Szczyt

207 4 8
                                    

Przezpalam całą noc u Rafe już wiem że jestem zakochana w nim,o jedną myś mniej ale czułam się i tak pusto i źle z faktem że mój brat popełnił samobujstwo i to przezemnie . Po chwili namysłu rozejrzałam się po pokoju nie było tam mojego przyjaciela ,ale po chwili za drzwi wszedł z śniadaniem na tacy .
-Proszę kochanie,znaczy No masz- powiedział.
Na co ja się zmieszałam ale uśmiechnęłam
,on jedyny wywoływał u mnie taki szczery uśmiech.Czulam się poprostu dobrze przy nim.
-Żebyś się nie czuła tak źle że swoim losem opowiem Ci o moim życiu w tej rodzine.Ok?
-słucham
- Od kąd Sarah się urodziła jestem do niej porównywany we wszystkim. Czego nie zrobię nikt z rodziny nie jest dumny ze mnie ,a ona nawet jeśli zabiła mnie każdy by powiedział że jest idealna więc wsumie się wychowałem sam na ich koszt.
-Rafe przyjaźnimy się tak długo dlaczego nic nie mówiłeś,zresztą ja jestem z ciebie dumna kochasiu.-mówiąc to pocałowałam go, te pocałunki tak mnie uspokajały,ale musiałam wrócić do żeczywistości .

Poszłam do pokoju Sarah spala tam z Jb, bo przyjechali w nocy od wujka .
-Hej ,Jezu kochana ile płakałaś?-spytala zaspana blondynka
-jakoś z godzinę wczoraj .
-Czekaj ale co ty tu...Nie ty i Rafe,mój brat
-Cicho,JohnaB obudzisz!
-Dobra okej spałaś z nim?
-Nie jeszcze, Jezu przyszłam tylko po coś do ubrania bo nie mam swoich a w moim domu jest policja i prowadzą ślectwo .
-Weź coś z garderoby .
-dziękuję. -po tym wzięłam jakieś leprze ubrania i poszłam do Rafe'a toalety w pokoju.Umylam się i przebrałam Rafe odpalił skrenta na balkonie i zaczęliśmy gadać.
-Rafe?-powiedziałam z lekim załamaniem
-królewno?-powiedział z pewnością
-Muszę Ci powiedzieć co tak serio czuje ok?
-Dobrze -po tym słowie z jego ust położyłam się na jego kolanach i zaczęłam,
-Mój brat umarł ojciec też ,a ja zaczęłam coś do ciebie czuć ale nie chcę też stracić bo czuje wodospad pozytywnych uczuć do ciebie,kocham cię
-Madi...
-Rafe
-Ja też cię kocham ale może poczekajmy z ty zanim nie skończy się to piekło, okej?
-Też tak myślę...

Po spaleniu całego blanta pojechaliśmy do Pope'a i Kiary.Po dojechaniu razem staliśmy przytuleni do siebie przez jakieś 10min . Ale ciszę przerwała oczywiście Kie.
-M..mój tata zorganizuje pogrzeb
-Jezu nie trzeba było , dziękuję-podziękowalqm dziewczynie
-Gdzie są gołąbeczi -powiedział Pope by rozluźnić atmosferę .
-Zaraz będą .
-Dziś o 20 pogrzeb a potem puścimy z naszej łódki.-dodała dziewczyna .
Ja tylko się odwrucilam i schowałm się w ramiona Rafe'a.

Była jakoś 19 przebrałam się i siedziałam bez ruchu ,gdy nagle do pokoju wszedł johnB, mówiąc to,
-Nie pękaj on został tu -jb pokazał na nasze serca i mnie do siebie przytulił.
Siedziałam z nim tak z 30 min a potem reszta przyszła po nas bo musiałam się przenieść do innego domu przed pogrzebem.Będe mieszkała u Cameronów bo mają wolny pokój gościnny.Po dojechaniu odłożyłam rzeczy do pokoju pojechaliśmy na pogrzeb...

Po całej ceremoni była jakoś 21 zbieraliśmy się wszyscy na łódkę , jechałam z rafem byłam tak zapłakana że już ledwo co mogłam patrzeć na oczy . W czasie jazdy rafe się zatrzymał i wziął mnie za brodę i powiedział ,,choć do domu''
Po czym poprostu zawrócił do jego domu gdzie pomieszkiwałam. Na miejscu powiedział że mam się przebrać w struj kąpielowy i bujdziemy sobie popływać.
Spędzanie z nim czasu sprawiało że ten ból znikał jego ramiona jakby go odbierał .
Przepralam się i zaczęliśmy się wydurniać w basenie.Zachciało nam się alkoholu, zanim się obejrzeliśmy była jakoś 1 w nocy i byliśmy tak nachlani że zaczęliśmy się całować w tym basenie,po chwili rafe posadził mnie na krawędzi rozszerzył nogi i,zaczoł robić coś intymnego...

Obudziłam się u boku chłopaka którego kocham. Ale totalnie zapomniałam o narkotykach . Obudziłam go odrazu po czym zaczęłam,
Hej kochanie jak się spało?
-Dobrze ,z tobą zawsze!
-chcę z tobą porozmawiać o twoim problemie.
-Dzieciństwie czy narkotykach?
- O narkotykach .
-Dobrze to czego jesteś ciekawa?
-czy chcesz jakąś terapię czy coś?
-Tak szczerze gdy zaczęło mi się z tobą układać w sensie naszej relacji to przestałem brać.
-Na szczęście chociaż jedno dobre zakończenie.
Dziś był ostatni dzień wakacji więc chcialma się pożegnać z Rafem bo wyjeździe za tydzień na studia.

Nasz cały dzień wsumie przesiedzieliśmy w domu gadając o naszych uczuciach ,i wtedy Rafe zaproponował
-Pojedź ze mną i tak masz nauczanie domowe a ja mam swoje mieszkanie!
Bez zastanowienia powiedziałam tak i żuciłam się na niego ...



Koniec książki Dziękuję za przeczytanie na początku roku będzie nowa część całej powieści❤️

OBX-Wodospad uczuć(Rafe Cameron)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz