2

194 11 16
                                    

Pov: Will

nastał poniedziałek. zapomniałem wam powiedzieć ze to nasz wychowawca.. widzimy się 3 razy w tygodniu. w poniedziałek, środę i piątek. oczywiście ja jeszcze w sobotę i najprawdopodobniej od teraz tez w niedziele.. MASAKRA SZCZEGÓLNIE PO TYM CO SIĘ STAŁO!!
w każdym razie czekam teraz na Max.

siema!-krzyknela ruda
czesc-odpowiedziałem jej
no to co? teraz lekcja z wheelerem😏😏-popatrzyła na mnie TYM wzrokiem
a wez- powiedziałem zawstydzony
a co ty taki czerwony? SERIO CI SIĘ?!-powiedziala zdziwiona
nie rozmawiajmy o tym.. chodźmy już do klasy-jeszcze bardziej się zawstydzilem
o matko..-powiedziała w szoku

czekaliśmy już pod klasą na dzwonek a zaraz po tym weszliśmy do klasy. spotkałem się ze wzrokiem Michaela.. zmroziło mnie w on się delikatnie uśmiechnął wiec żeby nie było dziwnie to oddałem gest. na moje policzki wkradł się rumieniec a na jego trochę delikatniejszy.

dobrze wiec sprawdziłem wasze testy. były naprawde różnie wykonane. niektórzy napisali wszystko a inni nie zrobili nawet jednego przykładu.. wiec omówimy sobie może dla powtórzenia jakieś zadania z materiału żeby nie zabierać się za nowy gdy inni nic nie umieją zrobić-powiedział Wheeler i zaczął tłumaczyć zadania.
tak właśnie minęła cała lekcja a ja co? oczywiście ze się na niego gapiłem jak w najpiękniejszy obraz. Max to zauważyła i się śmiała. nie wiem co w tym śmiesznego.
wyszliśmy z sali i siedzieliśmy z max na korytarzu oczywsicie gdzie dyżur miał.. no mysle ze sami wiecie kto.

matko will nie patrz się tak na niego- powiedziała
ale ze jak?- spytalem nie patrząc się na nią
no właśnie tak jakby był najpiękniejszy na całym świecie-zaśmiała sie
a może jest-odparłem

złapałem kontakt wzrokowy z wheelerem i szybko odwróciłem wzrok. czemu muszę mieć takiego pecha ze za każdym razem kiedy sie na niego patrzę on musi sie spojrzeć na mnie.. chociaż jakby tak o tym pomyśleć ..? ja sie patrzę na niego bo jest moim przyszłym mężem a on sie na mnie patrzy bo..?
dobra stop..

wheeler chyba nie odrywa od ciebie wzroku-powiedziała ruda-tak jak ty od niego
co?-spojrzalem się na wheelera który się na mnie patrzył i znowu odwróciłem wzrok rumieniąc się
-no widzisz.. jestescie sobie pisani!! podejdź do niego i mu powiedz „PANIE WHEELER JEST PAN TAKI HOT OH NIE MOGĘ SIĘ NA PANA NAPATRZEĆ" i się pocałujcie weźcie slub i załóżcie rodzine i będziecie razem do końca życia
-max chyba cię pogrzało-odpowiedziałem jej
nie no czemu?-powiedziala ruda
no zastanów się-odparłem

SKIP TIME PO LEKCJACH

gdy wróciłem do domu padłem na łóżko. od razu zasnąłem. bardzo męczący dzień.

TYMCZASEM U WHEELERA

POV: MICHAEL

ten uczeń.. William Byers. ma coś w sobie co mnie przyciąga. jest uroczy, kochany.. chwila stop o czym ty myślisz Wheeler.. przeciez to twoj uczeń opanuj swoje zapędy. ale on jest taki śliczny.. nie mogę się napatrzeć.. nie pytajcie co mi się sni w nocy.. bo nie będziecie mogli spac.. (przepraszam XD)

POV: WILL

obudziłem się chyba po 2 godzinach. moje sny to inny wymiar. w szczególności ze przejął je Michael..
jutro jedziemy na jakąś wycieczkę chyba do kina na jakiś film. usiądę obok wheelera i max. to mój plan na życie.
odrobiłem lekcje, zjadłem kolacje i się ogarnalem do spania i znowu poszedłem spac. spanie to jedna z moich ulubionych rzeczy.

SKIP TIME

staliśmy już przed kinem. ustaliliśmy plan jak siedzimy. kupiliśmy popcorn i te sprawy a teraz idziemy zająć miejsca. trochę to było utrudnione bo Michael szedł za nami a nie przed. wiec usiedliśmy z max tam gdzie były 3 miejsca wolne żeby usiadł obok nas. w sumie nie miał wyboru bo wszystkie pozajmowane. USIADŁ KOŁO MNIE! SUKCES!! zaczął się film i okazało się ze to horror.. i tyle z tego było. nienawidzę horrorów i nie chce tego oglądac. oczywiście już od razu na samym starcie nir może sie normalnie zaczac jak normalny film tylko już jakieś trupy i inne straszne rzeczy. wiedziałem ze można po mnie wywnioskować strach.

Will. boisz sie?-spytal Wheeler
i co ja mam teraz zeobic co ja mam odpowiedzieć?!?! tak pocałuj mnie a już nie będę sie bal? usiądę ci na kolana?
y-yy j-ja no n-no trochę może-powiedialem boze wstyd
daj rękę-powiedział i sie uśmiechnął- mi to zawsze pomagało. tak szczerze to teraz tez może pomóc.
e-em no d-dobrze-powiedziałem i podałem mu rękę. myślałem ze sie rozpłynę. czułem gorąc wszędzie.

co chwile oboje ściskaliśmy swoje ręce gdy było coś strasznego. w pewnym momencie spojrzałem na niego i było widac ze on również jest przerażony. po chwili spojrzał sie na mnie a ja wciąż na niego. wpatrywaliśmy sie w siebie aż sie ocknąłem i przekierowałem wzrok na ekran. cały czas ściskałem jego rękę. w koncu film sie skonczyl. wstałem z siedzenia ale nadal nie puszczaliśmy swoich rąk.

boze to było okropne i straszne. może jeszcze kiedyś pójdziemy na taki film-powiedział wheeler
potwierdzam-odpowiedziałem mu. nie przeszkadzało mi trzymanie sie za rękę. pasowało mi to.

wyszliśmy z sali i wtedy dopiero puściliśmy swoje ręce. wygląda na to ze on bał sie jeszcze bardziej niż ja po trzymał mnie za mały palec u reki. gdy wsiedliśmy do autokaru dopiero mnir całkowicie puścił i jechaliśmy pod szkole.

takie wypady do kina to ja rozumiem

słowa:867

Nowy nauczyciel||BylerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz