Przyznanie

300 3 5
                                    

Następnego dnia obudziła mnie wiadomość od Rafe'a, który pytał się czy będę dziś na co rocznej imprezie na plaży.
No tak,zapomniałam plaża to dziś?
Wstałam z łużka i powędrowałam do salonu
Hej Madison-Mój brat powiedział z zmartwieniem.
Hej, co się stało J?
Musimy pojechać do domu, NASZEGO-Powiedział z poważną miną.
Na to ja zrobiłam wielkie oczy i się spytałam o co chodzi
Tata pisał że przeprasza ale chyba z nim źle bo by tego nie napisał jak by był tym kim jest-mówiąc to miał łzę w oku.
Zgodziłam się i poszłam się ubrać.

Jakoś 30minut później wśedliśmy do naszego grupowego hipisowskiego wozu i pojechaliśmy do ojca.Na miejsce dotarliśmy szybko, przed wejściem do środka wzięliśmy głęboki wdech i weszliśmy.
O mój Boże-krzyknęłam i upadłam.
Zastaliśmy ojca z kulką w głowie, oboje się przeraziliśmy i szybko podbiegliśmy do ciała ojca.
Madi dzwoń na pogotowie-krzyknoł roztrzęsiony brat.
Wzięłam telefon i zaczęłam dzwonić.
Jakoś 15minut później przyjechała karetka,
Ale było za późno. Tata umarł dokładnie o 9.33.
Ja z JJ załamani leżeliśmy w moim pokoju i suchaliśmy piosenki. Nagle brat zaczoł się śmiać co mnie dziwiło bo teraz nie mamy ani mamy ani ojca,a on dalej i nagle-Madi jesteśmy wolni bez tego starego pijaka!
Widziałam ból w jego oczach ja z resztą też byłam w szoku i nie wiedziałam co myśleć. Po chwili leżenia zadzwoniła do mnie kiara
-Hej gdzie jesteś? Jest z tobą JJ-zapytała z troski,
Na co ja-Jesteśmy razem ale..
Ale co mów!-powiedziała zmartwiona .
Nasz Tata umarł strzelił sobie w głowe-odpowiedziałam dusząc się łzami.
Jezu już jedziemy wszyscy do was nic nie róbcie!-wykrzyczała do słuchawki po czym się rozłączyła.

Wszyscy z naszej paczki przyjechali nawet Rafe,
który wpadł pierwszy i odrazu mnie przytulił poczułam ciepło jego ramiona mnie otulały,chociaż czułam coś innego niż ulgę jakby motyle w brzuchu. Ale jakoś się tym nie przejęłam ,kątem oka zauważyłam jak Kiara,Pope,Sarah i Jb przytulają JJ on bardziej ich wszystkich potrzebował więc zajęłam się przytulaniem rafe'a .

Była jakoś 13 wtedy właśnie stwierdziliśmy że wszyscy pojedziemy na jacht Cameronów.
Wsiadłam do osobnego auta z moim najlepszym przyjacielem. Rafe zaczoł -Jak się czujesz księżniczko?
Odałam się w chwilę ciszy, zastanawiało mnie od kiedy jestem dla niego księżniczka,i po chwili odpowiedziałam-jest dziwnie nie wiem co czuje,
z jednej strony ulgę a z drugiej pustkę.
Na co rafe się na mnie popatrzał i pocałował w czoło a potem w nos i się uśmiechnoł. Po chwili namysłu spytałam co u niego, on na to-okey,tylko muszę się do czegoś przyznać madi,tylko nie krzycz proszę.
-Co takiego?Mów.
-zaczołem brać narkotyki-powiedział że smutną miną i się o rzucił w stronę drogi.
Zauważyłam że dojeżdżamy więc tylko odpowiedziałam ,
-Potem o tym pogadamy,i dziękuję że mi powiedziałeś.

Wysiedliśmy z aut po chwili spytałam się kto idzie dzisiaj na imprezę na plaży.
-Sorry madi, ja, jj I Pope nie możemy bo zabieram ich na wyspę żółwi-powiedziala kiara .
Nie dziwiło mnie to bo JJ I kiara byli teraz blisko a Pope był kiedyś z kiarą i zostali przyjaciułmi.
A wy gołąbki-zapytałam by rozluźnić atmosferę.
-Oczywiście że tak ja Jb i Sarah opuścić co roczną imprezę .-powiedział dumny siebie JohnB
No to super, odpowiedziałam i poczułam rękę na plecach dreszcze przeleciały mi po całym ciele, nie wiedziałam dlaczego. Odwruciłam się
A tam stał Rafe i się patrzył jak by zobaczył najpiękniejszą żecz na świecie. Zaczęłam się powoli zastanawiać czy nie jestem w nim zakochana ale nie mogę zniszczyć naszej przyjaźni dla chwili romansu. Nie wiedziałam co myśleć o tym jeszcze ta śmierć ojca może to przez to ,Jezu nie umiem na nic odpowiedzieć sobie.

Była jakoś już 18 zaczęłam się zbierać bo musiałam się przygotować na imprezę na plaży...

OBX-Wodospad uczuć(Rafe Cameron)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz