x Olek Śliwka
Fiksi Remajanowi nie pytajcie skąd ten ship proszę was | ludzie z książki " bo jesteś ty" zrozumieją NO I TYTUŁ MÓWI SAM ZA SIEBIE ZACZYNAMY